Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zawsze trzeba być czujnym. W nic, w rzeczywistości, nie można wierzyć bezgranicznie i definitywnie. Stale miej się więc na baczności, aby któregoś dnia nie okazało się, ze jesteś tylko ślepcem. Dziś pomyśl o ambicji inaczej. Dziś pomyśl o ambicji ambitnie. Weź ją w dłonie, jak wartościowy medal, a dostrzeżesz, ze i ona ma dwie strony. Przyglądaj się jej dokładnie i cierpliwie, a może w pewnym momencie dostrzeżesz coś więcej niż tylko blask potęgi i dostojeństwa, może będzie to … zabójczy, fatalny błysk. I wtedy uzmysłowisz sobie, że powszechnie lubiana i poważana ambicja to tylko pozorna, zupełnie niesięgająca w głąb, swego rodzaju „warstwa wierzchnia” prawdziwej ambicji.. Ty musisz wiedzieć, że dom, z którego się wywodzi wcale nie jest aż taki dobry, że w tym samym mieszka zazdrość, niegodziwość, chorobliwa, wypaczona rywalizacja, pycha i ignorancja. Twoją powinnością jest zdawać sobie z tego sprawę. Nie zamykaj na to oczu.
A to właśnie oczy wielu ludzi pozostają ślepe na cień, jakże często towarzyszący ambicji. Ten cień rzuca zazdrość – dławiące uczucie przykrości na myśl o tym, ze komuś powodzi się lepiej, że ma coś, czego nie posiadasz ty. A kiedy już to dostrzegłeś, czy nadal twierdzić będziesz, że ambicja uśmiecha się dumnie? Bo nierzadko zdarza się, że rodzi się ona właśnie z czystej zazdrości. Cóż za błyskotliwa motywacja do bycia ambitnym… Zadaj sobie pytanie, czy istnieje możliwość istnienia czegokolwiek dobrego, kiedy dąży się do czegoś, będąc popychanym ostrym palcem zazdrości. „Wszyscy sobie zazdrościm, a to jest największym dowodem, iż nie mamy sobie czego zazdrościć”.
Owa zazdrość to prosta, jednokierunkowa droga prowadząca w przepaść pychy, niegodziwości i arogancji. Bo czy ambicja nie ma poblasku pychy? Niejednego, właśnie rosnąca w siłę ambicja doprowadziła do zarozumiałości, próżności, wygórowanego mniemania o sobie. A czy uważasz, że owocuje to tylko i wyłącznie krzywdą ludzi „z zewnątrz”? Otóż nie. To zło silniej dotyka owego zarozumiałego, butnego człowieka, gdyż jego pycha powraca do niego, uderzając go w twarz. A wtedy wszystko zostaje zburzone. Niegodziwość to droga, której metą jest samotność i hańba. „Pysze zawsze depczą po piętach hańba i wina”.
Ale ty nie pozwól sobie na tę hańbę. Nie dopuść do niekontrolowanego rozrostu twej ambicji. Nie wdawaj się w chorobliwą, pozbawioną pierwotnego znaczenia rywalizację. Bo wiązanie ambicji z rywalizacją ma w sobie coś z koślawego wypaczenia. Konkurowanie nie może nadawać rytmu twemu życiu. Musisz wiedzieć, że życie to o wiele więcej niż tylko chęć bycia lepszym. Przerośnięta ambicja „odbarwia” życie, przesłania jego sens, sprawia, że nie chodzisz po ziemi, by być sobą, ale by być lepszym od innych. A nie na tym, przecież, to polega. To zło doprowadza do rozbicia wewnętrznego, do zagubienia sensu trwania, do tragedii. Bo którejś nocy, kiedy nagle się przebudzisz, zobaczysz, że nie ma przy tobie nikogo. I będzie to równoznaczne z tym, że nie ma, z kim i o co rywalizować. I będziesz leżał w opuszczonym łóżku z trofeum samotności w dłoniach. Czy warto dążyć do tego bezsensu?
„Trzeba żyć, a nie tylko istnieć”.
