Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

tylko...


Rekomendowane odpowiedzi

Weszłam w bramę domu
Za nią czuwał pies
Przemknęłam cicho koło niego
Nie obudził się, na szczęście

Weszłam po schodach
O bardzo wysokich stopniach
Niby murach, jeszcze niskich

Nagle coś huknęło, ogłuszyło mnie na chwilę
To ktoś z trzaskiem zamknął drzwi
I założył cztery zamki
Żaluzje z piskiem zasłoniły okno
Na dole obudził się pies

A chciałam tylko porozmawiać


(wiersz bedzie wygladał niedlugo zupelnie inaczej,tylko musze znalezc chwilke zeby sie nim zajac:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja też zaczełam dopiero pisać wiersze mi się one podobają i nie interesuje mnie, że innym nie!Twoj wiersz mi się w ogóle nie podoba bo szczerze nie wiadomo o co w nim chodzi..może gdybyś zadbała o interpunkcję to bym zrozumiała a tak nie wiadomo gdzie się konczy jedna a zaczyna druga myśl dlatego w tym wierszu jest wielki chaos...ale doceniam to że sie starałas...i myśle że kolejny będzie lepszy od tego!3mam kciuki!powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • bądź tu i zostań Nasze serca  spłoną czerwienią Ze mną poczujesz się jak w niebie Mamy ten  sam klucz  do naszych serc Nasza droga miłości jest taka sama kolorowy dom w kształcie serca Miłość buduje nasze życie Oglądamy zdjęcia z przeszłości Nie mają koloru , mają kolor miłości Dlaczego potrzebujemy skarbu , mamy siebie                                                                                              Lovej . 2025-01-14                 Inspiracje. Czy istnieje prawdziwa miłość
    • W drewnianej klatce, pod cieniem drzew, ptak śpiewał pieśń, co nie miała słów. Skrzydła złożone, niemal zapomniane, wciąż drżały w rytmie dawno przebrzmiałych snów.   Blask słońca wpadał przez kraty złote, rzucając cienie jak pajęcze sieci. Każdy promień – przypomnienie lotu, każdy dzień – więzieniem bez ucieczki.   Marzył o niebie, gdzie wiatr unosi, o wolnym błękicie, co nie zna dna, lecz skrzydła skurczone nie znały mocy, a pieśń w gardle zmieniła się w łza.   „Otwórzcie klatkę” – chciał krzyknąć światu, lecz głos zamilkł w gęstwinie liści. I tak trwał w ciszy, na skraju zmroku, pragnąc wolności, choć w niej mógłby zginąć.   Aż pewnej nocy, gdy księżyc zbladł, i cisza pożarła ostatni śpiew, klatka uchyliła swe drewniane wrota, lecz ptaka w niej już nie było – tylko cień.   Świt zastał klatkę pustą, jak wieko, które zamknęło w sobie ostatni sen. A wiatr poniósł pióro ku dalekim wzgórzom, gdzie niebo dotyka nieistnienia tłem.
    • @Laura Alszer   Usunąłem martwe teksty, to znaczy: bez polubień i komentarzy, zanim coś tutaj opublikuję (publikuję tylko tutaj, sporadycznie na Facebooku) - piszę najpierw na Wordzie (mam jeszcze rękopisy w Czarnej Teczce) i dopiero potem publikuję tutaj - po szlifie, jako uczeń publikowałem teksty w licealnym pisemku "Uważam, że...", bibliotekarskim "Sowa Mokotowa" i tygodniku "Tylko Polska", wydałem również tomik wierszy pod tytułem "Kowal i Podkowa" - można go zamówić w Archiwum Akt Nowych - trzeba po prostu napisać do wyżej wymienionego archiwum list elektroniczny lub iść bezpośrednio i zadać pytanie, jasne: wszystko mam zapisane na Wordzie - włącznie z "Czarownicą" - na profilu mam życiorys i dane kontaktowe, gdyby pani zechciała - mogę pani wysłać.   Łukasz Jasiński 
    • więc pielęgnuj piękną miłość co się rodzi jeszcze nie wiesz czy przypadkiem to nie chuć miłość wzniesie z ram codziennych wyswobodzi a chuć umrze zostawiając w sercu lód   pozdrawiam
    • ~~ Była zima, a za dzionek już jej .. ni(e) ma - Felek zauważył u siebie w garażu, że dach wilgoci nie trzyma ..!! Słoneczko przygrzało - śnieżysko stopniało, trzeba przeciek wstrzymać .. .. walnął (dla kurażu) - z gwinta(!) sporo z flaszki i wylazł na dach. A to nie igraszki .. Popatrzył, podumał - we łbie miał już szuma* - zlazł więc ladaco .. póki, co!! Dokończył z flaszeczką i .. zdrzemnął się deczko :-))) ~~
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...