Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

The Tyger by W.Blake


ais

Rekomendowane odpowiedzi

21.11.

Światowy Dzień Rybołówstwa
Dzień Pracownika Socjalnego
Światowy Dzień Życzliwości i Pozdrowień
Światowy Dzień Telewizji

 

22.11.

Dzień Kredki

 

24.11.

Dzień Buraka

 

25.11.

Międzynarodowy Dzień Eliminacji Przemocy wobec Kobiet

Dzień Tramwajarza

Dzień Kolejarza

Dzień Bez Futra

Dzień Pluszowego Misia

 

26.11.

Dzień Ciasta

 

27.11.

Dzień Nitkowania

 

28.11.

Dzień bez Zakupów
Dzień Podłości
Dzień Pocałunku

 

30.11.

Dzień Białych Skarpetek

 

¯\_(ツ)_/¯

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ais zablokował(a) ten utwór
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • do Ciebie po niego szłam.... Astat. Wanad. Bizmut. srebrzyste perły gwiazd w ramionach galaktyki szepczą  mi " Kocham cię" wędruję po astralnych łąkach piechtami do rajskich planet promieniowanie reliktowe przypomina mi że myślę więc jestem grek Zorba i chłopaki z Dywizji Konrada śmieją się do mnie radośnie Astat. Wanad. Bizmut. są tacy to nie żart dla których jesteś wart mniej niż zero ! Dmuchawce....latawce...chart!
    • na moście co się dwoma końcami opiera o brzeg przeszły i przyszłe zamglone plenery pod którym płynie strumień ulica i przepaść znalazłem naszych imion na kłódce litery   nie wiem gdzie teraz jesteś w jakim świecie żyjesz co minęło za nami bezsprzecznie stracone dokąd los nas prowadzi czy byłaś czy byłem ani co ma się ziścić z tych znaczeń znajomych   ale wierzę w ich wyraz przysięgę przymierze ten most dziwny ten strumień przepaść i w ulicę i w takich jak my sami których chowa strzeże żelazna niewzruszona liter tajemnica
    • Kiedy przechodziłem obok, to zajrzałem do twojego świata, płynąc w cichej smudze czasu. Szłaś w świetle padającym z ukosa. W szumie liści, którejś wiosny, któregoś lata…   Patrzyłaś na mnie, patrząc przez mnie na rozkwitające pąki anemonów. W ekstazie i upojeniu. W kosmosie podwójnie pierzastym.   Nie widziałaś mnie w tym niewidzeniu, w tym oddechu słodkiej samotności. Ale byłem tu i jestem, stojąc naprzeciw ciebie na grubość kartki papieru, źdźbła trawy …   Chciałem ci powiedzieć o miłości.   Co pali serce.  Wyrywa się do ciebie i płonie.   Dotykałem twoich włosów w pocałunkach ptaków, co otulały drzewa swoim śpiewem.   Wyrażając to subtelnymi słowy. Takimi właśnie.   Ale tak teraz nie jest, tak było we śnie. Więc umieram od słowa do słowa. O tobie. O nas… W objęciach słońca gorącego lata. W światłocieniach czerwonych kwiatów miłości.   Wiesz, kocham cię.   Jedyna.   (Włodzimierz Zastawniak, 2024-05-01)    
    • @andreas Prawo przyczyny i skutku.  Pozdrawiam. 
    • boso odziani w łachmany tak jak polne strachy bez zegarka kompasu jutro wyruszmy w świat   by podobnie jak one wiatrem się czesać rosą obmywać stopy mgłą dłonie i twarz   a gdy ona opadnie do słońca się uśmiechać nie myśleć o czasie tylko iść i  się cieszyć   by po drodze upajać wzrok i słuch czymś z czego codzienność nasza  nas okrada  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...