Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

Siedzi w sadzie, oparty o drzewo. Tęsknota rozszarpuje  serce, tylko niestety nie pamięta, za czym tak tęskni. Jest starym człowiekiem. Siwe włosy, ładnie by wyglądały na tle żółtych mleczy, gdyby nie ciemność. Niewiele rozjaśniona poświatą księżyca. Tym co go cieszy najbardziej, w tej niewyjaśnionej sytuacji, jest wszechobecna cisza. Wtłacza w niego dziwny spokój. Mało widoczne cienie niewielkich jabłoni, jeszcze bardziej go wprawiają w dziwny, melancholijny nastrój.

 

Właśnie kolejny raz przysypia, gdy nagle słyszy, cichy odgłos miękkiego upadku. Nie ma rozeznania, czy blisko, czy daleko, gdyż oczy kleją się do powiek. Zimno nie jest. Wręcz duszno. Koszulę ma przesiąkniętą potem. Jego dom stoi blisko. Tuż za sadem.

 

Odgłosy dobiegają ze wszystkich stron. Częstotliwość wzrasta. Mało co dostrzega. Nagle uświadamia sobie, to o czym powinien pomyśleć od razu. Jabłka spadają z drzew. Dlaczego wszystkie naraz i właśnie teraz. Znowu zaczyna przysypiać. Łowi dźwięki jakby zza mgły. Powietrze już trochę chłodniejsze. Słyszy cichy szum drzew, kołysanych przez wiatr. Wiele gałęzi zdaje się być czarnych. Jak niektóre myśli. Mimo wszystko nie wraca do domu. Jakoś nadal nie ma ochoty.

 

Wciąż te same dźwięki, lecz jeszcze coś poza tym.

 

Chciałby sobie naprawdę przypomnieć, za czym tak bardzo tęskni. Nic z tego. Czarna plama w mózgu, zakryła wspomnienia. Zostawiła tylko tęsknotę na wierzchu. Do niej ma tylko dostęp.

 

Na granicy snu i jawy, słyszy nie tylko odgłosy spadania na ziemię. Po każdym upadku jeszcze coś. Jednostajny szelest przesuwania czegoś na trawie.

 

Blisko niego. Bardzo blisko. Wnioskuje to z odgłosów szurania. Zwiększają się z każdą chwilą. Otwiera oczy. Otaczają go ze wszystkich,  możliwych stron. Następne przybywają, z zaciemnionych zakamarków sadu. Czuje  intensywny, słodkawy zapach.

 

Dziwne to wszystko. Nawet w pewnym sensie, odczuwa niepokój. Jak mogły do niego przyjść? Tak same ze siebie. To przecież nieracjonalne. W  głowie pojawiają się strzępki wspomnień. Dopiero wychodzą z czarnej dziury, lecz są już niedaleko krawędzi.

 

Nagle, ni stąd ni zowąd, czuje wielki głód. Odsuwa plecy od pnia i na klęczkach podchodzi do najbliższego jabłka. Chce je złapać, lecz ono turla się do tyłu. Inne też. Jednak po chwili, bierze jedno do ręki. Pragnie  ugryźć, lecz nagle rzuca na ziemię. Z owocu wystaje pełno robaków. Jabłka prawie nie widać. Ogonek się wydłuża. Jest cienki i mocny. Oplata dłoń.. Przecina. skórę. Pojawia się krew. Z pozostałymi jest to samo. Atakują zewsząd. Czuje coraz większy ból. Nie może zdjąć czarnych sideł. Dusi go przeraźliwa woń jabłek.

Znowu siedzi oparty o drzewo. Zaczyna się naprawdę  bać. Jest mu wszystko jedno. Nie ma sił walczyć.

 

Wtem słyszy  głos:

 

– Coś ty stary myślał. Że same tutaj przyszły. To moja sprawka. Pamiętasz, jaki dla mnie byłeś. Ile mi naubliżałeś. Ile razy powiedziałeś, że placek co zrobiłam, tylko na śmietnik wyrzucić.

 

Widzi przed sobą starszą kobietę. Czyżby przyszła go zawołać na kolację? Tak późno? O księżycu. I co ona mówi o tych jabłkach. Że też jej się chciało takich figli. Boli jak diabli, a w głowie piekący zamęt.

 

– Przepraszam Cię. Wiem, że jestem różny. Ale po co wstałaś w nocy? Żeby mnie przestraszyć? Zdejmij to ze mnie. Proszę.

– Bądź tu jeszcze chwile. Pójdę coś słodkiego do zjedzenia przygotować. Za jakiś czas przyjdź.

– Dobrze. Przyjdę.

 

Nie wie, co o tym wszystkim myśleć. Zachowanie kobiety, było co najmniej dziwne. I za czym on tak nadal tęskni?

 

Robi się naprawdę zimno. Z trudem wstaje. Nie ma żadnych jabłek wokół niego i ogonków na rękach. Widocznie nie zauważył, jak je gdzieś schowała, gdy mu z rąk zdjęła. Idzie w kierunku domu. Dziwi go tylko, że nie dostrzega żadnych świateł w oknach. Czyżby prąd wyłączyli.

 

*

Siedzi w mieszkaniu.  Po chwili wstaje. Zagląda do kuchni, do pokojów, do pozostałych pomieszczeń. Nic. Cisza i spokój.

