Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Każdy może ...


Rekomendowane odpowiedzi

Każdy może pisać wiersze

tylko horyzonty szersze

i rozległą panoramę

najpierw musi wsadzić w ramę

żeby móc wychodzić za nią

jak za Najjaśniejszą Panią

i nie mowa tu o cerze

bo z tą panią na spacerze

trzeba podjąć pewne kroki

i nie panny tej uroki

chwalić, cukrzyć i lukrować

lecz jak z jajkiem postępować

delikatnie drobiąc kroczki

użyć sprytu i otoczki

aż ulegnie no a wtedy

ten, kto pisze nigdy biedy

i niemocy już nie zazna

bo gdy wena jest przyjazna

jest cenniejsza niźli złoto

jako przykład ten wiersz oto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lich_o

Za szeroki uśmiech

kłaniam się z uśmiechem

i prawie po ziemi

szoruję bebechem.

 

Ukłon nie tak niski

jakby się zdawało

tylko brzuch tak jakoś

w zwisające ciało

 

raczył się przemienić

wbrew moim zakazom

więc stawiam minusy

szczególnie masarzom

 

chociaż także inni

też się przyczynili

a więc browarnicy

bo piwem poili.

 

Nie wymieniam wszystkich

bo chociażby żonka,

która figuruje

na końcu ogonka.

 

pozdrawiam :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak pięknie nie odpowiem

za minusy to wiem

że trzeba dziękować

choćby i szorować

 

bębenkiem a żonkę jak zawsze pozdrawiam i waszmość byś się nie czuł ura_żony lub pominięty w tej komitywie z lichym poeciną który z browarem ma tytle wspólnego co pies z kotem

 

pozdrawiam :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jan_komułzykant

Jest na to lekarstwo, lecz recepta droga

można i za darmo, jako dar od Boga

pozyskać wrodzony talent podrywania

swego nie ujawniam, bo mi wena wzbrania

 

pytałem - dlaczego? Był obrót na pięcie

oraz niepotrzebne krótkotrwałe spięcie,

które dzięki Bogu i mej roztropności

już, jako niebyłe istnieje w przeszłości.

 

Sam, więc wytęż umysł i szukaj sposobu

bo ona audiencji nie udzieli obu

szoruj, więc z bukietem i słodkim szampanem

by zacząć wieczorem a skończyć nad ranem

 

może wtedy wena circa razy brana

pod włos i nie tylko za sprawą szampana

po upojnej nocy i wielu zabiegach

może ją posiądzie szanowny kolega.

 

pozdrawiam :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lich_o

Trochę smutno, brak kompana,

stoi piwko, śnieżna piana

kusi niczym zalotnica

a przechodzeń się zachwyca

 

jej lekkością, bielą śnieżną

choć od piwa jest zależną

to się dumnie w kuflu pieni

piwosz za to pianę ceni

 

ona mu nie oponuje

kiedy on ją konsumuje

tak utarte jest z natury

- kelner piwo po raz wtóry.

 

 

pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jan_komułzykant

W kilku strofach ja to streszczę

żart był przedni, proszę jeszcze

bez obawy o obrazę

a ptakowi też okażę

 

mą przychylność (dla żurawia)

chyba, że on puści pawia

wtedy raczej niekoniecznie

a poza tym jest bajecznie.

 

Żona żoną wena weną,

jedna z nich jest mi syreną

oczywiście w danej chwili

gdy potrzeba mnie przypili

 

nigdy razem, nigdy obie

a gdy trzeba i sam zrobię

jak maestro koncertowo

zrobię sobie to i owo.

 

Pozdrawiam :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Waldemar_Talar_Talar

Bardzo mocno ściskam wenę

i za żadną, żadną cenę

nie odsprzedam, nie wymienię

bo ja moją wenę cenie

 

do niej też miłością płonę

bo ją kocham tak jak żonę

lecz nie widzę tu trójkąta

wena się po wierszach krząta

 

tu podpowie, temat wrzuci

albo smutek w żart obróci

i zapewne o tym wiecie

lubię z weną być w duecie.

 

pozdrawiam :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Henryk_Jakowiec

już o żonach nic nie wspomnę

ich syrenich gestach słowach

pewnie byłoby już po mnie

i zmarnowałby się browar

 

więc syreną będzie Wena

(warto zrobić kilka kopii)

i popłynąć (tylko mniemam)

będzie milej czy utopić?

