Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Źródło


Rekomendowane odpowiedzi

Dziewięcioletnia dziewczynka, leży sama w łóżeczku.

Środek nocy. Pokój rozświetla słaba poświata księżyca.

Nie wszystko jest tak samo widoczne.

Niektóre przedmioty, jakby się ruszały w jej wyobraźni.

 

Okno jest lekko uchylone. Czerwona wstążka zdaje się być czarną.

Lekko faluje w muśnięciach wiatru.

Widocznie gdzieś jest przeciąg, chociaż drzwi są zamknięte.

 

Ma oczy otwarte. Jest cała spocona ze strachu. Słyszy ciche mlaskanie.

Nie leży na wznak, tylko na boku.

Boi się, że zobaczy na suficie, ciemno - krwiste usta, ociekające tynkiem.

 

Najbardziej przeraża ją fakt, że nie może zlokalizować źródła  tajemniczych odgłosów.

Pod szklaną tarczą zegara, odbija się księżyc. Widzi na nim ciemną plamę.

Drgającą. Przebija szkło i dopada dziewczynkę.

 

Z wielu kątów pokoju, dobiegają coraz głośniejsze dźwięki, które jej trudno określić.

Zdobywa się na odwagę.

Po chwili leży na plecach. Tylko nie swoich.

Coś ją uwiera. Jakby leżała na twardych gałązkach. Domyśla się, co to może być.

Słyszy pod sobą zgrzytające szuranie.

Mimo strachu, siada na łóżku i patrzy w dół.

Coś się rusza pod prześcieradłem.

 

Kładzie się na wznak.

W nogach – na końcu łóżeczka – widzi czarnego pająka.

Prawie półmetrowej średnicy.

Ma na sobie maskę klauna. Z czerwonego nosa wyłażą robaki.

Jego nóżka jest coraz dłuższa. Prawie dosięga jej oka.

 

Ostry pazur – odbity we wilgotnej gałce ocznej – zdaje się uśmiechać.

Dziewczynka nie może się ruszyć.

Leży jak sparaliżowana. Nagle obrzydlistwo znika.

Natomiast obraz na ścianie ożywa.

Wylatuje z niego mały motylek, zostawiając pustą łąkę,

która natychmiast kryje się w mroku.

 

Siada na stoliku, oświetlony słabym światłem.

Skrzydełka zaczynają się powiększać.

Po chwili są skrzydłami wielkiego czarnego nietoperza.

Chce wylecieć przez okno. Uderza w szybę.

Jego ciało się rozpryskuje, przykrywając dziewczynkę.

 

Chce go z siebie strząsnąć, ale jego wilgotne kawałki, kleją się  do rąk

 

*

 

Ma tego stanowczo dość!

Wstaje – i natchniona szóstym zmysłem – zagląda pod łóżko.

 

A  tam jej kochany braciszek, smacznie mlaskając, wcina coś.

Siostra nie widzi dokładnie co, bo jest za ciemno.

Ma natomiast wrażenie, że to coś się rusza,

a ona sama jest jakby odmieniona.

 

Wchodzi pod łóżko.

Słychać dziwny jęk i głośniejsze mlaskanie.

Po chwili wychodzi.

Reszta to moja wyobraźnia – mówi sama do siebie –

wycierając zakrwawione rączki o sukienkę.

 
Edytowane przez Dekaos Dondi (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...