Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wczesna jesień,w parku kolorowo,

piękne barwy liści,

Korony drzew, wielobarwne, dostojne w swojej krasie

Nad drzewami rozpościera się błękit nieba

Na ławeczce w parku leży człowiek ,nieznany X

X jest brudny ...cuchnący.

Od czasu do czasu X krzyczy ...Jestem głodny! Jestem chory!,,,

Pomóżcie mi.....

Na skraju parku jest świątynia …

Do świątyni ,licznie zmierzają przechodnie,

Omijają Xa

On dla nich jest zgorszeniem

W parku gwarno od ptactwa.

Cieszą się pięknym dniem

Na tle błękitu widać ich przepiękne akrobacje.

Kolorowy park ,błękit nieba .gwarne ptactwo.

Jakież to piękne.

Z kościoła rozlega się gra organów i śpiew chóru

Wszystko to ku czci biskupa,który luksusowym samochodem

zajechał przed świątynię.

Niezależnie od biskupa .piękny koncert symfoniczny przyrody trwa.

Do Xa przylatują ptaszki..pięknie ćwierkają.

Przed X-em zatrzymuję się i ja.

Daję pieniądze na jedzenie.

X chwyta mnie ze rękę.

I woła niech mnie pan wysłucha.

X mówi:;
Jestem bezdomnym,alkoholikiem ,,

narkomanem,,Chcę z tego wyjść.

Pan mi w tym pomoże???

Chciałem pomóc,lecz nie wiedziałem jak.

I okazało się,że byłem słaby jak on.

W świątyni biskup głosił ,że grzesznicy

nie dostąpią zbawienia.

Na jego obliczu było widać zadowolenie z tego co powiedział.

Nad biskupem rozpościerał się fresk w kolorze błękitu z namalowanymi złotymi

gwiazdami.

W bocznej nawie świątyni zauważyłem obraz Chrystusa cierpiącego.

I prosiłem Chrystusa by pomógł X-owi

I znowu w parku spotkałem Xa

Żebrał o jedzenie lecz był czysty i trzeźwy.

I powiedział :niech mnie pan wspiera w wyjściu

z nałogu

X za kradzieże trafił do więzienia,

W więzieniu go odwiedzałem.

Prosiłem wychowawców,aby go skierowali

na leczenie ..

X wyleczył się i Bogu dziękuje

za...każdy dzień przeżyty w trzeźwości

Dziś pomaga innym.

Często opowiada mi o swoich sukcesach i klęskach.

X prosi mnie o radę

Lecz ja często bywam bezradny.

Panie X do swej bezradności

przyznaję się.

Panu Jerzemu S,

dedykuje autor

 

 

 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta daj spokój. nikogo nie szukam :)   też pójdę do restauracji. zjem stek z borowikami !
    • @Leszczym „To taka płynna medytacja!" Podobno najlepsze pomysły przychodzą gdzieś między drugim a trzecim piwem. Przed drugim - za mało odwagi. Po trzecim - za dużo pewności siebie i literówek. Poza tym to fakt - Hemingway pisał po whisky, Bukowski po wódce, więc dwa piwa to właściwie dieta pisarska! A ta agresja nad tekstem... znam to. Siedzisz, męczysz każde słowo, poprawiasz, wykreślasz, znowu wstawiasz, aż w końcu tekst się poddaje i umiera ze znużenia. A ty z nim. Pozdrawiam.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • @Migrena no niestety nie robię:) musisz sobie poszukać kogoś lepszego:)
    • Mój licznik żyć się wyczerpał. Musiałbym płacić słone sumy pieniędzy, by go nie tyle zregenerować co wzbudzić  w nim nikły płomyk nadziei. A fatum tylko na to czeka. By go stłumić w popiele. Spalić wszystkie próby wyjścia już na starcie. Zresztą musiałbym stanąć w prawdzie. Obnażony i przegrany. Bez pewności w głosie. Siląc się na spokój. Snuć opowieści jak z najgorszego koszmaru. Dla uszu, które są nieczułe na ból jednostki. Zagubionej wśród labiryntu świata,  którego nie sposób rozgryźć,  będąc dzieckiem gotyckiej nocy, dekadenckiej, alkoholowo-lekowej samotni. Być nie duszą, nie ciałem  a tchnieniem jedynie grozy. Mroźnym powiewem, wśród wilgnych i ciemnych korytarzy domów. Porzuconych i kalekich już od upływu wieków.     O północy opuszczam bar  i chwiejnym krokiem idę przez środek ulicy, pustej już i grobowo wręcz cichej,  jak me serce. Bez emocji, których okazywać mi nie przystoi. Ruszam ku stalowej konstrukcji mostu. Na jego wąskiej barierce nie muszę stawać  ani w prawdzie ani w kłamstwie. Przeciw sobie i bliźnim. Nie ma tu uszu, które nie potrafią zrozumieć, ani oczu które nie potrafią przestać oceniać. Jest tylko wezbrany nurt, zimnej jak trup. Zimowej rzeki. Niosącej w wirach kamyki i gałęzie  ku zatraceniu. Zapomniałbym w tej ostatniej minucie. Rozpiąłem gruby, wełniany, czarny płaszcz. Z malutkiej wewnętrznej kieszeni na piersi, wyjąłem nieduży skórzany portfel. Gotówkę i monety posłałem w nurt. Tak jakbym wrzucał drobne do fontanny. Nie muszę myśleć nad życzeniem. Ono się właśnie spełnia. Życzenie śmierci.      Drżącymi z zimna nie strachu palcami. Wyjąłem małe zawiniątko. Twoje zdjęcie. Urzekająco doskonałe. Jak portrety, które wyszły  spod Twej uświęconej, anielskiej dłoni. Zatknąłem zdjęcie w szparze jednej ze śrub. Nie umiałbym skoczyć z Tobą. Najpierw rano odnajdą tylko to zdjęcie  a może nie zwrócą uwagi. Przechodnie, kierowcy.  Ci wszyscy głupcy. Ślepcy. Nie skojarzą. Dopóki rzeka nie wyrzuci  wzdętego od rozkładu ciała. Gdzieś w gnilne, przybite do ziemi mokrym śniegiem szuwary. Lub zatrzyma się w lodowym zatorze,  pod konstrukcją kolejnego z mostów. Twarzą ku toni.     Może i Ty nieraz do tego czasu  jadąc tramwajem z uczelni  przez tłoczny most Anichkova. Tęsknym, zmęczonym wzrokiem,  spojrzysz w dół ku rzece. I wspomnisz czule tego przeklętego poetę, który nie zabiegał w życiu o nic  ponad Twe względy. Do diabła z rozsądkiem. Chciałabym wrócić do dni dawnych  i znów kochać i wybrać sercem. Pomyślisz, ostatni raz posyłając mu wdzięczny i ciepły uśmiech. Wtem trup z trudem drgnął i oparł się o krę. Nurt i wolne, ciężkie bryły wokół  obróciły go ku jezdni. Uniósł z wolna rękę  i machał aż czerwone cielsko tramwaju  nie zniknęło mu z oczu, skręcając ku kamienicom  na Newskim Prospekcie.  
    • @huzarc ... gdy wolna wola  kruszy i duszę  patrzymy w górę  z wyrzutem  gdy gra Chopina  słuchamy z zachwytem  ... Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...