Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Głos spod pokładu (poemat)


Rekomendowane odpowiedzi

Siedzę na dole. Strop niski; ciemno tu, ciasno

i trochę skorodowałam, ale nie szkodzi, przecież

od tego są kajuty, żeby pożerać

a zarazem chronić od pożarcia –

takimi je stworzyłeś.

Stworzyłeś też mnie i dałeś do towarzystwa dziwki –

okoliczności, które patrz, stoją na górze. Usłysz

niespokojny oddech, poczuj

ból pokładu kaleczonego ich stopami.

 

Nie wiem, która to już próba przeprosin. Jak widzisz,

nadal nie czuję się winna. Odpowiedzialność zrzucam

na barki kurew-cerberów; pomniejszych rzeźbiarek losu,

więc chyba jednak w najbliższym czasie

nie zostanę zbawiona.

Siedzę tu sama. Określam przy tym (nie)mój grzech,

za który – wiem to – odpowiem tyle razy,

ile bezmyślnie kazałam ci nań patrzeć.

Jest on po pierwsze niewymierny - dla mnie.

Ty z pewnością umiesz ująć w swoje święte dłonie

te wszystkie noce rozciągnięte w jedną

(i tyle samo splunięć na nie; łagodne, karmiące i dobre).

Jest on po drugie bezkształtny, choć Tobie wiadomo,

że składa się z rąk, które pobłogosławiłeś na darmo,

w co wierzę i czemu wierzyć 

zabrania etykieta

 

Leżę tu sama. Śpię z otwartymi oczami

modląc się bez wiary, byś zrezygnował. Zapomnij o mnie

i pozwól mi zapomnieć siebie, bo po przebudzeniu 

(co jak oboje wiemy, musi niedługo nastąpić)

 zacznę się bać. I wtedy nie wstanę już,

albo wstanę –  tylko po to, by upaść

pod ciężarem winy, która, zrozumiem wówczas,

była, jest i zawsze będzie jak najbardziej moja

Edytowane przez Enchant (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, zastanawiam się, a właściwie to nie bardzo wiem, jak odnieść się do tego wiersza.

Wg mnie (zaznaczam, jest to moje osobiste odczucie) wiersz jest  trochę, a może i sporo  przekombinowany,  pewne, nazwałbym to poboczne elementy przysłaniają główny wątek wiersza, którym - nieco upraszczając- wydaje mi się być  NIEPEWNOŚĆ.

Niemniej ciekawie się to czyta, nawet dla mnie, z natury satyryka, przywykłego raczej do zwięzłości wypowiedzi.

 

Tworzyłeś mnie na swoje podobieństwo.

I co, nie wyszło ci!

To nie moja wina

 

Pozdrawiam

AD

Edytowane przez AnDante (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AnDante  możliwe, że przekombinowany.  Swoją drogą ten nawias z początku pewnie sporo naddaje - coraz mniej mi się widzi, chyba go usunę. To jest taki trochę strumień świadomości, mi samej ciężko określić, o czym on jest - i nie jestem pewna, czy zawężanie go do jednego, konkretnego tematu: wina, niepewność, (bluźnierstwo? ) ma sens. Bo i też nie taki miałam zamiar, żeby się konkretyzować.

Poradzono mi gdzie indziej, żeby przekuć to w prozę poetycką, jednak nie jestem przekonana... 

W każdym razie, dziękuję bardzo za szczerą i wartościową opinię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

@Enchant 

 

Hmm...

 

 

 

Hmmmm.......

 

 

 

 

 

O czym to może być? ;-) Ma ten tekst jakiś taki fajny potencjał, że chce się go czytać dalej ale kompletnie nie wiem o czym opowiada. :-)

Edytowane przez Wędrowiec.1984 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...