Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Po jeziorze skaczą nuty
Różnorakie, bez porządku.
Muzyk zebrał je do kupy
Bez pomysłu ani wątku.

Rybak nuci utwór piękny
Pod swym nosem zniewolonym.
Fortepianu obraz mętny
Rusza łódkę w obie strony.

Muzyk piekli się niezmiernie.
Na jeziorze sztorm się zbiera.
Nuty idą już pazerne,
Rybak w głębi ich umiera.

W tym hałasie bez porządku
Stres muzykiem się ogłosił,
Co zabija bez wyjątku.
Nikt go tutaj nie zaprosił.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Karina, ten początek wiersza jest niesamowity. Miałam wizję od razu to czytając...na wędkę mnie zlapalas i z dużą przyjemnością przeczytałam do końca. Poczekaj na komentarze dot. rymów, bo nie chcę udawać eksperta. Thx, Dag

Edytowane przez Gość (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Kot jakoś poważnie to zabrzmiało, poczułam się jak uczennica wywołana do tablicy

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Myślę, że są to rymy, które w wielu przypadkach łącza te same części mowy. Często spotykają się z  krytyką, ale istnieje taki rodzaj, także nie wiem do końca, kiedy jest ok, a w którym momencie zaczyna to razić w oczy. Pozdrawiam

Edytowane przez Gość (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Kot zgadza się, ale Karina na pewno zasługuje na opinię ludzi bardziej zorientowanych w temacie. Osobiście zwracam uwagę na treść i nie analizuje rymów, itp. 

Czy to wystarczy? 

 

 

 

Edytowane przez Gość (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Dag Bardzo dziękuję za zatrzymanie się nad moim tekstem i Twoje sugestie na temat rymów. Poczytam sobie na ten temat :) 

Pozdrawiam serdecznie :)

 

@Kot Bardzo dziękuję za Twoje pytanie i przeczytanie mojego tekstu.

Prawda jest taka, że w tym tekście widać trochę mój charakter.

Mój mąż twierdzi, że ja często zaczynam coś opowiadać, jakby "od środka" a dopiero później tłumaczę o co chodzi, kiedy widzę, że druga osoba mnie nie rozumie :)

 

Muzyk jest stresem od samego początku. Ogłasza się nim jednak dopiero na końcu. 

 

Bardzo dziękuję i pozdrawiam.

 

 

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja też nie wszystko tu ogarniam, np. dlaczego nos zniewolony? I dlaczego - skoro nuci piękny utwór - taki katastroficzny finał? Ogólnie podoba mi się, mimo, że widzę trochę bałaganu myślowego - może jest zamierzony? Nie znam się na wierszach, to tylko mój odbiór. Pozdrawiam

Opublikowano

@Ulk Dobrze odbierasz, bo każdy odbiera wiersze na swój sposób :)

 

Piszę bardziej pod kątem stresu traumatycznego, wywołanego na przykład kataklizmem, wypadkiem itp.

Na takie wydarzenia i kataklizmy nie mamy wpływu, nie umiemy ich przewidzieć, więc w jakiś sposób jesteśmy zniewoleni.

Rybak nuci sobie piękną piosenkę pod nosem, bo jest spokojny, ale nie na długo. 

 

Utwór jest zatytułowany właśnie Stres, więc myślę, że powinno w nim być trochę bałaganu. W stresie nie da się znaleść porządku. Dopiero gdzieś po drodze wychodząc z niego, możemy się od nowa poskładać.

 

A rybaka ten stres po prostu pochłonął. 

 

Dziękuję i pozdrawiam :) 

 

 

 

Opublikowano

Mnie wystarczy ostatnia zwrotka - sama kwintesencja. :)

 

Pozdrawiam

 

P.S. Opowiadanie czegoś "od środka" nie jest żadną wadą w literaturze, jeśli chce się nadać treści większy dramatyzm. Ważne, aby wpleść w nią wszystkie potrzebne elementy.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • nie jesteś aniołem  a ja  ja  nie śnię     patrzę  z zachwytem  pragnąc wznieść się  na Olimp   4.2025 andrew
    • @poezja.tanczy dziękuję za miłe słowa skierowane pid adresem wiersza. Pozdrawiam.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Domysły Monika Przypomniały mi się czasy że szkoły podstawowej we Wrocławiu, a zwłaszcza kredki świecowe. Pozdrawiam!
    • @Alicja_Wysocka Alisiu, pięknie!

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Gdy niegodziwcy szydzą z Boga, Wsłuchaj się w wewnętrzny głos sumienia, Niech odwieczna Prawda świeci jak latarnia, Dając Nadzieję w mroku zwątpienia,   Wieczorami wsłuchując się w siebie, Gdy świat wokół wciąż w chaosie wrze, Ty sięgnij czasem po Biblię, W naukach Chrystusa rozczytując się cierpliwie,   Bo to na kartach Pisma Świętego, Kryje się ponadczasowa Mądrość, Nie czapkująca pseudonaukowym teoriom, Opierająca się współczesności trendom,   Choć i pierwszym apostołom, Słów gorzkich nigdy nie szczędzono, Dali nam niezatarte świadectwo, Jak cierpliwie przezwyciężać zło…   Gdy patocelebryci drwią z Chrystusa, Ty przenigdy głowy nie odwracaj, Zawsze głośno sprzeciw swój wyraź, Nie przebierając w pełnych oburzenia słowach...   Najcichsze choćby sprzeciwu słowo, Kryje w sobie bowiem potężną moc,  Nie godzenia się na zło, Zamanifestowania wierności chrześcijańskim wartościom...   Sam bowiem Bóg Wcielony, Choć bezlitośnie do krzyża przybity, Modlił się żarliwie o odpuszczenie win, Tych którzy szczerze go nienawidzili…   Choć drwili z niego niegodziwcy, On na krzyżu się ulitowawszy, Z głębin swego Miłosierdzia przebaczył wszystkim, Tym którzy na to nie zasłużyli…   Dziś gdy niezliczeni ignoranci, Drwią z wielowiekowych Kościoła tradycji, Oddanym Bogu kapłanom nie szczędząc słów przykrych, Sędziwym księżom zarzutów haniebnych,   Ty stary pożółkły modlitewnik, W zamyśleniu weź czasem do ręki, By w trudnych chwilach dodał ci otuchy, Pokrzepił słowami starych zapomnianych modlitw…   A może stary schorowany mnich, W klasztornej celi samotnie cierpiący, Tknięty jakimś przeczuciem dziwnym, Złoży w twej intencji ręce do modlitwy.   I chociaż nigdy cię nie znał, Wyprosi u wszechmocnego Boga, By twe liczne problemy zażegnał, Wszelką łzę otarł z twego oka…   Dziś gdy na wielkich ekranach kinowych, Rzesze superbohaterów i złoczyńców zakapturzonych, Odciągają kolejne pokolenia młodzieży, Od przedwiecznego Boga w modlitwie  kontemplacji,   By prawdziwy kaptur mniszy, Oblicz ich nigdy nie spowił, By wielbieniu Boga w klasztornej celi, Nie ofiarowali kolejnych swego życia dni,   W tym samym wielotysięcznym mieście, Gdzie tłumy walą na kinową premierę, O tej samej co do minuty godzinie, Stary mnich w samotności brewiarz wyciągnie.   I pomodli się stary mnich, O opamiętanie dla współczesnej młodzieży, By nie zaprzedała swych ojców wartości, Zgubnemu za nowoczesnością pędowi…        
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...