Nagroda jest w kubku,
Którego na scenie jeszcze nie ma,
Gdy zastanawiasz się nad trzema.
I tylko ona jest odtrutką.
Los stawia wszystko na jedną kartę,
Woalem marzeń owija oczy.
Zanim za nimi skoczysz,
wszystkiego są warte.
A potem, w locie, piękne widoki
Dech zapierają, jak przeżyta miłość.
Pióra u skrzydeł z tego, co było,
Strumień powietrza rozrzuca na boki.
Wszystko się zmieni
W ciszy finału.
Wtedy mety całun
Ukaże czwarty, ukryty w ziemi.
Lądując tylko tego żałuj,
Żeś innym skrzydła w podróży zmielił.