Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Franek K
Opublikowano

Dobry tekst, ale popracowałbym nad jego rytmicznością. Tak żeby była ta sama ilość sylab w wersie i średniówka (pauza) po piątej sylabie. Tak na szybko:

 

Tęsknię za tobą każdym atomem

Osobno każdy atom wybucha

Bo dom bez ciebie nie jest już domem

Skoro już nikt mnie w nim nie wysłucha

 

Odkąd cię nie ma straciłam siebie

Bo pustka boli jakby dwa razy (tu bym się zastanowił czy nie lepiej podwójnie)

I chociaż wiem że, nie jesteś w niebie

Nie chowam do cię o to urazy

 

Wiem że spotkamy się na dnie piekła

Bo jestem taka sama jak ty

Mimo że teraz jestem ciut wściekła

Wiem że naprawdę nie byłeś zły (tu masz akurat krótsze wersy, ale brzmią rytmiczniej przez jednosylabowcw na końcu)

 

Obiecaj tylko, że nadal będziesz

Wsparty o bramę ze szlugiem w ustach

Bo teraz, chociaż szukam cię wszędzie

To każda przestrzeń zdaje się pusta

 

Jeśli nie złamiesz tej obietnicy

Tak jak mojego serca i kości

To kiedy będę leżeć w kostnicy

Znowu zaznamy w piekle miłości

 

Przeczytaj sobie na głos obydwie wersje. Oczywiście to tylko propozycje, ale jeśli pomajstrujesz w ten deseń to będzie lepiej.

Aha. Przy wklejaniu usuwaj formatowanie :)

 

Pozdrawiam. FK.

Opublikowano

jest pomysł wykonanie przemilczę

 

tęsknię za tobą w mikrocząsteczkach

tęsknią protony i neutrony

zaś wszystkie miony już toną w łezkach

nieszczęśnik bozon  cały wkur....ny

 

zaraz wybuchnę co chwila straszy

ze wszystkich sił walnę wodorem

lecz w złości spiny stoją inaczej

więc pomarudził i w łóżku poległ

 

pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Natuskaa

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Buch!    Rach!   Ciach!   Maszyna  Czy strach?   I życie ukryte  Za zasłoną świadomości    Bo czas nie ma  Dla nikogo litości    Gdy pędzi za nieznanym 
    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...