Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Można żyć jakkolwiek,
Bez duszy,
Jak zwierzę
Zagubione w świecie

 

Śnić cokolwiek

I zrywać się
Z krzykiem,
Wśród ciemności

 

Budzić się,

O świcie poranka
I mrokach nocy,
W samotności

 

Dziwić się czemukolwiek
Z udawaną fascynacją,
By nie wyjść
Na ignoranta

 

Kochać kogokolwiek
Do utraty tchu,
Bez nadziei
Na wzajemność

 

Można myśleć
Od rzeczy,
O błahostkach
I szczytach 

 

Wszystko to można

 

To prawda

 

Ja jednak
Chciałbym wiedzieć,
Czy istnieje sens
Tego wszystkiego

 

Więc wykrzykuje pytania,
A Echo odpowiada

Opublikowano

W teorii duszy, zwierzęta też mają duszę i w zasadzie, zgodnie z tą teorią, bez duszy stają się martwe, czyli wiersz zaczyna się falstartem, a właściwie ofsajdem, czyli że jest spalony od początku, co zasadniczo przekreśla całą resztę :)

Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Sylwek

to jakaś nowość - nie znam żadnej teorii wg której zwierzaki mają duszę no chyba, że ruch ekologów za niemiecki hajs - szajs lansuje

Pozdrawiam:))

 

Denerwuje mnie zapis - szatkowanie (dobre przy przyrządzaniu kapusty)  tylko utrudnia zrozumienie (przykład powyżej)

Część homo sapiens żyje bez duszy jak zwierz Rano wychodzi na żer do roboty, wraca przynosząc łup, konsumpcja dupcenie i spać. Cykl pięciodniowy. Udają, że cokolwiek rozumieją, bywają, gdzie być wypada, mówią - co inni chcą usłyszeć a wewnątrz pustka.

sam dojrzejesz nim spadniesz:))))

 

Pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie chcę się zagłębiać, ale chociażby zgodnie z nauką KK, wszystko co żyje ma dusze. Zgodnie z tą nauką ludzie mają dusze nieśmiertelne, a dusze zwierząt umierają wraz nimi. Czyli, pozostając w tej wizji świata ożywionego, dusza, mniejsza o to czy śmiertelna, czy nieśmiertelna, jest to coś, co ożywia martwą materię. Bez niej nie ma życia. Myślę, że to takie podstawy, podstaw, Jacku.

Pozdrawiam serdecznie :)

Jeśli Autor jest z kręgu Świata Chrześcijańskiego, to jest pewny, że każda żywa istota ma duszę. Poza tym kręgiem może być różnie. Proszę poczytać KKK, albo św. Franciszka :).

Pozdrawiam

 

No tak, teraz widzę przecinek, który wszystko zmienia. Wcześniej go nie zauważyłem :).

Masz ode mnie plusa +

Pozdrawiam :)

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Sylwester_Lasota dziękuję za przypomnienie, myślałam o duszy w sensie nieśmiertelnej cząstki, nie iskry obecnej w żywej istocie. Dziękuję za lekcję, zawsze warto sobie przypomnieć rzeczy, o których nie myślimy na codzień. Pozdrawiam Cię Sylwku.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

. Dobrego dnia.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Muszę jednak sprostować, bo wygląda na to, że Katechizm Kościoła Katolickiego nie wspomina o duszach zwierząt. Pobieżnie przewertowałem go jeszcze raz i nic takiego nie znalazłem. Skupia się raczej na człowieku. Jednak taka wiedza, jeśli w tym przypadku można tak powiedzieć, została mi przekazana, i tego się trzymam.

Wzajemnie :)

 

PS:

Ale poza KKK już tak.

Fragment z rozmowy z ks. Pawłem Bortkiewiczem TChr (całość:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

"Piąta prawda wiary mówi, że dusza ludzka jest nieśmiertelna. A jak jest z duszami zwierząt? Czy one też są nieśmiertelne?

Sam Pan wskazuje, że ta prawda dotyczy tylko człowieka. Ale trudno poprzestać na tym stwierdzeniu, ponieważ dotykamy tu pojęcia „duszy”, które samo w sobie jest fascynujące. Nie czas i miejsce na wykład o duszy, więc zwrócę uwagę na dwie sprawy. Używając pojęcia „dusza”, przywołujemy ogrom myśli biblijnej, hellenistycznej i średniowiecznej. Jest to symfonia poglądów i teorii, a nie jeden dźwięk. Sprawa druga to dyskusja, która toczy się na bazie koncepcji duszy – czy nieśmiertelność duszy jest jej cechą własną, dotyczącą człowieka, czy też jest darem miłości Boga, który może objąć także pozaludzkie stworzenia.

 

Święty Tomasz – idąc za Arystotelesem – przypisywał zwierzętom tak zwaną duszę zmysłową, która – w przeciwieństwie do duszy rozumnej – sama przez się nie spełnia żadnych jej tylko właściwych czynności, a skoro tak, to nie ma też samoistnego (bez ciała) istnienia.

