Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

The Tyger by W.Blake


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Grynszpani  No, jest Dzień Tygrysa a w przyszłym tygodniu będzie Międzynarodowy Dzień Pantery Plamistej, ale nie znam wierszyka o panterze, i wogle znam tylko Różową Panterę, haha

 

A mogie wstawić Twój wierszyk tutaj, na chwałę wszystkich tygrysków?

To wstawię.

E, nie znajdę, za dużo stronic.

Pozdrawiam @Grynszpani  :)))

Opublikowano

30. 07 - Międzynarodowy Dzień Sernika oraz Przyjaźni

31.07 - Dzień Administratora

01.08 - Dzień Musztardy oraz  WWW

02.08 - Dzień Kolorowanek

03.08 - Dzień Arbuza

04.08 - Dzień Pantery

 

hahahaha, nic tylko pisać :]

 

 

Opublikowano

O, to 31.07 czyli jutro :) można się podlizać do administratora @Mateusz  :) i napisać jakąś laurkę poetycką ;)

A dziś cieszmy się nami :) 

I wsuńmy trochę

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

sernika np. z bitą śmietaną i truskawkami...

Opublikowano

@iwonaroma @Grynszpani @[email protected] @Pan Ropuch @Kot @beta_b @Iwa-Iwa @Waldemar_Talar_Talar @Justyna Adamczewska @M.A.R.G.O.T @Tomasz Kucina @Cor-et-anima @Somalija @huzarc @Victoria @henryk bukowski @Henryk_Jakowiec @Jan Paweł D. (Krakelura) I Wszyscy, kto ma ochotę napisać coś na jutro dla Admina, któremu zrzędnie mina, hahaha

 

 

@8fun  także może przyłączyć się do zabawy, ależ bardzo proszę, nie ma sprawy

Opublikowano (edytowane)

Nasz Administrator

 

to nie jest konserwator

ni sekator ni fotoreambulator ni dezintegrator

ni likwidator ni granulator ni kombinator

ni półamator ni dyktator ni eksterminator

 

lecz prędzej kardiostymulator katalizator

humanizator inhalator innowator komunikator

modulator modyfikator popularyzator obserwator

termowentylator reorganizator racjonalizator 

koordynatoor pacyfikator kontemplator cywilizator

aktywator kreator stymulator akompaniator

 

to też nie poświętnik skarabeusz

tylko Terminator Mateusz!

 

 

Edytowane przez Pan Ropuch (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Umieszczę ciąg dalszy nietypowych świąt, bo są bardzo interesujące:

05.08. - Dzień Ostrygi

06.08. - Dzień Świeżego Oddechu (szczególnie w maseczkach, haha)

07.08. - Międzynarodowy Dzień Piwa i Piwowara

08.08. - Wielki Dzień Pszczół, Międzynarodowy Dzień Kota, Międzynarodowy Dzień Kobiecego Orgazmu

 

 

:]

Edytowane przez ais (wyświetl historię edycji)
  • 5 tygodni później...
  • 3 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

2.10. - Światowy Dzień Uśmiechu
Światowy Dzień Tabliczki Mnożenia
Międzynarodowy Dzień bez Przemocy
Światowy Dzień Zwierząt Hodowlanych
Europejski Dzień Ptaków
Dzień Anioła Stróża

 

4.10. - Dzień Polskiej Harcerki
Światowy Dzień Zwierząt
Światowy Dzień Onkologii

 

8.10. - Światowy Dzień Wzroku
Światowy Dzień Ośmiornicy

 

9.10. -
Światowy Dzień Jaja
Światowy Dzień Poczty i Znaczka Pocztowego
Międzynarodowy Dzień Pisania Listów

 

10.10. - Światowy Dzień Drzewa
Światowy Dzień Owsianki
Dzień Gier Planszowych

 

13.10. - Międzynarodowy Dzień Sceptyków

 

16.10. - Światowy Dzień Chleba
Dzień Szefa

 

 