Więc żyj. Nie trwaj w beznadziei niegodziwej pychy, chorobliwej zazdrości, wypaczonej i wypranej z sensu rywalizacji. Nie zamykaj się w ułomnym, błędnym kręgu, doprowadzającej do upadku ignorancji. Nie podlewaj swojej ambicji sztucznymi odżywkami. Miej się na baczności, by nie powiększyć grona życiowych ślepców. Nie zapisuj się do chóru narcyzów. Sięgaj głębiej. Nie gódź się na życie w cieniu cierpkich, grubiańskich i niewybrednych pojęć. Odkryj siebie w sobie i czuwaj nad harmonią. Nie warto chodzić zasianymi kamieniami ścieżkami znieczulenia na innych. Nie odpuszczaj, walcz. Bądź dobrym człowiekiem. Niech to stanie się twoją ambicją.

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława piękna liryka pejzażowa z nutą straty. Cudownie napisane.
    • nie dziękuj , bo na drugi raz nie dam :))
    • @Alicja_Wysocka to ja dziękuję:)     @Gosława Gosławo. Dziękuję Ci za tak trafny i pełen wyczucia komentarz. Masz rację – mentalnie wciąż jestem gdzieś pomiędzy dadaistyczną rewoltą a beatnikowym szeptem przy ognisku. W czasach nylonowych koszul i Radia Luxemburg, dżinsów noszonych do bólu, aż stawały się drugą skórą. W czasach, gdy słowo potrafiło rozcinać jak brzytwa, a wiersz był manifestem, nie "kontentem". Gdy artyści nie robili zdjęć swojego lunchu, tylko rzucali światu w twarz własne sumienie. To były czasy nonkonformizmu – piękne w swojej nieporadności, niebezpieczne w swojej wolności. Filmy, poezja, literatura – rodziły się z buntu, z głodu sensu, z wściekłości na system i z miłości do człowieka. A dziś? Dziś króluje zimny "piksel niebieskie oczko”. Świat patrzy, ale nie widzi. Ludzie nie czytają – ludzie przesuwają. Wiersz to tylko zakładka w przeglądarce. Następna. Następna. Następna. A przecież mogłoby być inaczej. Wyobrażam sobie mężczyznę pochylonego nad twarzą kobiety. Ich usta spotykają się nie dlatego, że telefon się wygasił, tylko dlatego, że serca zadrżały. Pocałunek z miłości – nie z algorytmu. Chwila, której nie da się przesunąć palcem. Czekam na rewolucję. Intelektualną, cielesną, duchową. Ale coraz częściej czuję, że bunt stał się memem, a wolność – funkcją premium. I może właśnie dlatego poezja musi być dziś jak nóż. Ostry, błyszczący, gotowy przeciąć ciszę. Bo kto milczy – ten umiera w wersji cichej. A ja chcę krzyczeć, dopóki jeszcze ktoś słyszy. Jeżeli tak się nie stanie, zgniecie nas sztuczna inteligencja. Nie będzie naszych wierszy. Będą wiersze z AI. I konkursy -- który generator sprawniejszy, szybszy, genialniejszy.     Chciałbym wrócić do czasów swojej młodości ale.....dzisiaj to już możliwe tylko wierszami.   Bardzo Gosławo dziękuję.       @Leszczym bardzo dziękuję za "podzielam powyższą opinię". To dla mnie ważna sprawa :)       @Berenika97 Bereniko. Jeżeli miałabyś kłopoty z zaśnięciem to ja..... Zrobiłbym sobie wianek z Twoich czerwonych róż, włożyłbym go sobie na głowę i siedząc przy Twoim łóżku nuciłbym Ci kołysanki, przygrywając na niewielkim bębenku który posiadam :)   Bardzo Bereniko dziękuję :)
    • @Łukasz Jasiński @Łukasz JasińskiŁukaszu ,ufam , że  masz rację. Sylabotoniczność ? Trudno mi to wymówić . Jestem prostaczkom w śród osób którzy o poezji coś wiedzą i ją tworzą. Piszę, gdy wzbiorą uczucia .   Ważniejsza jest dla mnie treść niż forma. Cieszą mnie jednak konstruktywne podpowiedzi. Za które dziękuję. Za kilka godzin podzielę się z wami jeszcze jednym utworem który dzisiaj napisałem . Jestem ciekawy opinii. I tu chyba moja przygoda z tym portalem się skończy.    Dziękuję ;)    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...