Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Naszkicuj sobie człowieka wyrastającego pomiędzy przestrzeniami gdzie smutek
sączy się szarym kamieniem z każdego oddechu i z każdej myśli
sunących po odbiciach nikomu niepotrzebnego nieba przez około sześćdziesiąt minut

 

człowiek ten wydaje się nie mieć przyszłości jedynie przeszłość
określa jego przeznaczenie w barwie która nie pozostawia wątpliwości
innym ludziom wstępującym na chwilę lub przejazdem w obojętne ściany galerii

 

szczycących się wieloma podobnymi obrazami człowiek tak pilnie strzeżony 
człowiek nie przerywający marszu pokuty żadną pokusą w kształcie uśmiechu
człowiek będący przestrogą dla wszystkich nie objętych podobnym szkicem

 

wyobraź sobie biografię w otchłani pozbawionej jakiegokolwiek znaczenia
istnienie, którego wartość pożarła inflacja byt niespłaconego długu
trwanie w codzienności pełnej lęku i gniewu obecność budzącą niekiedy zdziwienie

 

człowiek o charakterze żagla i twarzy której wahanie formuje wciąż nowe maski
inni ludzie mówią o nim zwykle jednym głosem i raczej się nie sprzeczają
mężczyźni i kobiety nie kłócą się o niego psy i koty nie znają jego zapachu

 

człowiek który nie rozumie sam siebie i nikt go nie rozumie
nawet podobne oddechy mają problem próbując mu pomóc
człowiek ten znika z nieudolnego szkicu nic już nie da się zrobić

Opublikowano

Trudny tekst. Wymagający skupienia. Ciężki i przytłaczający. Nie do końca widzę przesłanie, co gorsza... nie do końca dostrzegam wiersz.

Czy to nie jest już proza?

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Masz rację, to wiersz pokryty lodem... powierzchnia pokryta lodem, mróz okrutny, choć to niby tylko trzynaście, tylko albo aż, zależy od położenia. Jednak słowo "międzyludzkie" mnie zdziwiło. Niemniej jednak szanuję, że można tak odczytać, widocznie zostawiłam taką furtkę.   Dziękuję za podzielenie się przemyśleniami. Pozdrawiam :)
    • Truchtając po mokrym piasku, Nad morskim brzegiem, Tak oczko puszczała zalotnie W kierunku fal wzburzonych,   Że aż Neptun łepetynę wystawił Znad wody i z trójzębem ruszył w pogoń Za miłosną przygodą, chlup, chlup. Przewracając kutry rybackie,   Ryczał na ratownika, co raczył zagwizdać I czerwoną flagę wysoko wywiesił Na widok potwora z Loch Mielno. Reakcja mogła być tylko jedna,   Umięśnieni chłopaki z miasta, Muskuły naprężywszy, przegnali Stwora, a wiał aż do Szwecji. Tymczasem pannica przystanąwszy   W cieniu latarni morskiej, hop, hop Woła pomocy, licząc na zbawcę W lśniącej zbroi lub anioła skrzydlatego: „Ajaj, nawet paznokieć mnie boli, ojej, ojej!”   Łup, tup, łup – schody zadrżały, zza drzwi Głowę wystawia pan Zenek szczerbaty, Pachnący czosnkiem i fiołkami: „Zapraszam na salony, pani kierowniczko.”   Dama przypomina sobie, że zostawiła Włączone żelazko – i pyk, już jej nie ma. Wszystko ucichło: i wiatr, i krzyki lodziarza, Śmiech plażowiczów zamarł na ruch batuty.   Zostały tylko spojrzenia za kuracjuszką, Piski i jęki, które się niosły i niosły. Miał być tylko flirt i mruganie oczkiem, Uwieść zdołała jedynie cień własny i echo.  
    • Witaj - Czas ulepił mnie krwią, ziemią i pamięcią. - prawda  -                                                                                                           Pzdr.
    • W ciszy, gdzie czas przestaje oddychać, zegar odlicza tylko echo własnego tiku. Światło przechyla się w pustym pokoju jakby szukało kogoś, kto umie milczeć.   Za szybą śnieg — bez celu, bez śladu, spada w nicość, jak niespełnione zdanie. W moich dłoniach pęka ciepło po kimś, kto kiedyś był — lub tylko się przyśnił.   Samotność ma kształt człowieka. Chodzi po mnie powoli, jak cień po wodzie. Karmi się moim snem, moim głosem, rozplata myśli jak stare warkocze.   Nie jest wrogiem — jest lustrem, w którym widzę, co zostało po świecie: niedokończony gest, połowa słowa, drżący ślad oddechu na szybie pamięci.   A jednak… gdy staje u progu i kładzie mi dłoń na ramieniu, czuję, że z wszystkich istot na ziemi tylko ona zna mnie naprawdę.
    • @KOBIETABardzo Ci dziękuję i pozdrawiam serdecznie :-) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...