Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Stawiam krok za krokiem nie dotykając ziemi,

serca bicie wyznacza szaleńczy tańca rytm,

Wirując i skacząc wzbijam się do lotu,

bijąc powietrze bladych ramion skrzydłami.

 

Wsłuchuję się w hymn stworzenia,

co w moich trzewiach gra,

sercu co bije, krwi co w skroniach śpiewa,

 o pierwotnej boskości istnienia.

 

Wyję i bredzę, śmiech krtań rozrywa,

potem zrasza i piersią wstrząsa,

patrzę w swe wnętrze okiem pośrodku czoła,

i oto wiem, że to co widzę jest dobre.

 

Zatapiam paznokcie w powietrzu rozedrganym,

zrywam zasłony ułudy, kłamstwa,

na szmaty drę welony dobra, obcasem depczę kaszmir zła,

zostawiam pierwotność i szczerość.

 

Wyciągam dłoń śmiało i zapraszająco,

 z dzikim Dionizem w tańcu się łączę,

wiruję i  skaczę, me czoło myślą nieskalane,

do cichego Tanatosa uśmiecham się w ukłonie.

 

Patrzy się lud, oczy wytrzeszcza,

w zdumieniu nad gracją i butą boskiego idioty,

wykrzywiają wargi w bezmiarze wzgardy,

podszytej gniewem zazdrości.

Gość Przemyslaw Prus
Opublikowano

podoba się :D czwarta strofa trzeci wers, wyszły Ci dwa wersy w jednym i trochę to zaburza rytm, pomysłu na rozwiązanie bolączki jeszcze brak ;)

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Super

Mega

 

To Twój debiut?

Może inni Ci doradzą, czy wszystko gra w budowie wiersza.

Dla mnie bardzo przestrzenny wiersz. Sama jestem tu od niedawna, mało wiem, ale czuję, że bramę nie jedną nam jeszcze otworzysz. Gratulacje 

Opublikowano

Oto więc pierwsza lekcja, bo nieodparte mam wrażenie, że to jest taki, nawet nieszczególnie zakamuflowany, kpino-sprawdzian na wywołanie śmiesznych, "słusznych" lub wręcz przeciwnie, śmiertelnie poważnych reakcji. :D

Jakoś nie wierzę, żeby ktoś dzisiaj potrafił, bez mrugnięcia napisać:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

ale, ponieważ lubię żart, czasem nawet wykraczający ponad dzisiejsze poprawnościowe absurdy, robienie sobie jaj z ludzkich reakcji też zniEsę dzielnie i bez problemu, podobnie jak obcasem zdeptany...

z uwagi na to, że Autor zostawił mi również szansę na

korzystam z tej uprzejmości, życząc też sukcesów w kolejnych quizach

Po zdra

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

wiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To nie jest zgryźliwość . Jan_ko  napisał tylko to co widzi. I niestety wyciągnął  miejsca, od których się nie chce tego już czytać.  Ja wymiękłem po drugim wersie, dwie inwersje na raz, to przekroczenie dopuszczalnej normy. Po co w białym wierszu stosujesz inwersje? Nie wierz wszystkim, którzy piszą na portalach jakim to już się Staffem stałeś. Miłe, że są jeszcze ludzie, którzy słyszeli o postaciach z greckiej mitologii. To nie jest dobry wiersz i poprzez środki warsztatowe jak i sposób narracji. Staraj się używać naturalnego języka. Szyk przestawny dodaje niepotrzebnego patosu, źle odbieranego po dobie socrealizmu. W wierszu rymowanym jest ucieczką autora aby zachować rytm,  a tutaj? W jakim celu?  Nie mam zamiaru Ciebie wypłaszać z tego forum. Publikuj i czytaj innych i rozmawiaj o tym. Bo jak na razie widzę, że udzielasz się tylko pod swoim wierszem. A inni, nie dorastają do Twoich pięt? Nie warto sobie psuć pióra czytaniem cudzej grafomanii? Jeśli przyszedłeś tu tylko po hołdy i peany, to nie pobędziesz z nami zbyt długo. Jednym słowem - witaj na portalu.
 

