Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

pod siódemką jak codzień

dało się słyszeć tarabany 

krzyki trzaski wyzwiska 

wszystko w normie

 

pomyślał sąsiad z sąsiadem

lekko zgłaśniając telewizor

i radioodbiornik z małym  

przekąsem pod nosem 

 

ta trudna miłość wychodzi im bokiem

zabawne tym razem było inaczej

tumult wezbrał niespotykanie 

ratunku! pomocy! on mnie zabije 

 

ta fraza nie mogła już pomóc

by trwać w powadze biernym

 

upadły anioł w podartej bluzce 

skacze w konwulsjach gotów by zabić

panią i pana policjanta

 

na ustach z krwawą szminką

pocałunek śmierci złorzeczy

nadgorliwemu sąsiadowi

 

 

 

Edytowane przez Gość (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@_Marianna_ a dokładniej miłość aż po śmierć :/           

                          historia prawdziwa z życia wzięta 

 

pzdr

 

Opublikowano

Miałam kiedyś taką sąsiadkę, mieszkała nade mną.

Co piątek i sobota imprezka, a później ryk i policja.

Raz nas zalała, bo "zabawa" w pełni i nie zauważyła, że w mieszkaniu ma wodę po kostki, a u mnie ta woda ściekała po ścianach.

Dobrze, że było ubezpieczenie.

Uroki mieszkania w bloku :)

Pozdrawiam serdecznie. 

 

 

 

 

 

  • Gość zablokował(a) ten utwór
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pisanie*             Zamiana językowej różnorodności na ubóstwo przekazu myśli miała nieprzypadkową rewolucję: z początku powoli i wkrótce - z impetem jak ośmiornica wlazła na internetowe obszary. Stale, konsekwentnie i upierdliwie nadal anektuje coraz większe obszary naszej rzeczywistości.             Redukcja mówionego i pisanego języka postępuje. Zapanowało skrzętne liczenie używanych słów. Oszczędne szafowanie ich różnorodnością. Jęła obowiązywać łopatologia. Tekst musiał być skonstruowany z braku językowej biżuterii. Metafora, porównania i inne ozdobniki, poszły won i modnym się stało podawanie na tacy, a nieobecność wykluczających się spekulacji, domysłów, niedomówień czy jakichkolwiek myślowych procesów, odarły poezję i prozę z dotychczasowego sensu. * Ludzie, którzy nie potrafili ułożyć byle zdania, zaczęli posługiwać się relatywną logiką i w sposób gładki zmieniali co popadnie. A czego nie mogli, obśmiewali. Naumieli się nowego sensu wypowiadanych słów. Odtąd styl nie mógł być kwiecisty i arabeskowy. Taki od razu wędrował na gilotynę. Ich zdezelowane sądy naraz chwyciły wiatr w żagle i poczęły surfować po morzach i oceanach odważnych spekulacji. Twierdzili, że nastała korzystna moda na używanie sztampy. Że trzeba być pojmowalnym bez żadnego ale, a idee głosić należy językiem obfitym w uproszczenia. Uznali, że słów o rodowodzie przestarzałym, nie należy używać. Ogłosili zwycięski zmierzch kwiecistych sformułowań. Zadęli w surmy zbrojne obwieszczając wieczny odpoczynek niejadalnym tekstom i przydługim zdaniom, w rezultacie czego poszczególny człowiek począł dysponować nieograniczonymi areałami rozsądku. * Z powodu działań językowego rzeczoznawcy, który wtargnął na arenę dziejów, postanowiono wyposażyć piszących w stosowne przyodziewki. I tak się stało. Wnet zaprojektowano stosowne mundurki, a literacki naród prezentował się w nich identycznie, co wyglądało, jakby wyszedł spod jednej sztancy. Kto dał się wbić w to przyobleczenie, ten w niczym nie odstawał od chóru; kląskał i biadał w tej samej tonacji.­   Autor: nerwinka Źródło: opowi.pl
    • Pan             Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę, która bezterminowo chroni strategiczne firmy polskie przed obcymi podmiotami gospodarczymi - spoza Unii Europejskiej i nowe przepisy wejdą w życie dwudziestego czwartego lipca.   Źródło: WP Wiadomości              Strategiczne Spółki Skarbu Państwa można znaleźć w mojej ustawie zasadniczej - Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Narodowej.   Łukasz Wiesław Jan Jasiński 
    • @Berenika97 Tez tak bywa, a nauka wykazała, że babki znacznie lepiej to ukrywają. Polecam książkę "Wojny plemników".  Pozdrawiam
    • @Marek.zak1- Mistrzu, ona wcale się nie gniewa, rozumie mnie, bo swoich kochanków miewa. :) Fajna fraszka!  
    • Tu monogamia nie istnieje, więc o zdradzie nie mam mowy:). 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...