Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

między gwiazdami 
moje szklane łzy 
tracę siły do walki 
życie mnie przygniata
zbyt mocne bicie lat 
tak szybko płynących 
próbuję złapać liście 
samotnie dryfujące na wietrze 
nie byłaś paranoiczką
gdy padał śnieg 
tracę resztki sił 
opadając powoli
do swoich kryształowych marzeń 
pomiędzy gwiazdami 

 

Klaudia Gasztold

Opublikowano (edytowane)

To podpisywanie własnych tekstów naprawdę mnie irytuje bo mz robi się śmietnik, jakiś taki wykop-bis zamiast poważnego podejścia do sprawy. Mamy swoje nicki, czemu nie ustawisz Klaudii Gasztold zamiast KlaudiiG97? Pytam Cię o to już drugi raz. 

 

Poza tym kolejny raz bardzo słabo, wyświechtane "marzenia pomiędzy gwiazdami" "szklane łzy" "liście dryfujące na wietrze"  sorry ale to jakiś mix dla ubogich (gdyby był pakiet startowy dla początkującego grafomana z pewnością zawierał by każda z tych przenośni). Nie ma w tym nic pięknego ani oryginalnego. Napisz coś prawdziwego, coś od siebie, nie kojarzacego się z setkami blogów, a wtedy będę na tak. 

 

próbuję złapać liście 
samotnie dryfujące na wietrze 
nie byłaś paranoiczką (nie byłam) 
gdy padał (pada) śnieg 

tracę resztki sił 

 

Pozdr. 

Edytowane przez light_2019 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Teraz już mamy dwie Klaudie Gasztold w jednym wpisie (nick plus podpis) proponuję jeszcze zmienić nazwę portalu na Klaudia Gasztold :-)

 

Jeśli Panią irytują

 

Panią? Dziecko masz problem ze wzrokiem? 

 

po drugie cytat z wiersza powinien być umieszczony w cudzysłów

 

Wiersza? A gdzie jest ten niby wiersz? Takie teksty jak ten powinny trafiać co najwyżej do warsztatu. 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Natuskaa

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Buch!    Rach!   Ciach!   Maszyna  Czy strach?   I życie ukryte  Za zasłoną świadomości    Bo czas nie ma  Dla nikogo litości    Gdy pędzi za nieznanym 
    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...