Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zapach pieczonego chleba

rozchodzi się po całej kuchni


maleńkie nóżki

w ubranku ze złocistego przypieczenia

z radością w drobinkach maku

kroczą po blacie stołu

w białym puchu mąki

znacząc maciupeńkie wgłębienia

z postrzępionymi brzegami

dolinki o zapachu zboża


po zostawionych śladach

podąża zapach świeżo zaparzonej kawy


dosłownie przed chwilą

strumień gorącego wrzątku

szybował w kierunku dna

budząc okruszki zmielonych ziaren


miał nie lada problem

z wydostaniem siebie z kubka

aż w końcu wytworzył łapki

które wystawił poza krawędzie

wciągając się na powierzchnię


teraz wędruje

po gładkiej poprószonej powierzchni

równolegle do zapachu chleba


poprzez szparę między drzwiami a futryną

wędruje zapach wędzonej szynki

lekko otłuszczone ścianki

umożliwiają łatwiejsze przenikanie

między meblami będącymi w kuchni


zapachy chleba i kawy

gryzie znaczący problem do rozwiązania

stoją na krawędzi stołu

jak z niego zejść

dumają pomieszaniem


woń szynki czyni różne akrobacje

w różnych kątach i zakamarkach

ma trochę łatwiej

jest bardziej gładka

wspominając różową świnkę


z wiklinowego koszyka w kształcie jabłka

wychodzi zapach pomarańczy

kuliste wywijasy siłą odrzutu

wyrzucają kawałeczki

eterycznych cząstek

z mórz południowych

na wszystkie spragnione

takich doznań strony


przysiadają w różnych miejscach

nasycają wytęsknione powierzchnie


dwa zagubione zapachy

nadal błądzą w rozterce

przy rozpadlinie między stołem a krzesłem


litościwa woń świeżych kwiatów

widząc ich wielki smutek

przeistacza się w wirujące zielone skrzydełka

utkane z zapachu cynamonu

z cienką łodyżką ozdobioną dziurką sera


podwieszeni na warkoczach z jedwabnych nitek

w pachnącym siodełku z gęstej woni lepkiego miodu

uwięzieni zostają uratowani


w białej poświacie przezroczysta mgła

będąca wynikiem podmuchu

szybuje nad przepaścią

nad którą krąży pojazd ratowniczy


przez okno wlatuje rześki zapach łąki

muska suszone śliwki

śpiące na parapecie przy zielonym groszku

by symfonii wiosennej

dodać nutkę gościnnej woni


na papierowym wieczku

leżącym na szkiełku z czarnym pieprzem

klaustrofobiczna wnerwiona okruszynka

wypala małą dziurkę

ostrym spojrzeniem czarnego ziarenka


w konfiturach rozbudzony zapach leśnych poziomek

przeciąga się rozkosznie

między kleistymi fałdkami słodkiego łóżeczka


w papierowej torebce wierci się woń

zasuszonych kapeluszy

między którymi zasnął na wieki

najedzony robaczek

wraz z grzybami

posłuży jako dodatek do smacznej kapusty


w kącie stoi pachnąca cytrynka

blisko fontanny z gołym aniołkiem

którego głaskają po skrzydłach

wszystkie zapachy

a plumpki wody

zachowały pachnące wspomnienia


*

Do kuchni wchodzi mała dziewczynka,

w atramentowej sukience.

– O jejciu. Czemu jesteście takie wymieszane?

Jak tylko zostawię was same, to od razu takie coś.

Będę musiała znowu rozplątywać.

Ach wy nieznośne… i tak was kocham.

 

Opublikowano

@MIROSŁAW C. aż wyszłam na dwór i zerwałam kwiaty do filakonika masz dużo racji aż w głowie się kręci

@Dekaos Dondi

Jeśli latam, to wysoko, chcę zostawić po sobie  również na twoim profilu .  jeśli ktoś chce zobaczyć i zrozumieć sztukę nie może ograniczać się tylko do dwojga oczu  . musi wejść w inną przestrzeń i otworzyć oko

najważniejsze .

trzecie . popraw korone i krocz dumnie << pozdrawiam>> zuzia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
    • @violetta zobacz Violetta …jednak my dziewczynki ;) o wiele więcej i szybciej rozumiemy:)  Spokojnych Świąt dla Was

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ️  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...