Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Krzyż z Notre Dame

 

O, krzyżu z Notre Dame,

O, krzyżu z Notre Dame,

Jam to, jam.

O, krzyżu z Notre Dame,                      

To ja, to ja.

 

Ocalałeś z płomieni jak lawa,

Ocalałeś --

Bo ocaleć chciałeś.

 

Mówili, jak pięknie płonie katedra,

Jak piękne powstają kolory.

Cieszyli się inni, ot, upada

Symbol Zachodu; co za zmory!

 

Runęła jak most katedra ta,

Ocalał krzyż, krzyż ocalał,

Uroniła się łza twa,

Obudziła się wiara.

 

Na świecie głodne dzieci,

A wy tak bardzo budynki

Budować chcecie…

Symbole życia w pojedynkę.

 

Upadła, ale nie upadła,

Tkwi, dyszy, w zgliszczach,

Bez dachu i stropu,

Wspomnienie po mistrzach.

 

Los Europy jest inny,

To nie los świątyni!

A jeśli… a jeśli tak,

To kto z nas zawinił?…

 

O, krzyżu z Notre Dame,

O, krzyżu z Notre Dame,

Tu stoję, ja.

O, krzyżu z Notre Dame,

O, krzyżu z Notre Dame,

Ty stoisz. Tam.

 

Dawid „Butryn-Neubauer” Bunikowski

W Joensuu, w Karelii, 17.4.2019 r., pisane do południa, późnym rankiem, pod wpływem wydarzeń związanych z pożarem katedry Notre Dame w Paryżu 15 kwietnia 2019 r.

 

 

 

 

Opublikowano

Podjąłeś dosyć ciężki temat, starałeś się przekazać emocje wywołane przez to tragiczne wydarzenie i szarpiące peelem/Tobą. Muszę przyznać, że w jakimś stopniu Ci się to udało. Niestety, pod względem technicznym Twój utwór ma bardzo duże braki. Pomimo że stara się trzymać dosyć wyraźny rytm (to na plus), to wymaga jeszcze bardzo dużo pracy, żeby przedstawić go czytelnikowi. No i, jak zostało wspomniane powyżej, logika wypowiedzi w kilku miejscach wyraźnie szwankuje, nie tylko w przypadku lawy.

Podsumowując, momenty są, ale wiersz powinien raczej trafić do warsztatu niż na forum wierszy gotowych, moim zdaniem.

Pozdrawiam serdecznie i błogosławionych Świąt Wielkanocnych życzę :)

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Hej,

Dziękuję za uwagi.

Co do techniki, to wiersz miał być taki (ma się "łamać" i "drażnić" słowem i stylem, by podrażnić myślenie o czymś wyższym, czego nie można ująć słowem)... Bardziej emocjonalny, uchwytujący uczucia i pewien tragizm sytuacji, ale i coś więcej. Nie do końca miał ten rytm trzymać, nie do końca miał być logiczny, bo coś ma się wymykać się logice i rozumowaniu. Lawę postawiłem i zostawiłem umyślnie. Znowu, miał to być paradoks i odwrócenie znaczeń. 

Pozdrowienia. :)

Edytowane przez Dawid Bunikowski (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Hej,

Dziękuję za uwagi.

Co do techniki, to wiersz miał być taki (ma się "łamać" i "drażnić" słowem i stylem, by podrażnić myślenie o czymś wyższym, czego nie można ująć słowem)... Bardziej emocjonalny, uchwytujący uczucia i pewien tragizm sytuacji, ale i coś więcej. Nie do końca miał ten rytm trzymać, nie do końca miał być logiczny, bo coś ma się wymykać się logice i rozumowaniu. Lawę postawiłem i zostawiłem umyślnie. Znowu, miał to być paradoks i odwrócenie znaczeń. 

Pozdrowienia.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dlatego czasem lepiej zacytować, choćby część wypowiedzi, jest taka możliwość.

Co do wiersza, czytam Twoje tłumaczenie i jakoś do mnie

nie przemawia. Emocje, emocjami, jednak:

To jest tak, jakbyś powiedział: Specjalnie napiszę źle, żeby mnie czytali.

Poprę zdanie kolegi @Sylwester_Lasota. Temat ciężki, technicznie nie udźwignąłeś. Odgaduję, że piszesz od niedawna, więc może kolejne teksty będą bardziej dopracowane, czego Ci życzę :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zgadzam się co do tego cytowania :)

Jeśli dobrze pamiętam, to był lapidarny lecz dosyć krytyczny komentarz. Zastanawiałem się czy go zacytować i ostatecznie tego nie zrobiłem. Komentarz zniknął, a mój stracił odniesienie :)

Pozdrawiam Koleżankę ;)

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Kilka ogólnych pytań, by już pominąć niepokojącą ciężkość tematu czy nieznośne udźwignięcie techniki:

 

A czym dla was jest poezja?

Bardziej emocjami i wartościami?

Czy bardziej techniką i logiką?

Wszystkim po trochu pewnie?...

