Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

*&*

 

Ogromny pająk, litościwy, spokojny, taka poczciwota nasza kochana, co by to muchy nie skrzywdziła w dobroci swojej – człapie ciężko, ledwo dysząc. Jego styrane życiem ciało, strasznie poranione, ledwo się wlecze a nawet skrzypi. Za mało piłem oleju albo innych tego tam, myśli jego umysł. Mogłem chociaż członki smalcem smarować. No nic, mówi się trudno. Głupi byłem i tyle. Rany piekielnie go swędzą. Kilka dni temu, darował życie hordzie much, co wpadły hurtem do jego sieci. Pajęcze serce, litością oblepione, kazało mu te potworki oswobodzić. A one mu się tak odwdzięczyły. Pogryzły jego ciało, śmiejąc się prosto w żuwaczki i robiąc kupy na odwłoku jego. Żeby chociaż posprzątały po sobie. Pamiętajcie niechlujne muszyska. Muchołapki są cierpliwe. Poczekają.

 

*&*

 

A pająk idzie dalej.

Widzi budowlę w kształcie ołtarza. Na jego marmurowej chłodnej posadzce, wielka księga znalazła spoczywanie. Jak zimny pingwin na zimnym lodzie. Ogromny pająk zbliża się, postękując. Myszy uciekają do swoich norek. Ptaki zastygają w locie. A w grobie nieboszczyk otwiera oczy. Lecz pająk o tym wszystkim nie wie. On tylko czuje, zapach starej księgi. Przyciąga go swoją nęcącą zmurszałością. Między żuwaczki, wkrada się pokręcony pył minionych wieków. Myśli sobie, że wreszcie poczyta, ten stary wolumen. Wywlecze z niego słowa i zdania, jak flaczki wywleka rzeźnik z wesołej świnki.

 

*&*

 

Podchodzi jeszcze bliżej. Stoi przy księdze, ciężko dysząc. Podmuch oddechu jego, szeleści wśród kartek i świece gasi – na szczęście nie wszystkie, bo by nie wiedział, co czyta. Jego wielkie włochate nóżki, muskają zwiewnie obwolutę. Otwiera. Pełen zachwytu i dobroci wzrok, zaczyna chłonąć tekst, jak gąbka wodę – oraz łzy wzruszenia, kapiące z oczu jego.

 

*&*

 

A pod wielgachną kartką, leży malutka dziewczynka, co ją rodzice przesadnie pająkami straszyli. Jej paskudne, wredne serduszko, tęskni za zemstą, jak sucha gleba, za życiodajnym deszczem. Przez prześwitującą kartkę, widzi zarysy pąjaka. Jednego z przedstawicieli znienawidzonego rodu. Nie ma dla niej znaczenia, co to za pająk. Czy ją skrzywdził czy nie. Pająk to pająk. Paskud i tyle. Dziewczynka zaczyna się ślinić. Ma coraz większy apetyt na zemstę, na to wredne, obleśne ciało.Wyobraża sobie, jak będzie wyrywać ząbkami swymi, jego świeże mięsko. Popsuje przy okazji, aparat korygujący zgryz. Ale co tam. Kupi nowy. Śliny jest coraz więcej i więcej. Pająk – pochłonięty tekstem – nie zauważa, mokrej plamki na wybrzuszonej kartce. Plamka robi się większa i większa.

 

Nadal jej nie zauważa. Treść jest ciekawa i lepka. Wciąga jak do otchłani. Kartka jest już cała mokra.Wilgotne skrawki papieru, zesuwają się po wilgotnych krągłościach dziewczynki. Dopiero teraz pająk zauważa, że coś jest nie tak. Chętnie by sobie popatrzył dłużej – ale cóż – pora się bać. Pragnie uciec do toalety, by schować się do sedesu. Ale jest za późno. Dziewuszka błyskawicznie, skacze mu na twarz. Wgryza się w jej powierzchnię. Odgłosy mlaskania, błądzą pod sklepieniem, jak echa minionych dni. Jedną rączką trzyma się żuwaczek, a drugą maca po sukience swojej, szukając kieszeni. Wyciąga wielki- jak na jej małość – megafon i wrzeszczy mu do ucha: „Przestań się wiercić”

 

*&*

 

A z oddali dobiega wkurzony głosik: „STOP!!! Wszystko popsułaś!!! Powtarzamy ujęcie!!!”

