Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

O czym piszczą nocą Zwłaszcze?

 

O czym piszczą nocą Zwłaszcze? 
Co pomieszczą Zwłaszczy paszcze?
Jakie słowa dziób ich mlaszcze?
Czy nie mlaszcze?

 

Jak wypada piszczeć Zwłaszczom?
Właśnie, jakimż to sposobem?
Czy te Zwłaszcze piszczą paszczą?
Czy też dziobem?

 

Czy we dwójkę żyją Zwłaszcze? 
Czy też każda los swój taszczy?
Czy od kurtek wolą płaszcze,
Grzbiety Zwłaszczy?

 

Czy na artystów ulicznych,
Zwłaszcza klaszcze czy też piszczy?
Tudzież piszcząc w dłonie klaszcze?
Czy nie klaszcze?

 

Czy nie lubi dżdżystych deszczy?
Czy się w lesie boi kleszczy? 
Czy nerwowy jest i wrzeszczy,
Zwłaszcz złowieszczy? 

 

Właśnie! Jak odmieniać Zwłaszcze? 
Kwestia ta to istna klęska!
Czy to forma raczej damska? 
Czy też męska?

 

Gdy Zwłaszcz grozi, że Cię zdzieli,
Czy wypada dostać dreszczy? 
Czy należy do twardzieli? 
Czy do leszczy?

 

Wróćmy jednak do tych piszczeń,
Bo już mi się myśli knocą,
O czym to tak Zwłaszcze liczne,
Piszczą nocą? 

 

Coże Zwłaszcza piskiem streszcza?
Czy treść pokarmową wieszcza? 
Czy zbójników herszta beszta? 
Czy nie beszta? 

 

Czy, jak człowiek, pisze wiersze, 
O niknących w toni masztach? 
Człowiek ma pojęcie szersze,
Niźli Zwłaszcza.

 

Człowiek piszczy wręcz o wszystkim!
O zamczyskach i o basztach, 
O ogrodach i o chaszczach, 
No a Zwłaszcza?

 

Czy jest w dźwiękach Zwłaszczy hossa, 
Czy też czasem może bessa? 
Nie odgadniesz co tam pląsa,
W Zwłaszczy wersach.

 

O czym zatem Zwłaszcza piszczy? 
Zbędnych wersów nie ma licznych. 
Człowiek piszczy wręcz o wszystkim!
A Zwłaszcza?

 

O niczym.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @jaśto masz piękny widok, żadnych budynków, tylko liściaste lasy :) bardzo kolorowo za oknem:)
    • spójrz, jak ładnie wygląda w literach rozwianych, z policzkami muśniętymi atramentem (to najnowszy filtr, poetycki).   słowa starannie dobrała pod ciebie, pod ciebie , i ciebie. fitują z wyobrażeniem? to zostaw lajka.       a na brzuchu  (nie dojrzysz) niewypowiedzenia wrzynają się w skórę.   to szczury! pod rozgrzanym wiadrem wgryzają się w pępek, w początek. szukają drogi do ciebie, do ciebie, i ciebie.    
    • Mama straciła pracę, gdy upadła fabryka garnków i patelni, w której sprzątała. Ja też nie mogę znaleźć roboty. Mam tylko nieskończoną podstawówkę a do prostych robót teraz używają koparek, dźwigów, ciągników i innych nowoczesnych maszyn. Dziadek ma kolejarską rentę po tym jak zderzaki między wagonami zmiażdżyły mu dłoń .Żyjemy z niej we trójkę to nie jest nam łatwo. Mama przygarnęła jeszcze z ulicy psa o trzech łapach ale jest nieduży i mało je. Ma na imię Amik. Z biedy udajemy się z dziadkiem na zieloną wysepkę na Warcie, rzece o nazwie kojarzącej się z harcerskimi przygodami. Łowimy tu ryby, żebyśmy mieli co włożyć do garnka, jak mawia mama. Dziadka muszę nieść na barana, żeby reumatyzm go doszczętnie nie połamał chociaż i tak jest nieźle pogięty. Wiosną jest fajnie, bo znajdujemy ptasie jajka, ale teraz jest jesień i o jajecznicy możemy zapomnieć. Skończyły się już letnie jabłka w przydomowych ogródkach. Do jedzenia dżdżownic nie mogę się przekonać, choć dziadek bardzo je zachwala i mówi, że to taka wołowinka dla biedaków. Mama była wczoraj w pośredniaku, ale zaproponowali jej jedynie kurs spawania. Nie przyjęła tej oferty, bo z jednym okiem mogłaby sobie zrobić jeszcze jakąś  krzywdę. Siedzimy więc z dziadkiem na tej zielonej wyspie już od wczoraj, ale ryby w ogóle nie biorą. Dziadek złapał z pół kilograma koników polnych i usmażył je w garnku. Brzydziłem się, ale wcale nie były takie złe. Gorsza była herbata z wody z rzeki, bo śmierdziała ropuchami. Jest już ciemno jak diabli. Dziadek śpi i pomrukuje, a ja sobie myślę, jakie to szczęście, że inni mają pracę. Bo gdyby nie mieli, to na tej naszej wysepce zrobiłoby się tłoczno. A tak, przynajmniej jest spoko. Piszę to na starym otrzymanym od wujka na imieniny, posklejanym srebrną taśmą komputerze na baterie i zaraz wyślę to do literatów. A jeśli jutro zdarzy się coś ciekawego, to też o tym napiszę. A teraz dobranoc, mamusiu. Pa.
    • @violetta a to jesienny widok z mojego balkonu

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @jaś w Borach Tucholskich występują, mam znajomą z pracy, która wyjeżdża głównie na dalekie podróże na obserwacje ptaków. Ostatnio była w Patagonii i w Trynidadzie i Tobago. :) ma takie fajne podróże i obserwuje całymi dniami ptaki:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...