Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Jak to jest, gdy przez smycze prowadzona,

Trzymając się swojego, kordonu, korona,

Nagle gaśnie pełna Iskra dobrych manier,

Nie słuchając żadnych, obcych, innych bajer,

Jak Dziewczyna - przez pół Mężczyzna, pół Kobieta,

Ryk lwów, śpiew słowików, taniec Koni, nos jak Nikita,

Wzrok wpatrzony i poważny dla Poważnych,

Jak dla tego zacnego Grona - Silnych i Słabszych,

Gdy nagle ktoś sobie uświadomi, że za Rękę chycić,

...

Trzeba ...

Jak dziewczynę z przedszkola, nie jak ksiądz,

Który dzieci nie ma, o dzieciach los,

Bo celibat na nim tak okrutnie wymusza,

Lecz w świecie małżeństw nikogo to nie rusza,

Jeśli widzisz, że dzieje się coś niespodziewanego,

Złap ją jak Znajomą, Koleżankę jak Swojego,

Aby nie chcąc czytać o kolejnych nekrologach,

Gdzie ktoś zawiódł, zapomniał, odżałował,

Nie pamiętając o tych co naprawdę się starają,

A niektórzy ich za to w kadrach przycinają,

Czy to czas na antenie, czy to czas w eterze,

Dobry uśmiech, dobre słowo, daj Im Nadzieję,

Taką, która potrafi unieść nad chmurami,

Nawet nad tymi, no :

pożarami, powodziami, gwałtami, wojnami,

Człowiek swój głos daje, czasem tylko czytając,

Lecz pełny męski i kobiecy nie bajając,

Bo scenografy jak Słońce w Oknie czytane,

Więc dzielnej Kobiecie podaruj Kwiatek,

Jak powinności szacunek i zadatek,

Prawdziwy od Serca, nie gnilny od Mędrca,

Jakim powinna być obdarowana :

- Osoba pośmiertna

 

Dla pani Ś.P. Ewy Żarskiej.

 

 

 

Edytowane przez Wolnego (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97Bardzo Ci dziękuję, cieszę się, że tekst się spodobał. Nie znam się na szermierce, ale się uczę i szukam. „Fendente dritto” jest świadomym wyborem, to z włoskiej nomenklatury historycznej szermierki. Takie nazwy nawet jeśli nie zrozumiałe potrafią wpływać na wyobraźnię. Tak mi się wydaje.  I tak, masz rację. W świecie Korda nie ma miejsca na walkę dobra ze złem, jest jedynie przetrwanie i konieczne wybory.  Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.   
    • @Alicja_Wysocka To piękne i mądre. Stworzyłaś coś, co samo rozumie swoją naturę – wiersz o międzyprzestrzeni, który jest międzyprzestrzenią. Szczególnie porusza mnie ta "woda znaczeń" – bo to prawda, że wiersz nie zatrzymuje sensu, tylko pozwala mu płynąć, przybierać różne kształty w różnych sercach. Goście są pożądani, ale też odpoczynek od nich. :) Pozdrawiam. 
    • @Tectosmith Mutant jest genialny. Nie zrobiłeś z niego ani zwierzęcia, ani potwora – dałeś mu pamięć człowieczeństwa. "Patrzył jak ktoś, kto pamięta jeszcze bycie człowiekiem" – to jedno z niezwykłych zdań. Bo nagle to nie jest walka dobra ze złem, tylko tragedia dwóch ofiar. Walka jest brutalna. Czy znasz się na szermierce (ten "fendente dritto")? Finał z "Kor-gen" – świetny. Ten moment, gdy Kord rozumie, że został skonsumowany przez system, że jego przetrwanie jest już częścią maszyny rozrywki. "Decyzja nie jest już tylko jego" – gorzka puenta.
    • @Simon TracyZagęściło się - łotr Orlon nie może być powieszony! Trzymam za niego kciuki. :)
    • noc pęka od syren, a ona liczy oddechy — każdy jak nabój za ścianą jęczy cegła — nawet dom ma swoją ranę woda w misce drży, jakby ktoś uczył ją strachu za drzwiami — kroki, szczęk metalu, i wchodzi cień, bez twarzy, bez pytań jego dotyk — twardy jak lufa, zimny jak stal bagnetu jej świat się kurczy do szwu sukienki, co nie pęka od wstydu kiedy wychodzi, powietrze nie wie, czy milczeć, czy płakać. ona połyka je łapczywie, jakby chciała utopić krzyk, zanim wypłynie na zewnątrz długo jeszcze śpiewają rakiety — jakby modliły się o więcej nocy. ale ona nie wie, która to już noc, liczy je jak rany — zawsze wychodzi za dużo. słyszy, jak ktoś krzyczy, albo płonie dom — tu dźwięki mają jedno imię czasem chce ciało ukryć pod skórą, szoruje się popiołem, aby zmyć błoto z duszy podeptanej przez żołnierskie buty uczy się łkać w ruinach tak, by nie poruszyć powietrza — nie chce, by zdradziło, że jeszcze jest.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...