Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zawsze myślałam, że pisanie wierszy nie ma granic,

że mogę pisać co czuje-nawet gdy to nie ma najmniejszego sensu,

ponieważ nie każde serce człowieka odczuwa to samo,

nie każde uczucia są uporządkowane,

myślałam, że składnia nie jest istotna, gdyż chaos często towarzyszy w moim życiu,

a więc dlaczego ma nie panować w moich wierszach?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

...a potem warto popatrzeć krytycznie na to, co się napisało w tym stanie. 

Uważam, że człowiek powinien raczej zajmować się porządkowaniem chaosu (świadomie), a nie jego pogłębianiem, zwłaszcza tam, gdzie nie trzeba. Nie podoba mi się wniosek wypływający z tego tekstu. 

Pozdrawiam :)

 

Opublikowano

Oj,

wyczuwam młode, zranione pióro ;)

 

Dla mnie w wierszu wolno wiele, ale nie wszystko,

bo jak wolno wszystko, to to już nie jest wolność twórcza tylko samowola,

a w samowoli można kogoś skrzywdzić...

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Składnia jest o tyle istotna, że jej nieprawidłowe użycie może zmienić sens użytego wyrażenia.

Nie trzeba popełniać błędów językowych by zobrazować chaos życia :)

Nie lubię perfekcjonizmu, ale i nie lubię wszechobecnego niechlujstwa,

jakie nastało w słowie pisanym wraz z pojawieniem się smarttechnologii (albo się tylko uwypukliło, trudno orzec).

W związku z tym z puentą wiersza się nie zgadzam.

Ale przyznam uczciwie, że  (mimo iż się nie zgadzam z Peelką) wiersz mnie wzruszył i rozczulił.

 

I jeszcze na koniec, jak ta wiedźma ostatnia Ci literówkę pokażę:

 

Nie miej mi za złe tej paplaniny,

ja chcę tylko być uczciwa wobec Ciebie i siebie samej :)

 

Pozdrawiam :)

  • 5 tygodni później...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

zgadzam się z Pani zdaniem, uważam tylko, że każdy powinien interpretować teksty zgodnie ze swoją świadomością oraz ze swoimi poglądami na świat, gdyż każdy człowiek ma inne poglądy, ale w życiu każdy odczuwa to samo( nawet gdy nie chce się do tego przyznać)

pozdrawiam :* dziękuje za opinie

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Owszem, powinien go porządkować, ale dlaczego każdy w swoich wierszach nie może być po prostu sobą? Po co udawać?Każdy z nas jest człowiekiem, a więc należy brać pod uwagę, że nie każdy chce myśleć schematycznie i nie każdy z nas myśli w ten sam sposób.

pozdrawiam :) dziękuje za opinie

Edytowane przez wikusia451 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

W dwóch kwestiach zgodzę się na pewno: nigdy nie wolno pozwolić komukolwiek na zmiażdżenie swojej indywidualności,

każdy ma prawo mieć swoje zdanie, ale nie należy go nikomu wciskać jako jedynej i słusznej prawdy - to jedno,

drugie - emocje są uniwersalnym językiem i chcąc nie chcąc każdy z nas ich doświadcza, tylko z różną częstością.

 

Trzymaj się, najlepszości posyłam :))

 

D.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2... na czas czytania włączyłam muzykę, którą dołączyłeś, ładny podkład. Anno, "Kołysanka"  to bardzo ciepłe i przyjazne słowo, ma pokołysać i Twoja.. kołysze. Przyozdobiłaś ją smutkiem, bo ktoś po drugiej stronie, tak czytam, ale dajesz w słowach nadzieję i wciąż szukasz... żeby kiedyś się dowiedzieć, poznać tajemnicę, bo przecież... miłość ma rumieńce jabłek... jakie to ładne... :) Pozdrawiam cały czas jesiennie.    
    • @Robert Witold Gorzkowski Twój wiersz czytałam powoli, smakując każde słowo. Język jest jak gobelin - gęsty, wzorzysty, wymagający uwagi. Wiersz brzmi jak modlitwa. A ta myśl o szczęściu, które ledwo się uśmiechnęło i już spada... Mocne.
    • @Migrena Przeczytałam ten wiersz i zapadła we mnie cisza. To nie jest tekst, który się "podoba" – to tekst, który miażdży, wypala i zostawia pośrodku zgliszczy. Stworzyłeś wiersz o potężnej, apokaliptycznej sile. Każdy obraz to cięcie skalpelem, które obnaża kolejną warstwę agonii świata. "Niebo pęka jak blizna po Bogu" - katastrofa nie jest tylko ludzka, jest kosmiczna i teologiczna. Apokalipsa jest tak totalna, że zatruwa potencjał życia a nawet pożera swojego Stwórcę. Nawet "zabijasz" nadzieję - pojawia się "coś zielonego", "liść, co nie pamięta deszczu". "Słońce dotyka go jak rana światła – i w sekundę więdnie." To jest potwornie okrutne. Nie ma miejsca na nowy początek. Natura nawet nie próbuje. Prawdziwym piekłem nie jest sam wybuch, ale świadomość, która musi trwać w popiele i pamiętać, że kiedyś istniał świat. "A niebo, znużone widokiem ciał, zamyka oczy, żeby wreszcie nie widzieć człowieka" - to już nie jest obojętność. To jest rezygnacja. Ostateczny wyrok. Twój wiersz ma niesamowitą siłę wyrazu. Jest porażający i świetny!
    • Ten wiersz jest na pewno bardzo emocjonalny. Nurtuje mnie jedno - dlaczego peelka bierze usilnie na siebie odpowiedzialność za rzeczy, które pozostają poza jej sprawczością?  Przecież Anna (takie imię pojawia się w wierszu) to niemal podręcznikowy przykład osoby nauczonej, że wciąż MUSI wpływać na rzeczywistość, na innych ludzi, żeby było dobrze. Nie wolno jej było nigdy zawieść. A teraz się buntuje, bo niteczki się porwały, wysunęły z dłoni, stąd tak wielka wściekłość i frustracja. Śmiem przypuszczać, że niedojrzała, gówniarska postawa brata to właśnie pokłosie faktu że to Anna została obarczona dźwiganiem świata, za siebie i za niego.    
    • Pan Gniewomir, gdzieś spod miasta Gdyni, pilnie śledził cykl rozwoju dyni. Rosła, rosła, zgniotła osła. Nikt... nic... wielkiej dyni nie zawinił.      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...