Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Napisałem do ciebie list zza półki,

na której trzymasz swoje późnogotyckie kolibry...

 

Od kiedy to niby kochasz tego, co wczesną wojną napuchł z próżności – od epoletów i swastyk drania

Tak to jest obiekt ‘’do zakochania’’: profil szlachetny, zgryz – żal się Boże

Pseudonim: Adler – znam gościa ... Orzeł.

Klepał na pamięć gruby leksykon o ‘Źródłach ludzkich fanaberii’

Czy wygrał wojnę, wczasy nad Ostsee?

Wygrał na pewno...

W innej loterii.

 

Uważasz zatem, że coś jestem winien?

I Młodą Polskę i trzy kwadraty. 

Na jednym chleb.

Na drugim wino.

Szeptem wznoszone - krzyku wiwaty ...

I w żadnym: teatr. - I tak nie chodzisz.

I nie wiesz nawet, jak się zachować - 

całymi dobami robisz na etat – całując sufit, chcesz się ryglować ... w izdebce, w której nie ma kredensu ... na kruchość – zmysłów porcelanę.

I tylko jedna okładka ze mną – wiem, że zostałem nieprzeczytany ...

 

Obstawiasz papiery – bezwartościowe, i białe konie – bez rycerza

I wierzysz zawsze sceptykowi – kręci cię to, że ‘nie dowierza’

Układasz czule ikebany – w absolut bezpiecznej tymczasowości...

O, i wygrałaś konkurs szybkiego czytania! – i to z rozsądku, a nie z miłości.

 

Chyba nie moje to rusztowania, nie moje loty i nie mój desant w udach leciwo-młodej  damy ... -

z nowozelandzkim gronostajem – czemu nie powie, że się kochamy?!

 

... Mogłaś napisać w poprzedni wtorek ... Albo w niedzielę – czwartą od środka

Bałagan w koszu – puszka amnezji, kupony lotto i ‘złość piękności ...’

Wyrzuć to, proszę! Owszem, poczekam. Kto, do cholery, przywlókł tych gości?!

 

W innej sytuacji ...

Mogliśmy przecież ... razem ... wynająć Mariensztat żagli i twoją łajbę i cudze myśli ... zaklęte w bagnie ... - bez żadnych rolet i batyskafów, bez żadnych durnych nadwrażliwości

Reszty się dowiesz, gdy wstanę rano. Albo nie wstanę – Szekspir poranka!  

Romb pod poduszką, pod kocem grzanka ...

Wrzeszczysz, że ‘’ (...) wielki limeryk Bacha!!!”

Bach to nie pisarz!  - .... co za idiotka.

Idź do kościoła, lub coś wyhaftuj i nakarm wreszcie nasze płotki!!!

  

"Do następnego ... niespotykania! "

Nanomilimetr ziarenka ryżu ... 

Ten z dedykacją ‘Mój ty ... Paryżu!’

 

Zdejmij mnie z półki!

(Co za idiotka.)

Zdejmuję halkę ...

Siebie ustawia – o półkę wyżej ...

(‘Poproszę pokój, (...) na dwudziestego, bo z mężem jemy ryż – pod Paryżem ...’)

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Dzień dobry, trochę pan się spóźnił  Przepraszam bardzo, zabłądziłem w próżni  Skąd pan przebywa, opowie pan coś o sobie Jestem dziwną istotą, nie rozumiem sam siebie  Brzmi to znajomo, nie zawsze idzie nam po myśli  Oczywiście, lecz czuje, że moje życie to nieustanny wyścig  Za czym pan tak gna? Jeśli mogę wiedzieć Jasne, że tak. Mogę panu opowiedzieć  Goniłem za miłością i poprawą własnej egzystencji Nie wyszło mi to dobrze, a chciałem być jak sól tej ziemi A więc, co poszło nie tak? Zbyt bardzo się starałem, nie zadbałem o głowę  Teraz nie opuszczam myśli, jakby czarodziej rzucił klątwę  Zabrzmiało to poważnie, może Pan swobodnie spać? Mogę, gdy moje oczy nie mogą rady dać  Chciałbym bardzo Panu pomóc, ma pan jakieś zainteresowania? Uprawiałem dużo sportu, teraz każda czynność jest jak olimpiada Zresztą, jaki Pan? Nikt tak dobrze mnie nie zna, jak moje drugie ja Bardzo dobrze wiesz, że przez ciebie nie mogę spać  Nadchodziłeś zawsze, w najgorszym momencie Chciałeś mej poprawy, teraz jestem tu gdzie jestem  Ty mi doradzałeś, się mną opiekowałeś Gdyby ciebie nie było, było by mi łatwiej  Szanowny Panie, proszę o spokój  Byłem spokojny, lecz ty mi go zabrałeś  Wiem już jedno, odseparuje się od ciebie Ponieważ dla mnie nie jesteś, żadnym człowiekiem 
    • Róże   Że się słowik rozśpiewał nad tobą W ten czas gdy kwitła łąka i maj A słońce które dało ci kolor Widziało krew czerwieńszą niż kwiat   By ciernie co rdzeń plotły ku górze Chciały marzenia oddać niebiosom Mogły na strzępy potargać uczucie Bo ich błękity wziąć same nie mogą
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Samotny podróżnik - Tie-break/listopad 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...