Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Hibiskus


Rekomendowane odpowiedzi

Chłonę Twój zapach, słodki, zdecydowany,
Intensywnie atakujący najwrażliwszą część
Nędznej mej duszy robaczej, sczerniałej,
Już od początku występkiem schańbionej.

Jednak szlam zgniłych kości wspomnień,
Toczący me zmysły w ten parny wieczór
Poddaje się....
Oddala się, ucieka, daje się wyprzeć,
Twych ramion świeżych pąków aromatem
Opadającym na mą zbolałą samotnię,
Przykrywając mrok otchłani przyszłości,
Lekkością jedwabistej materii Twojej obecności.

Czuję oddech Twój, penetrujący wzgórek mej piersi,
Ze wzgardą unoszącej się w rytm
Znienawidzonego taktu niechcianej rwącej rzeki
Zabierającej co chcę zatrzymać, przynoszącej to,
Co przed chwilą oddałem.

Wiem, że czekasz, że Cię dotknę, musnę,
Pozwalając bodźcom potwierdzić, że jesteś, jestem,
Lecz tylko chłonąć potrafię Twe ciepło,
Którym się dzielisz ze mną w nadziei.

Wiem, że czekasz, pragniesz, lecz ja,
W całej istocie swej marności
Boję się, za dotknięciem nieopatrznym
Stracić choć tego co mam, Twego ciepła
Co kwietnym aromatem pozwolił przetrwać choć sekundę
W nadziei nigdy nieziszczonej.

Kiedy dotkniesz kwiatu delikatności hibiskusa
Marszczy się on i w jednej chwili
Lata wcześniej niewyrażone
Odciskają piętno na jego obliczu.

Zrozum, że sekunda mego szczęścia
Zostanie ze mną na lata,
Za to chwila grzechu,
Odciśnie się piętnem lat płaczu, żalu, krzyku.

Więc leż w nadziei, zabierając moją,
Chcę wierzyć, że z mojej piersi
Nie dosłyszysz zawodzenia
Zbolałego, samotnego serca.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...