Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dni przejdą
troskliwe okażą się bezdroża
którym zaufaliśmy niegdyś
nie ufając wydeptanej drodze
fale pobiegną przez morze
na brzeg spragniony dłoni
a tam
wysoko
baranki na nowo zakosztują swobody
wszystko znowu będzie dobrze
wszystko się ułoży
wytąceni z równowagi
powrócą do niej

Opublikowano

Wiersz mi się bardzo podoba,tylko mam zastrzeżenia do finału. Dopisałabym przynajmniej jeszcze jeden wers,albo wydzieliłabym dwa ostatnie wersy jako odrębną cząstkę kompozycyjną. Jeszcze jedna uwaga:,,baranki" można by zmienić na ,,obłoki".

Opublikowano

Dzięki.Zastanowie się,bo jeśli chodzi o koniec,to tak bym zakończył jak to zrobiłem.Jeśli chodzi o obłoki,to baranki mają dodatkowe znaczenie,ale przemyśle.Najważniejsze,że przynajmniej dwóm osobom może się to podobać(-:

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 - miałeś a jak tu nie? Serce nie sługa- i trudno połączyć z rozumiem.
    • Kreśliliśmy do siebie słowa, Mądre i głupie, śmieszne i smutne, Czasem banalne, nieraz poważne. Były też wzniosłe oraz przyziemne. Pisaliśmy wieczorem, porankiem, Dniem i nocą, przy pełni i w nowiu, Między zachodem a wschodem, Świtaniem i zmierzchem. Ty - mężczyzna mądry, dojrzały, Dowcipny, stateczny, jak opoka. Ja - młoda trzpiotka, wesoła, Kapryśna, czasem bezmyślna. Pisałeś, gdy tkwiłeś między jawą a snem, Gdy byłeś kolcami róż poraniony, Gdy tonąłeś w strugach czarnego deszczu. A ja wtedy byłam marcepanowa, Rozkołysana aksamitną melodią. Chciałeś zmieniać świat, Targowałeś się z losem o każdą chwilę. Twoje zachmurzone myśli goniły mnie. Ja kołysałam się beztrosko Na niewidocznej linie, Między euforią a nostalgią, Ukryta w rajskim ogrodzie. Świat mnie nie obchodził. Tyle nas dzieliło, Ale to wystarczyło, By spętała nas złota nić przyjaźni.   xxx Miałeś wziąć mnie za rękę I przeprowadzić przez mgły nad łąką, Miałeś powstrzymać od ucieczki za horyzont, Obiecałeś, że uratujesz mnie, Gdy w nurtach rzeki będę topić swoje uczucia. Miałeś pokazać mi płonące gwiazdy I zawstydzony Księżyc. Miałam usłyszeć spowiedź wierzby, Która przestała szlochać. Miałeś tłumaczyć, Jak odnaleźć sens w bezsensie. I ... Miałeś się nie zakochać.  
    • ,, Jezus powierza Piotrowi  władzę pasterką,, J 21,15-19    ewangelia  słowo Boże  niesie po świecie echo  wierzący siejący wiarę    nie zakwitną  bez nas    zasiew  to nie zwykła misja  to obowiązek  największe plony  gdy ozdabiamy je sobą  swoim  życiem w Chrystusie    Jezu ufam TOBIE    6.2025 andrew Niedziela dzień Pański   
    • Kolarz – świat pokaż
    • Pewno ze fajny.  Dlatego nie waham się bo używać.   Pozdrowionka....

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...