Opublikowano

@kot szarobury Komentarz Jan_ka wydał mi się odrobinę zgryźliwy, ale podziękowałem mu za niego i przyznałem że nie nie jest pozbawiony racji. Wcale nie twierdzę że jestem Staffem. Nie dorastam mu do pięt. To oczywiste. Nie zamieściłem tutaj wiersza żeby zbierać pochwały, tylko żeby zyskać konstruktywną krytykę, która pomoże mi pisać lepiej. Przyznaje że nie znam się na poezji. Do niedawna moim jedynym kontaktem z nią były lekcje polskiego. A czemu nie udzielam się pod twórczością innych? Bo ostatnio mam wiele innych rzeczy na głowie. Ale znajdę chwilę żeby przeczytać komentarze pod moim wierszem. Mówiąc krótko niepotrzebnie mnie demonizujesz. Dziękuję za rady odnośnie stylu i za powitanie na portalu.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zgoda w 100 %  !!!

 

@Wajktor Nie poddawaj się jednak "głaskaniu" za uchem zbyt często, bo to nic nie wniesie, poza całuskami na odległość ;)

Słuchałbym jednak, nawet tych "zgryźliwych" komentarzy, ale szczerych (szczerość podlega rzecz jasna rozsądnej ocenie). Najlepiej zatem trzymać się konstruktywnych podpowiedzi i trzeźwych ocen. Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Bożena De-Tre Z szacunkiem schylam głowę :) Wszystkiego pięknego :)
    • @Migrena Mam „ wrażliwcom” co wiedzą jak smakuje kawa o poranku….niech płynie wszystko-:)od

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      życzę….
    • Piłaś siebie z jego ust jakby każde słowo było toastem. Był zachwycony – do pierwszego haustu. Potem już tylko pił. I pił. Nie rozróżniał roczników, nie czytał etykiet. Szukał ciężaru w ciele, nie w tym, co dojrzewało latami. A ty – dumna jak burgund w kryształowym kieliszku – stałaś się wodą w plastikowej szklance. Nie dlatego, że przestałaś błyszczeć. Lecz dlatego, że on patrzył tylko przez szkło.
    • @Annna2Bardzo dziękuję! Masz rację  - Człowiek poraniony w dzieciństwie, często nie może się odnaleźć w dorosłym życiu. 
    • Zacząłem od rekonesansu - począłem subtelnie zataczać wokół niej kręgi, przyglądając się jej z każdej strony, uważając, aby przypadkiem nie pokazać mojego zainteresowania. Uważałem wtedy naszą domniemaną bliskość za dosyć intymną, za delikatną i gotową do rozsypania się w drobne kawałki pod nieuważnymi, obcymi dłońmi, ponaglającymi ruchami nie cierpiącymi subtelności. Dopiero potem skojarzyłem te spacery z orbitowaniem, choć byłem raczej księżycem (a ona nie była słońcem!), bowiem o ile pozwalała mi na to okazja, moją twarz cały czas kierowałem ku niej, starając się łapać wszystkie refleksy, które mogły mi rzucać poroztrzaskiwane szyby, czy fragmenty gołej blachy. Nie zliczyłbym ile takich okrążeń zdołałem wykonać przed powrotem do domu, lecz pewny byłem wszystkich uzyskanych informacji - całkowicie pustej framugi po oknie na parterze, idealnego miejsca na wtargnięcie do środka, otoczonego z trzech stron samą fabryką, tworzącą w tym miejscu odrobinę prywatności, z dala od pustych przechodniów jak i wścibskich oczu lokatorów przyległych do niej bloków. Następny tydzień spędziłem na wyczekiwaniu - w drodze do szkoły nadal ją mijałem, tym razem bez tak wcześniej nierozłącznego ze mną wstydu, obnażyłem się już przed nią, byłem już w pełni winny dokonanej myślozbrodni, która już w sobotę miała stać się czynem. Siedząc w ławce starałem się zadowolić rudymi włosami koleżanki siedzącej dwa rzędy przede mną, nawet starałem się docenić jej urodę, to jak słońce wpadało jej we włosy, lecz zacząłem brzydzić się tym, jak starałem się zastąpić nasze uczucie takim substytutem, brzydziłem się moją młodzieńczą naiwnością, myślą, że będę mógł doznać tej samej przyjemności w ramionach byle dziewczyny, że próbuję sprowadzić namiętność bliskiego kontaktu z istotą tak skomplikowaną jak ona do czystej sensacji dotyku.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...