 

Nauka katolicka poszła za tezami filozofii arystotelesowsko‑tomistycznej. Na przykład w połowie XX wieku ksiądz Franciszek Kwiatkowski przypominał ważność dwóch z potwierdzonych przez Kościół tak zwanych dwudziestu czterech tez tomistycznych. Są to: teza czternasta: (Dusza roślinna i zwierzęca nie bytują samoistnie, lecz są jedynie pierwiastkiem bytu i życia istoty żywej, a ponieważ zależą całkowicie od materii, giną pośrednio, gdy ginie byt złożony) oraz teza piętnasta (Przeciwnie dusza ludzka bytuje samoistnie, a stwarza ją Bóg w chwili, gdy podmiot jest dostatecznie do wlania jej przysposobiony; jest też z istoty swej niezniszczalna i nieśmiertelna)."

 

No i, chcąc, nie chcąc, zacząłem się zagłębiać :)))))))))))))))))))))))

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

No właśnie dopisałeś - jakbyś czytał w moich myślach

Fakt: ani w Nowym ani w Starym Testamencie nic nie ma o duszy zwierząt. Pada stwierdzenie w ks. Rodzaju: zwierzęta Pan Bóg stworzył po to aby służyły człowiekowi

Wszystko inne to domysły nie poparte nawet w objawieniach.

Zwierzęta mając duszę byłyby równe człowiekowi. A to właśnie człowiekowi została dana ziemia w posiadanie aby na niej żył i gospodarował (ks, Rodz.).

Pozdrawiam

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @MigrenaBardzo dziękuję! Myślę, że "po swojemu" będę lepsza jako człowiek. Dobroć jest pięknem:)
    • Kocham przy Tobie milczeć, tulić się do Ciebie, jakbym nie miał matki Nienawidzę ciebie słyszeć, dotykać cię to kara za odwrócony krzyż Kocham Cię tak mocno, że wsiadłbym z Charonem do łódki, aby przebyć cały Styks, lecz nie odwrócę się   Nienawidzę braku gracji, twej krwi i wersów pełnych łoju do mnie Kocham Twoje rady, głos Twój prowadzi mnie do wyjścia z wykrotu Nienawidzę cię za dyby, które gruchocząc mi kolana, podłączyły thymatron na apetyt życia, opluwając mnie w lochu   Kocham Cię tak, że nieważne jest, czy pachniesz zmierzchem, trawą po ulewie, smogiem czy obłokami z szarego mleka Nienawidzę cię, bo gdy spałem obok ciebie, ukradłaś mą lirę i biografię Orfeusza Kocham Cię tak mocno, jakby wszechświat zmniejszył się do naszych objęć, a czas zdziwił się, że zegar nie tyka, wszyscy byli w pracy, a myśmy wybrali wagary od życia   Zła siostra Miłości w końcu się poddała Biegniemy tą plażą, już się nie chowając Igła magnetyczna odszukała zorzę i dziewiczą dróżkę, życie Nam zwracając, lecz…   czy to wszystko nie było tylko w listach naszych, mirażach o kąpieli w Gangesie młodości i czy zaraz spoceni nie otworzymy spojówek, budząc się przy złej siostrze Miłości?
    • @aniat. Ładnie się to harmonizuje: nastrój – dźwięk – obraz; szkoda, że odpuściłaś w rymy w ostatnich wersach, cztery mogłyby się zgrać.
    • Zrównają cię z ziemią. -No, chłopie, nie mów, że klasyczna? Robić, robić, robić! Wybebeszą z ciebie wszystko co wyższe, wszystko co nie pragmatyczne. Żreć, żreć, żreć! Wykpią słabości, wszystkie twoje samotności. Pieniądz, pieniądz, pieniądz! I będą ciągnąć za kostki w dół, implementować ci pustkę, agitować swe plebejskie nawyki. Umniejszać wszystko, smagać cię codziennie po mózgu parszywymi jęzorami parzącymi jak pokrzywy, okraszając to wszystko żarcikami podszytymi rzadkim kałem i opowieściami o jebaniu, najebaniu się, pojebaniu i dojebaniu sąsiadce i jej córce- i to wszystko wygłoszone z chwałą jakby to była nobilitacja.  I przylega do ciebie ten Nietzscheański wyziew. Jan Pelc wróży ci przyszlość; takie jest życie, słabiaku.  Sygnał, 5 nieodebranych, nie pójdziesz już tam- postanowione. Nie zostaje za wiele: Decasia, Ladoni, Górecki, tory, las, ambient, człowiek słoń i Curtis- a to wszystko ponad dekadę później niż planowałeś.
    • @Gosława Pokochają siebie to i Ciebie polubią -:)Wszak tu poetyckie dusze tu się spotykają …nawet jak rogate-:)Dobrej nocy

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...