Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

falowanie


w kropki bordo

Rekomendowane odpowiedzi

jeden kot w nogach na głowie drugi

trzeci unosi się i opada

 

środek dnia

 

kasuję nieodebrane wyłączam dzwonek

zakładam sukienkę w zimne mlecze

tak na wszelki wypadek

 

śpisz na boku

z lekko rozchylonymi ustami

 

kończy nam się podtlenek azotu

 

dobrze że mamy butlę na wymianę

to był świetny pomysł

 

 

250620

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@w kropki bordo Ja to sobie czytam jako leniwe popołudnie. Falowanie kojarzy mi się z morzem na wakacjach. Tutaj zostało to przedstawione w obrazie kota, który wypoczywa sobie na brzuchu ukochanego :). Dzień najwyraźniej jest wolny, skoro można spać do 12. Skoro właściwie nie trzeba się ubierać i robi się to tylko tak, na wszelki wypadek, ale w sumie to chętnie by się chodziło w samej piżamie. Jest to czas bez bólu, pełen radości i relaksu - tak działa tlenek azotu czyli gaz rozweselający. Uspokaja, znieczula na ból rozbawia. A najlepsze, że ta chwila zapomnienia może trwać dłużej, bo jest jeszcze następna butla :).

 

Falowanie można by odczytać jeszcze inaczej. Mówi się, że ktoś jest na fali w znaczeniu, że odnosi sukcesy. Dla PLki taka chwila szczęścia, po spędzonym radosnym dniu, pełna relaksu, chwila w której można zapomnieć o troskach to bycie na fali. Nie sława, nie pieniądze, nie władza a po prostu chwilka dla siebie, w której można odsapnąć.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Johny no i znowu interpretacja klasa, w samo sedno :)

Dziękuję pięknie, udanych wakacji :))

@Somalija Cześć, ta twoja byłaby jak dla mnie zbyt oczywista :)))

Tu jednak chodzi o gaz rozweselający..... którym tak naprawdę może być obecność drugiej osoby :)))

Miłych wakacji i dzięki za obecność:)))

@Dag Dziękuję :)

Miłych wakacji Dziewczyno z Klasą!!!!

Pozdrawiam :)

@dmnkgl I o to chodzi, świetnie wyczułeś klimat, miłego i dziękuję :)

@Ilona Rutkowska dziękuję za

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wszystkim bez wyjątku, kłaniam się

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@w kropki bordo to, była pierwsza interpretacja. Z diazotem mam jedno, głębokie skojarzenie porodu, stąd ta interpretacja. 

Jeśli nie, jeśli miało to być beztroskie południe, to zabrakło mi uczucia i więzi. Takie mechaniczne traktowanie, drugiej strony. 

Pozdrawiam

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Somalija "kasuję przychodzące wyłączam dzwonek..." gdyby nie było więzi, jak piszesz, to skąd troska, żeby nie obudził śpiącego telefon?

W końcu mamy środek dnia, zawsze ktoś może zadzwonić i wyrwać ze słodkiej drzemki :))) Poza tym "śpisz na boku z lekko rozchylonymi ustami" żeby dostrzec lekko rozchylone usta, myślę, że też trzeba na chwilę przystanąć i z czułością poprzyglądać się śpiącemu....dla mnie wystarczy !

Dzięki :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@w kropki bordo po co kasować przychodzące ? Przecież może dzwonić mama,  brat. Później, po przebudzeniu można zadecydować do kogo oddzwonić. Wystarczy wyciszyć. Peelka zakłada sukienkę, sama wychodzi, kontroluje telefon ukochanego. Hmm dla mnie ten wiersz, choć pobudza wyobraźnię, jest o niczym. Metafory plus maniera, w której czyjesz się doskonale. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Somalija A kto napisał, że telefon ukochanego? A może nie ma mamy i brata, w wierszu nie ma o nich mowy, że zakłada sukienkę i wychodzi? To są jakieś nadinterpretacje. 

Dla mnie wiersz jest o tym, że fajnie, bezpiecznie i wesoło jest być ze sobą, nawet wtedy gdy hipotetycznie nic się nie dzieje.

