Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W nieznanym prosektorium chemicznym
Zamieszkuje codziennie po 16
Jest wtedy już dosyć czysto i
Chlorowo przejrzyście
Nigdy się nie zamykam
Gdyż przez dziurkę od klucza
Obserwuję wbiegających spóźnialskich
Wracających z tułaczki paraliżująco-drgawkowej

Nie jestem sam.
Odwiedzają mnie przedstawiciele
przyrośniętych ramionami
Instytucji pod nazwą DDD
Swoim przybyciem podtrzymują
Tak popularny zawód psychiatry
Który nie zawsze jest gwarantem
pozbycia się choroby sierocej

„Dobre”- zgorzkniałe „panie zimna”
W swoich wycieczkach
Zapędzają się nawet
W zakamarki zdezynfekowanego ciała
Osłaniającego marsjańskie rodziny.
Wyniki inspekcji są zastanawiająco powtarzalne:
Jest zbyt świeżo by umrzeć.
Trwoniony jest nadmiar tlenu w sztucznym świetle.
Oraz konieczny do usunięcia kran
Z którego pozyskuję wodę
Do oczyszczania się z formaliny śmierci

Staram się tym wyrokiem nie przejmować
Patrząc na moich niebezpiecznych przyjaciół
Uwielbiających rozmawiać z żywymi recepturami
Ich przecież protoplastami

Zawsze wracam do nich po godzinie W
Sprawdzając stan techniczny rodzin.
Każdy kocha swoje dzieci
Choćby byli dawcami toksycznej energii
2005.02

Opublikowano

Wreszcie jakaś odmiana pośród tej "sielanki" która w większości zapełania tę strone ( nie mówie że jest zła, o nie :). Wydaje mi się iż gdyby wiersz był trochę krótszy i pewne błędy poprawione ("zastanawiająco powtarzalne"- trochę gryzie) to byłby lepszy, w każdym bądź razie nie jest zły, napewno orginalny. Pozdrawiam i zachęcam do daleszego prezentowania twórczosci.

Opublikowano

zazwyczaj umieszczam teksty na poezji współczesnej, może czasami na wyrost, a może i nie? jeśli chodzi o uwagi , to nie sądzę żeby był przegadany ,niby pod jakim względem, oryginalnego użycia tematu?. Myślę ,że kazdy tekst można skrócić, jeśli autor napisał go takim, to miał jakiś w tym cel-taki a nie inny. chciałbym usłysześ sugestie dotyczące skrócenia , może ich posłucham. pozdro.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Berenika97, bardzo ciekawa analiza, nawet tak ciekawa, że nie jest mi łatwo z nią dyskutować, ale jednak spróbuję. "Nie jest to nudny tekst, chociaż lekki ton, niemal farsowy, może wydawać się nieadekwatny do powagi sytuacji. Ale rozumiem, że to Twój zamysł." A ja sobie pozwolę nie zgodzić się albo nie do końca zgodzić się z twoim twierdzeniem o lekkim, farsowym tonie. Zakochanie Marka jest przecież jak najbardziej poważne, chciałoby się rzec, że jego wariactwo wynikające z tego zakochania także jest czymś poważnym. Weź na przykład taki fragment:  "- Aguś, od kiedy tu się znalazłaś, w naszym małżeństwie zrobiło się jakoś ciekawiej, przez to, że państwo pod postacią wyroku skazującego się niejako wdarło się do naszego małżeństwa. "   Marek się w tym powyższym fragmencie ekscytuje się tym, że...Agnieszka nie należy tylko do niego, że w jakiś sposób należy także do państwa. Pojawia się tu więc w pewnym sensie myśl propaństwowa, trochę na przekór twojemu twierdzeniu o "lekkim, niemal farsowym tonie", który "może wydawać się nieadekwatny do powagi sytuacji". Ale może jest coś na rzeczy w twoim twierdzeniu o tym lekkim tonie, który może wydawać się nieadekwatnym  do powagi sytuacji. Mi się taka lekkość kojarzy z etosem szlacheckim, z taką szlachecką dumą, która w tego typu sytuacjach nakazuje, żeby nie okazywać przygnębienia, lecz zawsze mieć głowę do góry.      
    • Moimi planami. Piekło się wybrukowało. Moje chęci zginęły w wielkim potopie, wysokoprocentowej fali. Moje słowa, ugrzęzły w pisanych natrętnie listach i błahych wierszach. Miłość, ją zamurowałem w zatęchłej zgnilizną piwnicy bez okien. Wygodne jest życie samotnika. Telefon milczy. Przyjaciele omijają Twój adres, idąc ku tym, którzy zastąpili Twe miejsce przy ich boku. Ludzka mowa staje się denerwującym dodatkiem, letnich, skwarnych minut zmierzchu. Jak muchy podniecone do granic szaleństwa, bzyczące na świeżym zezwłoku psa. Spęczniałym i sinym od gazów rozkładu. Z wywalonym, spomiędzy rozwartych szczęk, szorstkim jęzorem. Porzuconym w rowie przydrożnym, mulistym lekko i ukwieconym, rozplenionym po ugorach jak zaraza mleczu. Oni mają swoje życie we własnych, pewnych dłoniach. Chwytają nimi dzień i noc. I deszcz i śnieg. Jednako bawią ich swymi odosobnionymi barwami szczęścia, wszystkie dni tygodnia. Potrafią czerpać wszystko co najlepsze z życiowej esencji i dawać choć cząstkę siebie innym. A Ty? Możesz jedynie uciec w koszmarny sen. Łóżko jak trumna. Wysadzana książkami i brudnymi, znoszonymi ubraniami. Świerszcze grają ostatni tej nocy nokturn. Znów w półśnie umęczonym. Wyobrażałem sobie piękne życie. I tylko pytania. O przeszłe i przyszłe cierpienia. Wychodzisz z domu pewnym krokiem. Starasz się być jak inni. Lecz, wrócisz za kilka minut pod sam próg. Nie umiesz żyć. W świecie ludzi. Więc trumna czeka. Nie krzyczy i nie pyta. Nie ocenia i nie próbuje zmieniać. Nie boi się Twoich napadów agresji i paniki. Najlepiej będzie jak się położę. Prześpię egzystencję ludzkości. Gdybym jakimś cudownym trafem tym razem umarł. Zanieście mnie po prostu na cmentarz.
    • Muzyka, przez ucho, umysł - do języka.  
    • @Starzec 'Z języków najtrudniej nauczyć się wspólnego języka' Pozdrawiam. 
    • @Robert Witold Gorzkowski Cudawianki prowincjonalnej natury. Z podobaniem, pozdrawiam. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...