Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

tam hen w oddali

horyzont jest

co kiedyś czystym on był

blask słońca plugawić zaświtał mi cel

brudny pokrył mnie pył

 

serca mam cover

on umysł tnie

spadam jak kamień na dno

dostrzegam o zmroku możliwość tą

jak słodkie może być zło

 

apetyt większy

niedosyt też

pragnę wciąż więcej ja wiem

aż pomyślałem wzmacnia mój świat

nie gardzę tym ciastkiem o nie

 

spoglądasz z nieba

na cały ten kram

tak błądzić każesz mi wciąż

dlaczego nie zmienisz coś w życiu tak

bym brud odrzucił ja w kąt

 

czemu ty pragniesz

bym kochał zło

wszak miłość w tobie aż lśni

mógłbyś pomóc lecz milczysz znów

proszę wytłumacz to mi

 

biadolę znowu

nad losem wiem

tak bardzo skrzywdził mnie świat

a jeśli to bagno w którym tkwię

pogłębiam już sam wiele lat

 

miałem dzisiaj

znowu ten sen

te ślady w tym świecie znów są

a ja w nich idę choć brak mi sił

by ujrzeć rodzinny mój dom

 

matka na progu

czeka już tam

synu jak dobrze żeś tu

chciałem przepraszam powiedzieć jej

płakałem nie rzekłem tych słów

 

niedługo przestanę

zbliża się czas

okienko z kratą tu jest

o świcie na wolność mam stąd wyjść

wschód słońca zakończy tę pieśń

 

 

zaufam chwilom

nie zdradzą dni

po których stąpam co dnia

choć nie powrócą przecież wiem

życie w nich będzie wciąż trwać

 

zaufam chwilom

nie zdradzą dni

po których stąpam co dnia

choć nie naprawię straconych dni

przyszłość sens dla mnie ma

                                          

Edytowane przez Dekaos Dondi (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...