A czy to w jaki sposób piszę, jest manierą, czy nie, z tym nie będę dyskutować, bo to rzecz względa. Mnie się podoba :)

Pozdrówka:) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Lukier i lura w kawiarni na Dibuła    Polityka nastolatek osmalił synagogę ambasador rabin politycy Lewi osmalił Palestynę pies z kulawą nogą   Pogoda co roku konwalie coraz bardziej żelazne   Zdrowie szczepionka na raka coraz bliżej   Religie Jezus ukrzyżowany na t-shircie nie zbawi świata   Sport to nadal zdrowie   Związki hutnicy obudzili się wiosną   Miłość hutnicy obudzili się wiosną   Mój pies skrzydlaty ciągnie mnie do piekła   Nie moja wina nie moja bardzo wielka wina      
    • Chciałeś refleksyjnego wieczoru z mniejszą intensyfikacją wydarzeń ażeby wszystko było inaczej. Za późno chciałeś, acz po prawdzie wcześniej nie szło się połapać. Marniałeś wszędzie tam gdzie nie idzie o żadną prawdę, a szczerość i prostota są tylko durnym i zidiociałym błazeństwem, a wielu tak chce ciebie odbierać. Potem jeszcze ich przepraszałeś i chciałeś wytłumaczyć. Lubią słuchać tłumaczeń oczywistości. Robiłeś to na próżno, bo oni (oni są) i tak niczego nikomu nie wybaczają, a najmniej fakty o sobie. Poza tym wzbudzające gremialny śmiech chcenie nie idzie tutaj po medal. Zresztą sam fakt spaceru po medal jest w istocie czymś niepragmatycznie dość zabawnym i w gruncie rzeczy osobliwym. No a potem 2 piwa i 12 papierosów i odzyskujesz przynajmniej względny spokój wieczoru. Seranon, 02.05.2024r.    
    • dotykaj jasnoróżowych czubków azalii niczym moich piersi pod kostiumem motyla ramiączkami i spódnicy baletnicy  delikatnie przeświecasz przez baldachim łączący z polnymi kwiatami drzewami idziesz bo kocham ci pokazywać      
    • Zdążyć przed zimą.   Ostatnie lato było zbyt intensywne. Nawet herbata straciła swój poranny smak. Zastąpiła ją kawa. I te znaki krzyża na czołach bliskich zawstydzały coraz bardziej.   Kto dziś pamięta? - myślała czasem, patrząc, czy zjawi się sąsiadki kot. Przygotowała to nic (coś) dla niego. To ich rytuał był.   Kto dziś pamięta o porach roku? Rytmicznie wyznaczał je czas. Majowy mróz 24 pościnał liście. Reakcji brak, relacji brak.   Ktoś zakpił – myślała, a wzrok już poza horyzontem był i to lękliwe spojrzenie. Kto zakpił? - a przecież to mój jest czas. Łódka (łódeczka) dziurawa, ale dryfuje… Płynie do Oceanu - po łaski , po blask.   Płyniesz do tamtej strony światła. Z tej ziemskiej strony cienia, gdzie karty rozdaje ślepy los, a trudno jest płynąć pod prąd. I lichą masz wciąż nadzieję, że tu jest szczęście twe, a ziemia cię błogosławi i cichą masz nadzieję: życie nie skończy się. Licha jest ta nadzieja, oddalasz wizję zaświatów, nie chcesz zadręczać się, choć wiesz, że pyłem jesteś. Wierzysz w swą ludzką moc i szukasz odpowiedzi.   Kiedyś trafisz tam. A kiedy trafisz tam, a Wielcy  cię odprowadzą - wygrałeś swój życia los.   DANTE przewodnik zostawił: porzuć wszelkie nadzieje. Piekło ma kręgów 9.    Spójrz w wodę i rzuć kamieniem. Kręgi zatacza swe.
    • @Giorgio Alani pisząc ten wiersz raz mi przemknęła myśl o twoim utworze sprzed roku lecz niestety żadnej inspiracji tu nie poczyniłem. Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...