Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

życie chce być zauważone 

i docenione

dzięki temu może się powielać 

 

jestem userem

zwiedziłem wszystkie portale 

 

takie gdzie liczą ile modlitw wypowiesz

ile będziesz biegł zanim nie upadniesz na ryj

 

oraz takie gdzie 

genitalia skwierczą na profilowych jak bekon

 

eat me!

 

życie w sieci ma swoje ramy

zawsze jest jakiś Mateusz 

zawsze popełniam grzech 

za karę znowu jestem nikim 

 

nie wybiegajmy zanadto 

w przyszłość 

teraz TU mam swoje konto 

publikuję zbiory słów 

udaję że coś znaczą

chcąc się przypodobać 

wycieram się w obłudzie

aż skóra czerwienieje 

 

nazywam się Lahaj 

i możesz mnie pogłaskać 

 

w gruncie rzeczy gdybym 

wysmarował się gównem i bił w werbel  

szedł środkiem galerii handlowej 

pod okiem kamer nie tylko przemysłowych 

lecz odpowiedniej ilości lajków

bym nie uzyskał 

 byłbym nikim 

 

lub oblał benzyną  

zaśmiał się szyderczo 

zapłonął jak zapałka z 

pudelka i zgasł 

jeszcze szybciej 

czy osiągnąłbym więcej 

niż pisząc tu te coś tam 

ku atencji waszej 

 

osiągnąłbym więcej?

 

czy nie w tym rzecz

by łaknienie  młodego  

psiaka odszukać i zniszczyć 

w sobie?

 

jestem userem

nazywam się Lahaj 

kpię z deszczu 

a ty?

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Lahaj (wyświetl historię edycji)
Gość Przemyslaw Prus
Opublikowano

@Lahaj L jak Legacy ;) dziedzictwo, spuścizna, to co po mnie zostanie to te słowa... 

                tu gdzie mieszkam padało 15 razy(cały dzień) na ostatnie 20 dni więc przestałem już kpić z deszczu :/

Opublikowano

W biblijne tony poszło. innymi slowami ale nie mogę zrezygnować z tego skojarzenia. Brakuje tylko ozdobników: zaprawdę i powiadam wam. 

 

Czy bóg pyta czy ma wiernych, jak jest bogiem? 

bb

Gość Przemyslaw Prus
Opublikowano

@beta_b Gry i zabawy z panem bogiem: 1) skoro bóg jest wszechmogący to czy może stworzyć kamień którego sam nie udźwignie?

             

Gość Przemyslaw Prus
Opublikowano

@beta_b samo pojmowanie boga za pomocą rozumu stoi już w opozycji. Ktoś kto próbuje go zrozumieć, zgadnąć jego myśli i zamysł już staje w opozycji, niektórzy nawet twierdzą, że sprowadzają na siebie trwogę ( ;) ). Im bardziej emocjonalnie i sercem go przyjmujemy tym bardziej do niego się zbliżamy.

Gość Przemyslaw Prus
Opublikowano

@Lahaj skoro wszystko to i my sami się

               w nawiasy wpisujemy ;) jak te fiku-miku teatralne :P

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...