Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dobry Wieczór.Nie odniosę się do tego tekstu, gdyż uważam, iż zieleń w żadnym bądź razie nie odnosi się do żywiołu powietrza.Przynajmniej tak wynika z przeczytanych przeze mnie opracowań.Oczywiście mogę się mylić.Pozdrawiam

Opublikowano

Jak najbardziej.Słuszna uwaga.Tylko to przeczy wszelkim rozważaniom filozofów i uczonych nad pojęciem żywiołów we wszechświecie.Nie no pewnie.U mnie kolorem dla ziemi jest biel, dla nieba czerń, dla powietrza brąz a dla ognia zieleń :).Jednym pociągnięciem pióra zmienił Pan ustalony porządek wszechrzeczy.Brawo.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Właśnie teraz widzi Pan naocznie czym jest tutaj prawda o czymkolwiek w ustach zakłamania.Autor pisze, iż podoba mu się wiersz a mimo to nie podpiera go plusem.Pan Jacek_K podnosi reputację jedynie tym, którzy podnoszą jego.Zauważyłem to w mig na swoim przykładzie :).Jakie to wszystko małostkowe :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Pan bez wątpienia latał w kosmosie :).Nie będę już ciągnął dłużej tej tyrady.Skoro nie ma żadnych prawd niech Pan teraz wyjdzie nago po zakupy do Biedronki i powie przy kasie : ja nie jestem goły to Pani inaczej postrzega czas.Hahahaha.

  • Mateusz zablokował(a) ten utwór
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @infelia , trochę pomieszanie z poplątaniem...
    • Deszcze niespokojne potargały sad. A my na tej wojnie ładnych parę lat ;)) No nie. Spokój to dopiero po :)) Uśmiech przesyłam :)
    • Rusz się, wynieś śmieci, ty niedojdo! Muchy tu latają –  jak cię pacnę, ty fujaro! Maminsynku i poeto podwórkowy, Z kranu cieknie, nic nie zrobisz?   Wiersz napiszesz o ulotności życia? Dywan wytrzep, bo sąsiedzi krzywo patrzą. A firany kiedy prałeś? mów, bo mamie się poskarżę! Bałagan wszędzie, mchem zarosło.   Tarantula w kącie zwisa, zje mnie, twoja sprawka! Grzyb w łazience to hodowla jest pieczarek? Gdzie uciekasz? wokół stołu mam cię gonić? Do mnie! klękaj, łkaj o przebaczenie!   Co masz na swą obronę? róże? dawno zwiędły. Suknię mi kupiłeś? całkiem, całkiem, lecz na wagę. Pierścień? masz go w diabły, tombakowy! Zgadnij, gdzie od dzisiaj będziesz kimać...   Pościelę ci z Wisłocką i Szymborską. Czesławę Miłoszową ci dorzucę, zdrajco –  literacie! Oj, dam ja ci popalić, dam ci steki wierszy! A Norwid cię uwiodła? to szantrapa!   Ze Słowacką pewnie tylko motyle łapałeś, zbereźniku! Aż ucho więdnie i usycha, rymem szyję ucisnę. Strofą walnę jak drzwiczkami od kredensu! Co tak stoisz osłupiały? żartowałam, ty pacanie!   Chodź, głuptasie, mamcia zeszyt mi przysłała. Gęsie pióro i kałamarz, kredki, temperówkę. Pokaż mi alfabet, jak to się wywija, „A” na początek... I bach! dzwonek w uszach, krzesła szur-szur.   To nie małżonka wali, dudni i jazgoce. To matura, ty bęcwale, właśnie egzamin zdajesz! Nauczyciel ryczy: „kartki oddajcie! koniec czasu!” „Człowiecza dola” temat widnieje na tablicy zadany...    
    • jeszcze się nie pochowali   w ziemi w niebie   krążą między światami    czasem gdzieś przycupną i słodko śnią    o lataniu 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @wierszyki :D mol na pewno! ;)  Dzięki          @TylkoJestemOna ;) Dziękuję     
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...