Nikt dziś nie pisze jak Broniewski, bo nikt tak nie potrafi.  Technicznie. Trzymanie rytmu, rymu...  to jak pisanie heksametrem. Wiersze są często bardzo białe, są jak monolog złożony ze słów bez zdań, łamane pisanie prozą, półsłówkami, półmyślami, a rymy, jeśli są, to często... częstochowskie. Liczą się tam tylko myśl, przekaz, idea, emocje, koncept ...

No, i czym jest ta poezja.... to nie jest dziś "noc majowa" ani żadna "uśpiona w jaśminie"... :)

Edytowane przez Dawid Bunikowski (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Zawsze wesprzesz dobrym słowem Waldku :) Miłego weekendu.
    • Pieszo—tup—tup—tup—tupiemy przez Afrykę Krok—krok—krok—krok—tupiemy przez Afrykę (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Siedem—sześć—jedenaście—pięć—dwadzieścia dziewięć—dzisiaj mil— Cztery—jedenaście—siedemnaście—trzydzieści dwie mile wczoraj (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Nie—nie—nie—nie—patrz co przed sobą masz. (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa) Lu—dzie— lu—dzie— wariują gdy wciąż widzą je, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   Licz—licz—licz—licz— naboje w ładownicach. Gdy—spuś—cisz—wzrok—zaraz dopadną cię! (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Pró—buj—pró—buj—myśleć o czymś innym—  O—mój—Bo—że—nie daj mi oszaleć! (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Mo—że—my—prze—trwać głód, pragnienie, wyczerpanie, Ale—nie—nie—nie—nie to ciągłe patrzenie na—  Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   W dzień—nie—jest—tak—źle bo koledzy są, Lecz—noc—to—sznu—rów—ki czterdziestu tysięcy milionów Bu—tów—bu—tów—do góry raz, o ziemię dwa Nie ma zwolnienia na wojnie!   Sze—dłem—sześć—ty—godni w piekle i mówię Nie—o—gień—dia—bły, ciemność czy coś, Lecz bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   W 1900 British Army przemaszerowała od Cape Town do Pretorii (1500 km) - tak ten marsz zapamiętał Kipling.  Fraza - nie ma zwolnienia na wojnie - pochodzi z Księgi Koheleta 8,8: Nad duchem człowiek nie ma władzy, aby go powstrzymać, a nad dniem śmierci nie ma mocy. Tak samo nie ma zwolnienia na wojnie i nie uratuje nieprawość tego, kto ją popełnia.  I Rudyard: We're foot—slog—slog—slog—sloggin' over Africa  Foot—foot—foot—foot—sloggin' over Africa (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again!)  There's no discharge in the war!     Seven—six—eleven—five—nine—an'—twenty mile to—day— Four—eleven—seventeen—thirty—two the day before   (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again!)  There's no discharge in the war!     Don't—don't—don't—don't—look at what's in front of you. (Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again); Men—men—men—men—men go mad with watchin' 'em,  An' there's no discharge in the war!     Count—count—count—count—the bullets in the bandoliers.  If—your—eyes—drop—they will get atop o' you!  (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again)  There's no discharge in the war!     Try—try—try—try—to think o' something different—  Oh—my—God—keep—me from goin' lunatic!  (Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again!)  There's no discharge in the war!     We—can—stick—out—'unger, thirst, an' weariness, But—not—not—not—not the chronic sight of 'em—  Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again,  An' there's no discharge in the war!     Tain`t—so—bad—by—day because o' company, But night—brings—long—strings—o' forty thousand million  Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again  There's no discharge in the war!     I—'ave—marched—six—weeks in 'Ell an' certify It—is—not—fire—devils, dark, or anything, But boots—boots—boots—boots—movin'up an' down again,  An' there's no discharge in the war!  
    • @Migrena mi właśnie też odpowiada, ale ja już tak mam, że zaczynam kombinować. A, że akurat na taką wersję? Myślę, że byłaby bardziej czytelna, ale niech tam... Zostanie tak jak jest :)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      No to tu mamy odmienne zdania, ja tam swoją poezję uważam za dość szorstką, a Twoje "i niech cisza domknie wiersz" mogłoby, przynajmniej ten wiersz, złagodzić. Choć nie będę ukrywać, że podoba mi się to, że widzisz w niej subtelność Tu odpiszę tylko tak. Do mnie Twoje wiersze trafiają, podoba mi się i Twój styl i tematy o jakich piszesz, bardzo. Jeszcze raz, dziękuję :)     Aaaa i zanim zapomnę. Ja nie raz potrafiłam doprowadzić do tego, że z wiersza nie zostało nic, bo co chwilę coś, albo to, albo tamto nie pasowało, więc wiem o czym mówisz.
    • @Alicja_Wysocka Alicjo a Twój komentarz przecudny-:)…zapachniało „mgiełką”” prawdą w kolorze soczystej zieleni mnie realistkę…” oczarowało…nie wiem…ale wiem że lubię Twoje komentarze przemyślane też…Pozdrowienia
    • ładnie - piosenkowo   "Łatwo pisać o miłości" lecz dać miłość bardzo trudno się poświęcić być pomocnym dbać by życie było cudne   znieść ze skruchą wszelkie trudy być najlepszym przyjacielem wciąż coś tworzyć sobą slużyć niech dzień szary jest niedzielą :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...