Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Podobieństwo o robotnikach z winnicy


Zebulon Zebulonowicz

Rekomendowane odpowiedzi

"Albowiem Królestwo niebios, Królestwo Równości Jezusa Zbawiciela podobne jest do pewnego gospodarza, alegoria Jezusa Zbawiciela, który wyszedł wczesnym rankiem, po wschodzie słońca najmować robotników do swojej winnicy, powołać uczniów do głoszenia Ewangelii o swoim Królestwie. Ugodziwszy się z robotnikami, uzgodniwszy warunek zbawienia ze swoimi uczniami na jednego denara dziennie, na równe zbawienie każdego z powołanych swoich uczniów do głoszenia Ewangelii o swoim Królestwie, wysłał ich do swojej winnicy, wysłał swoich uczniów do głoszenia Ewangelii o swoim Królestwie. I wyszedłszy około godziny trzeciej, alegoria wieku najstarszego ujrzał innych, swoich uczniów, stojących na rynku bezczynnie, stojących w centrum miasta bez wykonywania żadnych czynności, dla siebie i innych. Więc rzekł do nich: Idźcie i wy do winnicy, wiekiem najstarsi powołani na moich uczniów do głoszenia Ewangelii o moim Królestwie, a ja, Jezus Zbawiciel, co się należy, powołanym moim uczniom do głoszenia Ewangelii wam zapłacę, uzgodniony warunek równego zbawienia. I oni, wiekiem najstarsi powołani na moich uczniów poszli, głosić Ewangelię o moim Królestwie. Znowu o szóstej, alegoria wiekowa od młodości swojej i o dziewiątej godzinie, alegoria wieku dorosłego wyszedł i uczynił tak samo, powołał ich na swoich uczniów do głoszenia Ewangelii o swoim Królestwie. A wyszedłszy około jedenastej, alegoria wieku średniego znalazł jeszcze innych, swoich uczniów stojących bezczynnie i mówi do nich: Dlaczego tutaj, w centrum miasta bezczynnie, bez wykonywania żadnej czynności, dla siebie i innych przez cały dzień stoicie? Od wschodu do zachodu słońca. Oni na to, odpowiedzieli: Nikt nas nie najął, nie ma nikogo kto by nas powołał na twoich uczniów do głoszenia Ewangelii. Mówi do nich: Idźcie i wy do winnicy, powołani na moich uczniów do głoszenia Ewangelii o moim Królestwie. A gdy nastał wieczór, po zachodzie słońca, mówi pan winnicy, Pan Królestwa do zarządcy swego. Zwołaj robotników, moich uczniów powołanych do głoszenia Ewangelii o moim Królestwie i daj im zapłatę, uzgodniony warunek równego zbawienia dla wszystkich moich uczniów powołanych do głoszenia Ewangelii o moim Królestwie, a zacznij od ostatnich, wiekiem najstarszych aż do pierwszych, od młodości swojej, wieku dorosłego i wieku średniego, powołanych na moich uczniów do głoszenia Ewangelii o moim Królestwie. Podeszli tedy najęci, na moich uczniów powołanych o godzinie jedenastej, wieku średniego i otrzymali po denarze, według uzgodnionego warunku równego zbawienia dla wszystkich moich uczniów powołanych do głoszenia Ewangelii o moim Królestwie. A gdy podeszli pierwsi, od młodości swojej moi uczniowie powołani do głoszenia Ewangelii, sądzili że wezmą więcej, według swojego sądzenia. Lecz i oni otrzymali po denarze, według uzgodnionego warunku równego zbawienia dla wszystkich moich uczniów powołanych do głoszenia Ewangelii o moim Królestwie. Wziąwszy tyle, według uzgodnionego warunku równego zbawienia dla wszystkich moich uczniów powołanych do głoszenia Ewangelii, szemrali, mówili słowa niezadowolenia przeciw gospodarzowi, z którym uzgodnili warunek równego zbawienia dla wszystkich moich uczniów powołanych do głoszenia Ewangelii, bez uzgodnionego stażu powołania na moich uczniów do głoszenia Ewangelii o moim Królestwie. Mówiąc, słowa niezadowolenia: Ci ostatni, wiekiem najstarsi jedną tylko godzinę pracowali, krótki czas przed swoją śmiercią, byli na uczniów powołani do głoszenia Ewangelii, a zrównałeś, ich zbawienie wiekiem najstarszych, uczniów swoich powołanych do głoszenia Ewangelii, z nami, od młodości swojej, dorosłości i wieku średniego swoich