Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pewna dusza była cwana

Za nic miała swego pana

Rozrabiała w nim jak małpa

Ciągle w ruchu. I rozdarta!

Chłop już nie mógł z nią wyrobić.

Chciał się zabić. Bo co zrobić?

 

Raz nie dała spać do rana -

Wezwał księdza i szatana

Ksiądz rzekł: Wyślę ja do nieba!

Szatan: Ile dać za duszę trzeba?

 

Ksiądz: - Wysyłka ta kosztuje,

Wiele mszyczek się zmajstruje

Każda mszyczka to sto złotych,

Nie zapłacisz? Masz kłopoty!

 

Szatan: - Sprzedaj duszę, śmiało!

Aby ciało nie cierpiało.

Przy tym grosz na tym zarobisz!

 Klesze nie dasz się obłowić !

Jeszcze kasę za nią zgarniesz,

Nie chcesz? I tak zginiesz marnie.

 

Myśli chłop, co tu uczynić?

Diabłu sprzedać? W piekle zginie.

Lecz to dusza, nie on przecie

W kotle w smole się upiecze.

No i grosz za duszę wpadnie

Bez roboty, lekko, snadnie.

 

Z drugiej strony jest ten klecha,

Ten zaś przystrzyc nie omieszka,

I gwarancji też nie daje

Że ją wyśle w boże raje.

 

No i znowu, taka dusza…?

Cemu w cłeku wciąż się rusza?

Na co komu jest potrzebna?

I cy bez niej żyć się nie da?

 

I gdzie ona się znajduje?

W głowie? W brzuchu przesiaduje?

A jeśli idzie do nieba

To o co troscyć się trzeba?

Niechże zadba zaś o siebie

Jeśli chce se mieszkać w niebie!

 

Sprzedał więc duszę chłopina,

I od nowa żyć zaczyna,

Wszelkie znikły wraz rozterki,

Jakby wrócił z poniewierki,

Już nie chciał się rzucać z mostu

Ot, bezduszny był. Po prostu.

 

 

A dusza w kotle wariuje,

Lecz czy ktoś się tym przejmuje?    

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Szef rządu jasno dał do zrozumienia, że to on ustrojowo odpowiada za politykę Państwa Polskiego i błysnął doskonałą znajomością Ustawy Zasadniczej - Konstytucji Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej.   Źródło: Do Rzeczy    Tak, ustrojowo - tak, a jego rządy muszą być oparte o Ustawę Zasadniczą - Konstytucję Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej, a nie o Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, jednak: zwierzchnikiem Sił Zbrojnych jest Prezydent Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej, także: podpisywanie jakichkolwiek ustaw po opinii ze strony Trybunału Konstytucyjnego Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej - to też leży w gestii głowy Państwa Polskiego, otóż to: w Polsce są trzy władze: ustawodawcza, sądownicza i wykonawcza, natomiast: zwierzchnikiem tych władz jest po prostu Naród Polski.   Łukasz Wiesław Jan Jasiński 
    • @Stracony jeżeli masz potrzebę pisania pisz  to bez dwóch zdań. To były inne czasy choć przecież jesteśmy cząstką przeszłości....''gdybym tak mogła w kościach kreta  odnależć swoje DNA''....gdzieś mam wiersz o takich też rozważaniach....wszystko jest po coś i wszystko było pamiętaj;skamieniał słowik ..umarło drzewo...TERAŻNIEJSZOŚĆ TRWA....a pióra gubią ptaki jakby się złamało Twoje. .....Znajdziesz...życzę owocnej pracy. @Bożena De-Tre tylko ten Stracony mnie zastanawia...tak bez wartościowania ''co życiem a co stratą jest..........skoro można''umrzeć za życia nie żyjąc wcale.....dzięki za podzielenie się historią jak z filmu.
    • W Częstochowie diabeł się chowie   Każdego swym bratem zowie   Tam każdy się z nim wita, z każdym jest pełna kiwta   Tam Gwiazda Jutrzenki świta   Bywają i nieposłuszni co przed jego krzyżem nie klękają i czarnego boga się nie lękają   O czarnych skrzydłach duch jego, twierdzi, że nie uczynił nic złego lecz nikt nie rozumie słów jego   Nosi nocami ornamenty jasne, bowiem świątynia Jego zawsze ciemna, a temperatura i wilgotność śródziemna,   Wiersze pisze o miłości, gdy fakty przypominają mdłości   Nie ma w Nim złości, Nie ma podłości,   Uśmiecha się na ulicy,  mówi o sakramentach z mównicy   Na ołtarzu jego martwe bestie lecz któż by tu chciał poruszać gorsze kwestie   On dosłownie i w przenośni  rozumie doskonale w szczęściu i radości żyje wspaniale   Kocha starszych Kocha dzieci, Bez min strasznych Zbiera śmieci   Dla dobra ogółu poświęca się codziennie wykonując czynności przyziemne   Z ambony mrocznej bowiem krzyczy i ryczy: "dajcie spokój pospólstwu, niech się ksiądz wybyczy, zmęczony on i zadręczony"   Jego słowa stoją, Jego uszy sterczą,   a myśl wędruje między gapiami   Co chwilę rodzi dusze nowe co chwila łamie sobie głowę "co z tymi barankami zrobię, chyba wezmę garść soli i połknę, poświęcę się twórczości"   ... bo to przecież pisze On, jak mówiłem - bez złości.   Bez zazdrości, bez miłości, w czystej - niebiosom - ufności.  
    • już sierpień niestety spoziera zza rogu i jesień w promocji nam niesie ja nie dam się nabrać na takie numery przeczekam w kurorcie Las Palmas      
    • @piąteprzezdziesiąte dzięki również pozdrawiam  @Marek.zak1 jak każdy nałóg  Pozdrawiam również 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...