 

*

Wraca do kuchni. Na jego twarzy widnieje uśmiech. A jednak. Po prostu nie zauważył na stole jabłecznika. Jeszcze nawet z blachy nie wyciągnięty. Pokusa jest zbyt wielka. A przecież pamięta, że za bardzo za tym przysmakiem nie przepadał. Teraz jest inaczej.

 

Siada, wyciąga z szuflady nóż i wykrawa sobie kawałek.

 

Nawet nie zauważa, że na zewnątrz już  dzień. Bierze pierwszy kęs do ust… ale nic nie czuje. Bierze drugi… to samo. Na domiar złego, słyszy gwar na zewnątrz. Po chwili wbiega zdyszana wnuczka:

 

– Dziadku. Co tak siedzisz, przy tym pustym stole. No chodź wreszcie. Jedziemy na cmentarz. Dzisiaj rocznica. Nie pamiętasz? Czekamy na ciebie przy samochodzie.

 
 
Edytowane przez Dekaos Dondi (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zawsze uważałem, że największe szanse inwestycyjne czają się nie tam, gdzie wszyscy patrzą, ale właśnie na obrzeżach uwagi. Tak było też z Wiedniem. Podczas jednego z wyjazdów do Austrii, gdzie odwiedzałem znajomych z czasów studiów, jeden z nich – analityk finansowy – pokazał mi swój portfel. Co mnie zaskoczyło? Znaczna jego część opierała się o spółki z wiedeńskiej giełdy. Zaintrygowany, wróciłem do Polski i zacząłem zgłębiać temat. Przez platformę broker resourceinvestag.com, z której już wcześniej korzystałem do handlu na rynkach niemieckich, szybko uzyskałem dostęp do austriackich instrumentów. Resource Invest AG, z licencją UE i pozytywnymi opinie Resource Invest AG, udostępnia inwestorom również mniej oczywiste rynki, jak Wiedeń. Zacząłem od spółki Erste Group Bank – stabilnego gracza o umiarkowanej, ale konsekwentnej polityce dywidendowej. Potem doszły Vienna Insurance Group i kilka REIT-ów powiązanych z rynkiem nieruchomości komercyjnych. Efekty? Średni wzrost wartości portfela o 9,3% w ciągu roku. Dla rynku uznawanego za „niszowy” – bardzo przyzwoity wynik. Nie brakuje jednak w sieci pytań typu „oszustwo resourceinvestag.com” czy „sciema resourceinvestag.com”. Ja sam miałem wątpliwości, zanim zacząłem – ale 18 miesięcy aktywnego handlu przez ich platformę przekonało mnie, że firma działa rzetelnie. Szczególnie przy inwestycjach w mniejsze rynki, takich jak Austria, pomocna okazuje się ich obsługa klienta – szybka i kompetentna. Wiedeński sektor finansowy to nie tylko banki. To także fintechy, fundusze i segment ubezpieczeniowy. Co ciekawe, austriackie spółki finansowe są bardziej konserwatywne w podejściu do ryzyka niż ich niemieckie odpowiedniki – co w warunkach gospodarczej niepewności działa na ich korzyść. Dzięki opcji forex resourceinvestag.com, mogłem także zabezpieczyć część pozycji w euro, co przy zmienności kursu PLN/EUR miało znaczenie dla końcowego wyniku. A ponieważ inwestowałem w dłuższym horyzoncie, ten detal okazał się istotny. Zalety Resource Invest AG: - pełna licencja UE - dostęp do niszowych rynków, jak Austria - solidna platforma i intuicyjny interfejs - szybka obsługa i dostępność po polsku Wadą może być brak szerokiej oferty edukacyjnej dla początkujących inwestorów – choć osoby z doświadczeniem odnajdą się tu bez problemu. Dziś regularnie śledzę wiedeńską giełdę. Nie ma tu szalonych wzrostów jak na Nasdaq, ale jest coś ważniejszego: stabilność, rozsądna wycena i dobre dywidendy. A z narzędziami oferowanymi przez

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      , ten rynek jest na wyciągnięcie ręki – i to bezpiecznie, z pełną kontrolą.
    • Nie musisz się starać być kumplem ich wszystkich  Nie musisz rozumieć myśli każdego kto Cię krzywdził Antycypować każdy ruch by być krok przed nimi  Wiedz, że Twoje dzieciństwo to nie turniej szachisty    Nie bądź jak myśliwy i nie traktuj myśli byleby niszczyć  I bezmyślnie nie wyceluj w kilka punktów newralgicznych  bo to również możesz być ty w akcie samobójczym  Nie daj się im, zaakceptuj, bo skaleczysz cały świat swój    Patrząc w lustro myśl o genach bo to kawał historii  Możesz z dumą przyznać że Twój wygląd to Ty  Porównując się do innych tracisz z oczu kilka cech tych  których byt definiuje Twą tożsamość. Jesteś wyjątkowy    Wrażliwość, empatia to para pasażerów, nie bój się ich  Nie raz da Ci w kość, poniży, potarga jak ręcznik  Ale to ta grupa cech co odróżnia Cię od reszty  Będziesz wiedział o kimś więcej niż przeciętny typ
    • @Leszczym @Leszczym @Leszczym wymień chociaż 10
    • @Migrena …poważne zaburzenie… ):
    • @pasa_i_doble … naturalnie i refleksyjnie, to niełatwe do osiągnięcia razem, a tutaj się udało :) ( wkradło się parę rymów wewnętrznych, ale i tak wiersz nie traci), pozdr.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...