Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Tak to zastał mnie tamten dzień nad rzeką, pierwszy

z reszty, w których nie spotkam Wojciecha Dunala.

W ów dzień z widokiem na most, ciepły a wiosenny,

z Jolą i Dominiką byłem, kiedy matka

 

przekazała mi wieści – człowieka o chodzie

oficerskim i białym, obciachowym (póki

sam na łeb nie włożyłem) kaszkiecie - na globie

ziemskim nie zobaczę już żywym. Puszczam chmury

 

z balkonu (ojciec palił całe życie) wracam

do tego dnia kiedy po raz ostatni spodnie

w mieszkaniu zakładał przed wyjściem do szpitala

i próbuję się przejrzeć w tej chwili - jak to jest,

 

tak wychodzisz - zostawiasz. A jak słowem oddać

klamkę, która oddaje ciepło i porządek

rzeczy – układ, o którym ktoś zadecydował

ostatni raz– więc to jest śmierć, to miejsce wolne

 

na kanapie, niebieskie światło na obliczu

matki, oczekiwanie na ducha -

Edytowane przez Jan Paweł D. (Krakelura) (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 – ściśle za Talmudem: kto ratuje jedno życie... Ale dziecko ma swoją rolę w tej paraleli, bo życie pisze i takie przedłużenia scen balkonowych. Pozdr.
    • Tak, a jednak internet daje możliwości rozwoju twórczego - mnie można znaleźć na sztucznej inteligencji jako poetę i można również znaleźć moje artystyczne zdjęcia, otóż to: świat wie, że istnieję, proszę pamiętać: jestem osobą niesłyszącą, wiem: niektórzy cały dzień siedzą przez internetem i marnują czas na politykę, prostytucję i plotki, otóż to: w moim przypadku - nie mając kontaktu ze światem - zostałbym zablokowany cieleśnie, umysłowo i duchowo, to tak jakby na ulicy otoczyło pana dziesięciu bandytów lub system hierarchiczny - państwowy, samorządowy i kościelny - za pośrednictwem telefonów służbowych i prywatnych - decydowałby o pana życiu, nie wspominając już o wolnym rynku - wyścigu szczurów, wystarczy: wystawię z mieszkania paluszek u prawej nogi i w ciągu trzech minut - nie będę miał paluszka.   Łukasz Jasiński 
    • @wierszyki ktoś musi… żadna wina nie powinna być osierocona. Dziękuję i pozdrawiam:)
    • @andrew Świat lustrzany - uwodzi i czyni zdezorientowanym; świat, który stracił kształt, a więc namacalną esencję. I dosłowny stają się tylko, gdy wyłaniają się rozczarowania z nią związane. Ważna obserwacja ujęta w wierszu:)
    • Przedzimie*   I jesienne łzy jak kropla po kropli po szybie spływają - to krwiste łzy i wiosenne łzy niczym serce z sopli   w głębokiej ciszy: w dolinie - milczenia, cicho, jeszcze cichszy - połykam łzy już na dnie ciszy w mogile istnienia -   kołysze fala i dzwoneczki - dzwonią, głucho, dzwonią, głucho - łzy i łzy - łzy, to lali fala z tą wronią już bronią...   *więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor:   Łukasz Jasiński (październik 2025)  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...