Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

„Ufność, którą w Nim pokładamy, polega na przekonaniu, że wysłuchuje On wszystkich naszych próśb zgodnych z Jego wolą. A jeśli wiemy, że wysłuchuje On wszystkich naszych próśb, pewni jesteśmy również posiadania tego, o cośmy Go prosili”. Czytamy w pierwszym liście św. Jana.

Kiedy Pan Jezus w „Dzienniczku” św. Faustyny mówi, że pragnie ufności od swoich stworzeń, ma na myśli, że pragnie, abyśmy byli przekonani, że wysłucha wszystkich naszych próśb, które są zgodne z Jego wolą.

Ufność nie wiąże się zatem przede wszystkim z dziękczynieniem ani z przepraszaniem, ani nawet z pełnieniem woli Bożej, lecz z prośbami, które możemy zanosić do Boga lub nie. Jeśli zanosimy, to ufamy Bogu, który się o nas troszczy - jest to miłość zwana Storge, do której swój list napisał Oskar Miłosz - jeśli nie, to wolimy być osobni i sami się o siebie troszczyć. Chodzi w tym wszystkim o adorację, czyli żeby każda dusza wysławiła dobroć Boga. Jeśli dusze będą wszystko same sobie zawdzięczać albo innym duszom, to dobroci Boga nie wysławią. Kiedy Pan Jezus mówi, że pragnie ufności od swoich stworzeń, ma na myśli, że Bóg nie jest bezlitosny i z kamienia, ale wysłuchuje naszych próśb, o ile tylko są zgodne z Jego wolą, Pan Jezus mówi nam tym samym, że nie musimy sami się o siebie troszczyć.

Podstawowe są prośby zawarte w „Ojcze Nasz”. Miłosierny Pan Jezus pouczył nas, nieumiejętnych, jak się modlić czyli o co prosić Boga: żeby się święciło Jego imię itd. Są to prośby najzupełniej z wolą Bożą zgodne i zostaną spełnione, jeżeli tylko będziemy je zanosić, a jeżeli nie, to nie będzie nawet tego. Tak to staje się świat.

Dużo później, jak nauczył nas odmawiać „Ojcze Nasz”, nauczył nas Pan Jezus również odmawiać koronkę do miłosierdzia Bożego. Jest to modlitwa przebłagalna za grzechy nasze i całego świata, w której zwracamy się do Boga ze szczególną prośbą o Jego miłosierdzie. O ile prośba o odpuszczenie win była już zawarta w „Ojcze Nasz”, o tyle w koronce do miłosierdzia Bożego została ona wzmocniona przez powołanie się na bolesną mękę Jezusa. Prosimy w niej, aby Bóg zlitował się nad wszystkimi grzesznikami. Potrzeba zrzucenia winy za swoje złe uczynki jest być może podstawową potrzebą każdego człowieka. Odmawiający koronkę do miłosierdzia Bożego dają dowód, że tę ludzką biedę rozumieją, że są miłosierni, i z tego powodu miłosierdzia w swoim życiu dostępują.

Oprócz odpuszczenia win człowiek ma w życiu oczywiście szereg innych potrzeb. Pragnieniem Jezusa jest, abyśmy dla chwały Bożej zwracali się w tych naszych sprawach do Boga, tak jak nas poucza w liście do Filipian św. Paweł: „O nic się już zbytnio nie troskajcie, ale w każdej sprawie swoje prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem! A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie”.

Módlmy się, w szczególności zaś odmawiajmy koronkę do miłosierdzia Bożego, dla zbawienia i pokoju.

Edytowane przez Karol Żandarski
literówka (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Nata_Kruk Piękna znajomość... Także podziwiam jak ogród szykuje się do zimy,bez pośpiechu. Karmi kolorami ,przeistacza zieleń w czerwień. To czary...potem zmartwychwstanie.   Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia 
    • @Anna_Sendor Rzeczywiście, ten wiersz jest bardzo przejmujący. Żałoba tu nie jest symboliczna, ale żywa i prawdziwa. Myślę, że lepiej byłoby zakończyć na klockach, bo jest to bardzo "dajce po emocjach" nawiązanie, a powtórzenie fragmentu z pierwszych wersów brzmi trochę nachalnie, jakbyś na siłę chciała wcisnąć pod sam koniec coś dobitnego, a przecież nie ma takiej potrzeby.  
    • Ależ niekomfortowo, a jeszcze nie zacząłem... Jestem pan Clérambaul - gawędziarz. Będzie mi miło, już za chwilę. Póki co - byłem.      Byłem panem Stendhal. Obserwatorem zanim poczułem, a później, po - czuciem piękna ponad miarę. Kimś z przesytu, kimś w gorączce, zbyt mocnym biciem serca, zbyt szybkim. Gdy w pamięci wciąż "Deposizione di Volterra" Rossa Fiorentino, a na ziemi tylko niebo, zapadłem się najbardziej      w Cień. I byłem nim najbardziej. Byłem potencjałem, ogromnym potencjałem i gdybyś tylko wtedy na mnie spojrzała... W Tobie bym rósł, mocniej i bardziej.    Już wtedy byłem trochę gawędziarzem, lecz przede wszystkim obietnicą.      Tym co istnieje we wszystkich nienapisanych listach. I wyznaniem naszej tajemnicy, Janku - Ty małomówny kochasiu. Przecież widzę jak na mnie patrzysz gdy mijamy się na klatce, w aptece, w snach.    Przecież jestem Tobą pani Leokadio, przecież właśnie się rumienię. Na samą myśl...      Jest mi miło. I milej. Tu, przy sfatygowany już stoliczku. Tu, nad pamiętnikiem z pragnień, strachu i iluzji. Jakby zza szyby, jakby z miłości.
    • @KOBIETA i się uśmiecham na Twój komentarz i trochę nie chcę przestać :) chciałabym żeby był wyjątkowy i jeśli w Twoich oczach choć trochę jest, to jest mi niezmiernie miło. Dobrej nocy i również pozdrawiam :) @tetu cudownie, że go wyczytałaś :) Bardzo Ci dziękuję i za obecność i cudowny komentarz. Jakoś mi tak bliski. Pozdrawiam serdecznie :) @Nata_Kruk ano mam :) a skoro i Ty w nim... to jest mi już najmilej :) Dziękuję pięknie :)
    • @MIROSŁAW C. dziękuję bardzo :) @Wiesław J.K. ogromnie mi miło, że tak go widzisz. Dziękuję :) @Berenika97 to Tobie również przepięknie dziękuję :) choć słów brak. @huzarc ostatnio coraz częściej piszę szeptem zamiast krzykiem (czy to cichym czy to głuchym) wiersze i chyba dobrze się w tym czuję... Dzięki piękne :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...