Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Organoleptycznie


Gość Przemyslaw Prus

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Przemyslaw Prus

trzy dwa jeden sprawdzam słuch

uświadamiam wzrok

dotykam papier w jednolinię

porannej kawy smak i aromat

szybka myśl

może i tym razem

popełnię kilka linijek

 

na próżno szukać

tu zasad

ani rutyny

to odwieczny romans

ja

muza Ana

muza Liza

nierządnica Wena

 

piszę anologowo 

prawie nieczytelnie

jakże inaczej 

orgiastyczne misterium 

oby tylko jak

"najmniej" przemycić

siebie 

 

czas to nieubłagany stróż

psa ogrodnika co szczeka

na łańcuchu upięty

ten co nie czeka

dopada mnie uniesienie

kolejnego odkrycia planety

wtem szast-prast! olśnienie

cotygodniowa wymiana kuwety

 

trzy dwa jeden nakładam

lateksowe rękawiczki...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Przemyslaw Prus

jeszcze wczoraj nienawidziłem tego wiersza, tak jakbym pisał go pod dyktando samego napisania, drażnił mnie i irytował, chciałem go wręcz usunąć. Dzisiaj już mi spowszedniał i się oswoił ze mną aczkolwiek morał jest jeden - przerwy są niezbędne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie jest zły. Czasami zastanawiam się w jakim stopniu nasze pisanie od nas zależy. Czasami jakby samo się pisało, a czasami chciałoby się, nie wychodzi. Myślę, że nie ma co się zmuszać, ale ciągle trzeba próbować, bo w tym przypadku nigdy nie wiadomo, kiedy ten płodny dzień wystąpi ;).

Nie jest zły. Czasami zastanawiam się w jakim stopniu nasze pisanie od nas zależy. Czasami jakby samo się pisało, a czasami chciałoby się, nie wychodzi. Myślę, że nie ma co się zmuszać, ale ciągle trzeba próbować, bo w tym przypadku nigdy nie wiadomo, kiedy ten płodny dzień wystąpi ;).

@Przemyslaw PrusA u mnie kiedyś stan, o którym piszez objawił się w postaci tskiego tworu:

:)

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Przemyslaw Prus

@Sylwester_LasotaTo fakt też pewnie z 20 lat temu to gdzieś napisałem, że my wierszów tak naprawdę nie piszemy tylko gdzieś w jakimś pewnie bozonie Higsa (wówczas o bozonie i tym Panu nie miałem bladego pojęcia, więc użyłem innego zwrotu :) ) je odnajdujemy.

Czasem pisze się jak w jakiejś malignie słowa same cisną się na papier ostre i celne, a czasem to nieustanne roszady i kombinacje oraz ich dobieranka. Technicznie nie piszę w ogóle co ktoś kto to robi zawsze, wychwyci to od razu, ale płodne dni czasem miewam. Z naciskiem na czasem :) Podziwiam tych co piszą jeden wiersz dziennie i tak przez kilka lat. Na tyle wierszy potrzeba porządnej i to niejednej szuflady :)

Edytowane przez Przemyslaw Prus (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Gość zablokował(a) ten utwór
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...