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Między zaułkami duszy znalazłaś dla siebie miejsce i nic siłą Cię nie ruszy  Znając każdy mój zakątek,  wszystkie piętra, zmartwień, myśli  Krzyczysz z całych piersi i czekasz aż echo wybrzmi    Po omacku, zagubiony, trafiłem na twoją rękę  Z lękiem, że Cię stracę trzymam mocno  Jak tylko potrafię  Choćby zgasło słońce i zabrali nam powietrze  Ciemną nocą rozniecimy żar na lepsze  Dni, wieczory i poranki    Wiedząc, że nikomu winny nic nie jestem Zmieniam los swój prostym gestem  Wyławiam echo znajomego hałasu  Tak słodkiego dla mnie i gorzkiego  Jak owoc impasu    Ciepły głos, choć tak bliski jeszcze niedawno  Dziś tak jest daleko  I słyszę ledwo, jak jego dźwięk odbija się  po kamienicach duszy  Smutne , samotne echo  Kto ma je usłyszeć  Kto nastawi uszy  Odkrzyczy z nadzieją, że krzyk ten wykruszy  Mury , łańcuchy i nasze kajdany    Smutne, samotne credo Opuszczone wyznanie wiary  Czy jest ktoś, kto powie, jak bardzo niechciany  Może czuć się stary but bez pary    Czy jego stracie bez miary  Ktoś poradzi ?     Więc wszystkiego tu pełno, tylko Ciebie tu brak  Bez Ciebie nie mam już celu, jak statek bez morza  Opuszczony wrak    I dość mi już tego błądzenia  Od dawna jestem w twoim polu rażenia  Dalej mam oparzenia po Twoim dotyku Bez chwili wytchnienia w doznań Bałtyku  Promyku nadziei    Słodkie są dla mnie moje rany  Lecz nie dam się zranić  Nie zatracę miary  Sama odszyfruj mi swoje zamiary  Bo gubię się w Tobie, jak żeglarz bez mapy  Nudzą mnie puste atrapy A ty wśród nich, jak bunt bez utraty Harmonii Jak ogień, który nie parzy, lecz koi i grzeje  Więc w ciszy sie śmieje, skręcając w kolejną aleję  Swojej świadomości, czekając twojej wiadomości    A ty ,niemy aniele , nieś echo w swoim ciele  Mając nadzieję że dotrze w zaułki duszy   
    • @violetta A mój drugi Tomik Poezji polubisz-:)Właśnie widzę w Zapowiedziach…mój zielony kolor okładki…i cieszę się bardzo-:) @Alicja_Wysocka „ Na krańcach klawiatury” być może jesteśmy ( tego nie wie nikt)a jednak czujemy ..pisząc gupimy i znajdujemy aby znowu zgubić na chwilę ( wierzymy) pióra…i ten Twój wiersz ..moja zapowiedż drugiego Tomiku ach

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ..wzruszyłam się.Może to tylko deszcz…
    • myślenie mi dokucza bo zapomniałem o czym zapomniałem   mój cień się śmieje wiatr chyba też bawi ich to   żona głowę meczy wmawia mi że sie starzeje   a ja tak po ludzku po prostu o czymś zapomniałem   ale to odnajdę pokaże im że to wypadkowa   swój cień podepczę wiatr przegonie się uśmiechnę
    • @violettaOch, Violka, a mnie deszczyk ubiera we wzruszenia i rozbiera do gołosłowia - to jest na chwilę pisania Mistrz Magii. Pozdrawiam :)   @Bożena De-Tre Bożenko, jak pięknie to opisałaś - parasol, ławka, i deszcz, który rozrzuca pióra z dłoni... To już sama poezja. Dziękuję Ci za tak obrazowe, ciepłe słowa. Deszcz we Wrocławiu musiał się wzruszyć razem z Tobą :)  Ukłony! @lena2_, dziękuję
    • @Bożena De-Tre kapuśniaczek wiosenny bardzo lubię:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...