Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Etyka tygrysa. Polowanie


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

na pytanie do Wysokiego Sądu o możliwość nagrywania rozprawy, ze względu na to, że materiały rejestrowane przez sąd na poprzedniej rozprawie zaginęły, otrzymujesz odpowiedź odmowną. Pytasz o uzasadnienie, powołując się na artykuł 357 KPK itp itd.

Na co Wysoki Sąd podaje ci inny artykuł, który wg. aktualnego prawa już nie obowiązuje (o czy ty wiesz, a sąd jak widać nie). Próbujesz to sądowi "uświadomić", na co sąd informuje cię natychmiast, że "w przypadku dalszego utrudniania w prowadzeniu rozprawy zostaniesz ukarany kwotą tysiąca złotych." Dziękuję, smacznego.

Ot 'tygrysica" :)

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dla mnie to bardziej propozycja Tygrysa Stalina wobec Finlandii w 1939 i państw Bałtyckich w 1940, czy innego pana tygrysa wobec Czechosłowacji pod koniec 1938. Pozdr. . Historia zna takich wiele. Ale to przecież tylko prywatne dywagacje.

Edytowane przez Marek.zak1 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Mechanizmy dominacji i władzy są podobne. Demokracja i prawa  mają chronić słabszych, ale bywa z tym różnie, bo jeśli silna władza zapewnia bezpieczeństwo, to ono bywa preferowane, zgodnie ze znaną piramidą. Pozdrowienia. 

Opublikowano

Hej tygrysie! Twa etyka 

jest kulawa i utyka.

Antylopa nie jest głupia,

więc się często na tym skupia,

by wkrąg rzucać czujnym okiem

i przed twym drapieżnym skokiem

zwinnie, rączo, chyżo zwieje 

aż hen, gdzieś w przepastne knieje.

Ty zaś bacz, by cię myśliwy

(co trofeum ze lwiej grzywy

ma od dawna w swym salonie)

nie upatrzył - bo swej żonie

ukochanej już od jutra

zrobi dywan z twego futra. 

 

Opublikowano

Etyka tygrysa jest brutalna i bardzo konsekwentna. Przykłady w przygotowaniu:).

..........................

Gdybym się bał, nie byłbym królem tego stada,

głupi może rządzić, lecz tchórza stado zjada.

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Do duchówki rzekł dzióbosek: – Ja dwa pularusy noszę, wypełnione niczym sagan, więc na męża ja się nadam.   – Pogrzebaczu mój szalony, czy na pewno pragniesz żony, która wśród dolegliwości, wręcz najwięcej ma… duszności.   Lecz dióbosek (zakochany) miał już plan opracowany, że to ją poślubić musi – teraz się w małżeństwie dusi.       Wyrazy zaczerpnięte z gwary opoczyńskiej duchówka ­– część pieca kuchennego przeznaczona do pieczenia i przechowywania ciepłych potraw dzióbosek – pogrzebacz pularus – portfel sagan – bardzo duży garnek
    • @tie-break Oj, jak ładnie, wrócę - tylko pomyślę, bo teraz jestem jeszcze trochę śpiąca :)
    • Tańczyły, śpiewały, pijane obłędem, Oszalałe, w upiornych podskokach. Po chwili krótkiej do kotła, równym rzędem, Stały za sobą w ciemności zmrokach.   W kotłach smakołyki się zagotowały: Tłuste mięso z udźca baraniego, Na zakąskę zaś zioła przygotowały I drobinkę kwasu chlebowego.   – Ja, to tamtej mleko zabiorę – za karę, Bo mnie nazwała staruchą starą, Że niby ona wielką posiada wiarę, A ja jestem zgryźliwą poczwarą.   – A ja, to plagę szkodników na pszenicę Ześle sąsiadce, co do kościoła, Wczoraj ledwie – wyobraź sobie – w rocznicę, W biegu na msze poszła chylić czoła,   Wymodlić wybawienie przeklętej duszy, Bo deszcz sprowadziłam na jej pole. Tamtej zeszłorocznej, przeraźliwej suszy Pokonała zawistną niedolę,   A ona, że to niby czary, że szkodzę. Nie pomogę więcej – źli są ludzie. W smutku spuściła głowę. – Od nich pochodzę, Dbali, wychowali, w pocie, w trudzie.   Zamartwiła się nad swoimi słowami, A sumienie poruszyło strunę, Która w duszy – nakazami, zakazami – Drapie niewidzialną oczom łunę.   Wrzask. Na kłótniach i na sporach noc upływa, Zmęczone i rozdrażnione – senne, Na niczym już im nie zależy, nie zbywa. Blisko świt słońca, zorze promienne.   Wtem pojawia się demon, kozioł kudłaty, One w strachu: przewiniła która? Wchodzą z lękiem na latające łopaty – Złego aura: upiorna, ponura.   Matoha syczy, czerwone oczy wbija, Dokładnie ogląda, wzrokiem bada, Czy która nie zwodzi albo nie wywija, Kłamie, oszukuje. To szkarada –   Pomyślały. Pokorny wzrok w ziemię wbity. Na to on: sprawiedliwość – tak Zofio – Wiedźmy, czarodzieja, maga czy wróżbity Jest matką i waszą filozofią.   Straszyć czy szkodzić – nie. Wam pomagać dane. Ziół leczniczych poznałyście sekret, Przepisy na różne choroby podane Nosicie jak podpisany dekret.   Wymagam więc jako strażnik waszej pracy, By morale przestrzegane były, W przeciwnym razie na rozkaz was uraczy Sroga kara. Diabły będą wyły   Z klęski, z zatraty waszej, z waszej głupoty Wyły będą pod niebiosa same, Winne będziecie jeżeliście miernoty Pod odpowiedzialnością złamane.   Wiedźmy w strachu całe przed Matohem stały. Wygląd jego jak demona z piekła: Kozioł zawistny i to kozioł niemały, Oczy czerwone, gęba zaciekła,   Na głowie rogi, zębiska, czarna grzywa, Lecz co innego bardziej przeraża: Odgłos co się z głębi gardła wydobywa, I śmiech, który raczej nie zaraża.   Z piekła rodem, więc dlaczego zapytacie, Czuwa pilnie, by wiedźmy chroniły, A nie wiodły ku zgubie, żalu, utracie? Cóż? Prawo, prawem – tu prawo siły.
    • @KOBIETA - @Berenika97 - @Rafael Marius - dziękuje uśmiechem -
    • @huzarc ...bez nachalności... To był klucz do napisania tych wersów.   Dziękuję, pozdrawiam. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...