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jan_komułzykant

Właścicielem być Syrenki?

Niejednemu się marzyło

a gdy było nierealne

w wódzie troski się topiło.

 

Chociaż byli też i tacy,

którzy niczym rękawiczki

wymieniali egzemplarze

bo się zluzowały drzwiczki.

 

Znam faceta, mój znajomy

ten dopiero to grymasił

bo wymieniał też na nowe

jeśli w sobie żar wygasił.

 

Dziś niejedna nastolatka

choć syreny ma urodę

do sto piątki nie dociągnie

- nad paliwo stawia wodę.

 

Chude toto niczym tyczka

a Syrenka była krągła

i pomieścić w swoim wnętrzu

niejednego z nas by mogła.

 

pozdrawiam :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @tetu Ogólnie mogę stwierdzić, że nie jestem adresatem tego wiersza, ładnego skądinąd, zgrabnego. Ale tak idę, dziś na piwo i koncert :))
    • @Poetry from DAD Ciepła, bo wiadomo jeszcze żywa Wrażliwa, bo wiadomo - wejdziesz głębiej to się wydrze Dobra - bo leży jak kłoda Troskliwa - bo delikatnie ściska mięśnie Kegla   Nie jestem prawiczkiem ale chyba wolałbym nim jeszcze być. Mentalnie w sumie jestem bo te wszystkie wychlapane nadzieje spłynęły kanalizacją bylejakości.
    • O Obławie już śpiewali w paru ustrojach nawet i nawet niebanalne pieśni   Urządzili taką jedną jednemu samotnym wilkiem go nazywali trop za tropem, ślady, masa śladów   Samotny dał w długą przez pola niejedną tundrę zwiedził, widział pejzaże leciał co sił po przestworzach by uciec (wiadomo, że chciał najdalej)   skraje, przepaście, czyny ponad bohaterkę że nie zginął, że uratował, że gryzł zamiast być zagryzionym, że ujrzał   A potem wrócił na stare śmieci mocniejszy i tylko bardziej zajadły i głodny, przeraźliwie głodny oraz ujadał   I role ponownie mogły się odwrócić bo wiadomo dziś gonisz jutro uciekasz wdał się więc w pogoń, gniótł czynami   ugniatani uciekali w popłochu krew dużo krwi, szarpanina po brzuchach z czasem wrócili wzmocnieni legendą dokonań   Co po nich pozostało tak naprawdę? Pieśń, dużo pieśni i praprawda o kole historii... męskie kłamstwa o sensie porażek i zwycięstw   Słuchały wzruszone, zaciekawione, utwierdzone kobiety one lubią melodie twardości szamotanin choćby po to, by we własnym życiu pięści   nigdy nie wybrać... (swoich synów chcą na artystów lub lekarzy) (a w co pójdą - przenigdy nie wiadomo ://)   Warszawa – Stegny, 16.11.2024r.   Inspiracja - Obława - Jacek Kaczmarski oraz    
    • Rozedrgany w krtani ryk zatrzymał się i dusił w gardle grudki stalagmitów sączonych apatią płuc zaległy flegmą lustrującej grozy.   od zroszonych łzami rzęs pod ramami powiek wejściem do jaskiń wilgotnych i zimnych. W jej źrenicy, w jej odmętach na policzku wilgotnym i chłodnym, wargi me dotknęły chropowatej ściany kościelnego muru, zamkniętych na zawsze Edenu bram.   ...   wedle wspomnienia święcona woda polała się z pocałowanego pomnika, na moich kolanach studziła obumarłe ciało.   Topię się w zalewie słonego potopu malowanych wrót i pogryzionej księgi. W innym świecie szukałbym powodu, kluczyłbym w poszukiwaniu odpowiedzi i oczyszczenia.   Lecz w tym Nie starczy tchu nawet na gorycz.   23.09
    • mówiłeś, że jest w nas droga; mleczna jaskrawość — pełnia migocących gwiazd.   nie odmieniam ich przez lata — świetlne dawno za nami. żyjemy  i wszystko co nasze żyć będzie.   jestem — jesteś cząstką pulsującego światła, wiecznością, która nawołuje.   przez cały czas idziesz — idziemy szukając odpowiedniego świtu, by pogodzić się ze światem;   złapać tej świeżej gałązki,   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...