uczniów powołanych do głoszenia Ewangelii, cośmy znosili ciężar dnia i upał, długi czas znoszenie trudu i wyczerpania od wschodu do zachodu słońca, prześladowania i cierpienia aż do śmierci, za powołanie na ucznia i głoszenie Ewangelii o twoim Królestwie (Hbr. 11,36-40; Dz. 18,3) A on, Pan Królestwa odrzekł łagodną mową słów, jednemu z nich niezadowolonemu: Przyjacielu, mój, nie czynię ci krzywdy, z zrównanym zbawieniem wszystkich moich uczniów powołanych do głoszenia Ewangelii. Czy nie uzgodniłeś się ze mną na denara? Uzgodniony warunek równego zbawienia dla wszystkich moich uczniów powołanych do głoszenia Ewangelii o moim Królestwie. Bierz, co twoje, uzgodniony warunek równego zbawienia dla wszystkich moich uczniów powołanych do głoszenia Ewangelii, i idź! Bez uzgodnionego twojego stażu. Chcę bowiem temu ostatniemu wiekiem najstarszemu mojemu uczniowi powołanemu do głoszenia Ewangelii dać, jak i tobie, od młodości twojej mojemu uczniowi powołanemu do głoszenia Ewangelii o moim Królestwie. Czy nie wolno mi czynić z tym, dobrze, co moje, Królestwem Równości, jak chcę? Zrównać zbawienie dla wszystkich moich uczniów powołanych do głoszenia Ewangelii. Albo czy oko twoje, rodzaj informacji jest zawistne o równe zbawienie wszystkich moich uczniów powołanych do głoszenia Ewangelii bez twego stażu dlatego, iż ja - Jezus Zbawiciel jestem dobry? W zrównaniu zbawienia. Tak w moim Królestwie Równości ostatni, wiekiem najstarsi moi uczniowie powołani do głoszenia Ewangelii będą pierwszymi, w zrównanym zbawieniu, a pierwsi od młodości swojej, dorośli oraz wieku średniego, moimi uczniami powołanymi do głoszenia Ewangelii będą ostatnimi w równym zbawieniu, ostatnich z pierwszymi, a pierwszych z ostatnimi (Mat. 20,1-16)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      tę moim zdaniem, ale to drobiazg :) Wiersz fajny, lekki, z pomysłem i humorem :) Acz ja rzadko jem bułeczki, częściej chlebek :)   Pozdrawiam :)   Deo
    • Ostro, mocno, punkrockowo :) W sumie podobasię (istota wiersza), choć sytuacja jaką opisuje i język już niekoniecznie :) Pozdrawiam :)   Deo
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      a nie "mych" przypadkiem?   A tak to... staroświecko-sztambuchowa miniaturka, ale puenta fajna :)   D. 
    • Przejmujący wiersz.  Myśli i uczucia w nim zawarte to czysty zespół stresu pourazowego (PTSD).  Właśnie weterani wojenni i osoby, które doświadczyły jakichś ciężkich przestępstw, także w sposób chroniczny, często na niego cierpią. I od samego początku, zaraz po skończeniu traumy, dla ich własnego dobra, powinni być objęci opieką i leczeni.    Z psychologicznego punktu widzenia Peelowi polecam wybaczyć przede wszystkim sobie, ukochać siebie, zdezorientowanego, pogubionego i postawionego w tragicznej sytuacji człowieka, który nie mógł nic zrobić. Wiem, że to łatwo się pisze, ale to chyba jedyna właściwa droga do życia.  Smutno mi po czytaniu.   Choć, abstrahując od sytuacji lirycznej, mam pewne sugestie.  Jeśli chcesz je poznać, to daj mi znać, czy wolisz w komentarzu czy wiadomości prywatnej.  Nie chcę być impertynencka i wstawiać ich tu per fors w komentarzu.    Deo    
    • chciałabym z tobą umierać w magnoliowej wodzie lila-róż świtu tiul zdejmowałeś już nie raz ze mnie aż poczułam na skórze chłód   a ja lubiłam językiem zaznaczać ci grdykę trzydniowy zarost piernie kłuł   a teraz chciałbyś wejść w moją mysią pustkę   boję się to dla mnie trudne a jeśli po wszystkim przeniknie mnie nicość i będę się sypać jak popiół?   spokojnie będzie dobrze   ufam twoim słowom i wciągam w siebie ból płyniemy razem w przyćmieniu zmysłowym jak czekolada gorzko-słodko   a po wszystkim jest zupełnie normalnie łzy przekłuwają mi uszy zęby sutki diamentowo
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...