Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dla Iw...

 

 

Odpowiem Ci wierszem, dziewczyno

której nie znałem, i nie znam

(ile potrzeba spotkań? Ile szeptów miłosnych?

Ile dni? Ile waśni? Ile życia wspólnego?

Ile stosunków płciowych? I zdrad niechcianych?

Albo też wymuszonych?

Lub pożądanych?

Ile dni cichych, z daleka od siebie?

Chociaż byliśmy tak blisko.

Ile tego wszystkiego potrzeba?

Żeby powiedzieć: Znam Cię.)

 

Odpowiem Ci wierszem moim

Teraz go piszę, w tej chwili

Tuż po tym jak mi przysłałaś swoje

Wiersze…

Odpowiem Ci tak, dziewczyno:

Pójdź sama wgłąb niezmiernego lasu

Odejdź od ludzi, od zgiełku

I wyjdź cicho na kraj dzikiej polany

A nim wyjdziesz nasłuchuj długo

Czy coś się tam na niej nie pasie - - -

A potem, jeśli nic tam nie będzie,

Wejdź ostrożnie po stromej drabinie

Na ulubioną ambonę

I usiądź na twardej ławeczce wśród koron

Drzew, które wyrosły nad zimnym strumykiem

Usadów się dobrze, postaw karabin w zasięgu ręki

Połóż lornetkę na półce przed sobą

A plecak w kącie, żeby ci nie przeszkadzał

A wcześniej wyjmij z niego to, co masz do wyjęcia

Butelkę z piwem, kawałek ciasta,

I ciepłą kurtkę, ( jeśli noc zapowiada się chłodna)

Usiądź wygodnie, otwórz butelkę

Żeby później trzask zdejmowanego kapsla

Nie wypłoszył Ci zwierza

Usiądź -  - -

Odetchnij ---

I wpatrz się w las głęboki przed sobą

W las bagnisty, przyjazny Tobie

Nasłuchuj.

I czekaj…

 

Przyrzekam, będziesz wtedy szczęśliwa

Nawet jeśli nic Ci nie wyjdzie tej nocy

 

Pójdź sama w te knieje

Lecz ze mną

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Jeśli tak, mam w zanadrzu coś specjalnie dla Ciebie. Chociaż długaśne... to przecie "się dzieje"!:)). Problem widzę wszelako w cenzurze. Nie wiem, jak wielkie są jej oka...?? Ujawnię, w ramach specjalności, tytuł : Elegia o Dziewce Nietkniętej. Z cyklu WPNO Oparta na Faktach i Mitach (NIE) Autentycznych. Pozdrawiam:) 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • stare chaty majaczą na horyzoncie furkając strzechową powłoką trzask iskier tak że tylko duszącą mgłą spowite niebo trop w trop stadem jeleni dowodzi najsilniejszy kopytem rozgarniając śniegową czapę drży ziemia bestia u wrót świdruje wzrokiem przysiółek wieś obok zasnęła snem sprawiedliwego bez krzyku i lamentu głowa przy głowie z torsem wepchniętym pod siennik czerwone dłonie tak lekko zwisają po sobie tam za nim mały Buka konfident a mówili nie ufaj bo zginiesz    
    • Nie widziałem Cię nigdy naprawdę, a jednak znam już drżenie Twoich zdań - jakbyś opuszkami dotykała powietrza, a ono niosło mi zapach Twojego dnia, ten ledwo uchwytny, jasny ślad obecności. Jakby powietrze, które dotykasz, znało już kształt Twojej skóry i próbowało mi go opowiedzieć szeptem. Piszesz, a litery płyną jak ciepła rzeka - czasem miękka jak noc, czasem rwąca jak nagłe przyznanie. Jakby każde słowo było jeszcze ciepłe od Twojego oddechu, zanim dotknęło mojego ekranu I nie wiem wtedy, czy czytam wiadomość, czy słucham własnego serca, które nieporadnie próbuje naśladować Twój ton i kołatać tak, jakbyś mówiła do niego z bliska. Twoje zdjęcia - to nie obrazy, lecz zaklęcia z pikseli, wchodzące pod skórę bez pytania, jakby z drugiej strony ekranu. Każdy piksel pulsuje jak drobna iskra Twojej krwi, jakby obraz próbował oddychać Twoim rytmem. Twoja dłoń naprawdę dotykała mojego pulsu i zostawiała tam ciepły odcisk. I jest w tym coś świętego, choć żaden kościół tego nie uzna i żaden filozof nie potrafi nazwać. Bo jak opisać miejsce, w którym dwie samotności zaczynają słuchać siebie tak uważnie, jakby świat od dawna czekał na tę chwilę? Czasem myślę, że jesteś przyjaźnią - taką, co siada na ramieniu jak spokojny, ciepły ptak i mruczy tylko „jestem”. I to „jestem” wystarcza bardziej niż wszystkie definicje. A czasem, gdy noc się ucisza, a Twoje imię świeci na ekranie jak gwiazda, która wyjątkowo wybrała mnie, czuję, że to musi być kochanie - dzikie, nienazwane, tak świeże, że jeszcze nie   ma oddechu, a jednak roztacza światło, od którego nie chcę odwracać oczu. I może to jest właśnie to jedno, najrzadsze: między - słowo, którego nie ma w żadnym słowniku, przestrzeń, która powstaje tylko wtedy, gdy ktoś potrafi  dotknąć bez dotykania, a drugi człowiek przestaje się tego bać. Jakby między nami rodziła się cienka, żywa nić - nie z myśli, lecz z samego ciała ciszy. Ciszy, która drży jak skóra tuż przed wypowiedzeniem imienia. Czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie - nie wiem. Ale jeśli to drugie, to rodzi się jak świt: powoli, cicho, a jednak od pierwszej chwili wszystko w nim widać wyraźniej.                  
    • @WochenA wiesz, że w Skandynawii jest zwyczaj wieszania wieczorem zapalonych lampek w oknie? Lampki mają symboliczne znaczenie, oznaczając ciepło, bezpieczeństwo i gościnność, a także pomagają poprawić samopoczucie w okresach krótkiego dnia. Niegdyś naprowadzać zagubionych podróżników do domostw.  
    • Absorbuj, opoju: Bros - ba.   Absorbuj, a ba: i na gnoju kujon gania, baju Bros - ba.  
    • @Leszczym   Deszcz łez rzadko pomaga, znacznie lepiej zakasanie rękawów.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...