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @MIROSŁAW C. tak, spinają @Robert Witold Gorzkowski  Dziękuję. Robert bardzo mi miło, nie wiem czy zasługuję. Ale jeśli- to zaszczyt dla mnie
    • @Annna2 jesteś tą poetką na portalu, która każdym utworem mnie zachwyca i sprawia błogi uśmiech na mojej twarzy. Przy twoich tekstach odpoczywam i wprowadzają mnie pozytywnie w nowy dzień. 
    • @Gosława Gosławo. Tym wierszem Jakbyś otworzyła drzwi w ścianie pamięci -- tam, gdzie żywica pachnie stratą, a cień ma ludzkie imię. Wiersz czuły jak palce po brodzie, a jednak ostry jak jeżynowy cień. Porusza – bo boli miękko.
    • Dla Krzysia -- przyjaciela, brata krwi. Szliśmy razem przez łąki, bieszczadzkich pustkowi, przez trawy do pasa. Sierpniowe słońce paliło nam karki, a my śmialiśmy się jak dzieci, które zapomniały, co to czas. Krzysztof zerwał dmuchawca. Zdmuchnął go jednym tchem. -- To moje myśli. Teraz latają. Był filozofem. Skończył Uniwersytet Jagielloński z nagrodami.. Czytał Hegla i Nietzschego jak inni czytają poranną gazetę. Myślenie miał w oczach. Szukał sensu wszędzie. Świat czytał jak książkę -- bez tłumaca, bez przypisów. Był moim bratem krwi. Kochaliśmy się jak bracia -- jeden dla drugiego zrobiłby wszystko. A potem przyszło to, co przyszło. Szpital psychiatryczny. Białe ściany, białe piguły, biali ludzie bez twarzy. Dom bez klamek. Korytarze długie jak modlitwy bez odpowiedzi. -- Bóg to schizofrenik z demencją, a rzeczywistość to Jego wyobraźnia -- powiedział Krzysztof. Już wtedy wiedziałem, że w tym zdaniu jest więcej prawdy niż w całym psychiatryku. Spał w świetle jarzeniówek, w oddechu innych -- ciężkim jak metal. Zajmowali się nim ludzie, którym przepisy zastąpiły serce. Bez oczu. Bez imion. Cierpiał nie jak chory, ale jak więzień idei. Jak żywy wyrzut sumienia. Widzieliśmy się coraz rzadziej. Odwiedzałem go. Witał mnie radością w oczach. A ja, wychodząc, płakałem jak dziecko. Raz przyszedł nago na moje osiedle. Do mojego domu. Późną  śnieżną jesienią.  Na boso. -- Nie jestem chory. Ja jestem wolny. Potem znów zniknął. Gdy go znaleźli, leżał w altance jak pies, który zdechł przy drodze. Zwinęli go jak brudny dywan. Widzieliśmy się ostatni raz w prosektorium. Wsunęli mu kartkę na sznurku  do ręki: „Zgon naturalny.” Cokolwiek to znaczy. Nic nie jest naturalne w umieraniu z mózgiem przeżartym chemikaliami i duszą, która biegła do mnie nago po zaśnieżonym osiedlu. Wyszeptał wtedy martwymi oczami: -- Wiesz… te myśli w dmuchawcu?  One wróciły. -- Ale nie moje. A ja, wychodząc, nie mogłem powstrzymać łez. Bo widziałem go, ale nie mogłem odzyskać tego, co w nim kochałem -- błysku w oku, ostrości i przenikliwości umysłu. Zostawiałem tam resztki mojego przyjaciela. Brata krwi.    
    • pokazywałeś mi dziś dom który oddycha szczelinami wyszczerbionych sęków piękny oparty na kamiennych fundamentach pachnący żywicznym ulepkiem w oddali szumiał las niezmiennie brzozowym listowiem zachęcając zielonością by wejść głębiej w poszycie jeżynowych kolców pokazałeś mi dziś Annę zagubioną w bezradnej niemocy która jak oćma na trwałe zakryła kawałek świata wodząc po omacku palcami po brodzie tam gdzie zaczyna się ciemność budzą się żądze mówisz zamykam oczy jest mnie coraz trudniej wypędzić z głowy zespolona z nią jak mgła wpełzam w zakamarki wspomnień   ten wiersz już tu był ale go bardzo lubię  Niech zostanie na dłużej 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...