Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

- szumią jodły na gór szczycie ..


Rekomendowane odpowiedzi

.

(proza poetycka)

 

(...) a wokół prastarego dębu

usadowiły się drzewa przeróżnych gatunków,

stanowiące przyjazny zbiór,

uznający majestat najstarszego z nich,

za godny postaci Boga.

 

To jemu ślą ukłony podczas huraganowych wichrów

- niepewne o swój los,

gdy tymczasem on wciąż trwa ..

 

Rażony piorunami zawistnych bóstw nieba,

nie traci żywota,

lecz jako niezwyciężony mocarz

władczą roztacza opiekę nad bracią leśną (...)

 

I ja - odprysk przyrody, zwany homo sapiens,

uznaję wiekowe drzewa

za godne najwyższego szacunku ..

 

One to bowiem widziały

swoim nieodgadnionym wzrokiem

wielu z moich przodków, korzystających z leśnych ostępów,

dla sobie wiadomych celów.

 

Wierzę w ich pierwotną pamięć,

która przenika we mnie pełnią ogromu tajemniczej mocy,

gdy tylko jej bezwzględnie zaufam,

powierzając we władanie głębię swojej podświadomości ..

 

Dziś las jest moim Kościołem

- właśnie takim zbiorem

najbardziej trwałych wartości,

pośród którego wyszukuję

samotne drzewa,

aby się do nich przytulić gestem pokoju i zaufania ..

 

~~~

 

O samym dębie

nie wypada mi nawet wspominać,

aby nie uszczknąć czegokolwiek z jego zalet.

Wystarczy samemu doświadczyć

tychże potężnych mocy,

opierając się o niego z zamkniętymi oczyma,

przez kilkanaście minut ..

 

Kojąca dotykiem brzoza

to bez wątpienia najżyczliwsze ludziom

drzewo na świecie.

Obejmując jej biały pień,

czuję przypływ sił witalnych,

w każdym zakątku swojego organizmu.

 

Poczciwa lipa, już samym zapachem kwiatów

koi nasze nerwy, przywracając ochotę do życia,

co z końcem czerwca stanowi dodatkowy zastrzyk

przed wakacyjnym wypoczynkiem.

 

Jodły - te szumiące na gór szczycie -

były i są nadal uznawane,

za wigilijny odganiacz złych mocy

w postaci świątecznych choinek w naszych domach ..

 

Te i wiele innych, 

niezastąpionych regulatorów biocenozy,

dbających bezustannie o nasze otoczenie,

nie znajduje w zamian należnego szacunku,

jaki powinniśmy - właśnie jako homo sapiens

im okazywać ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @ViennaP   Może pani poszukać mój esej pod tytułem - "Nowatorska metodologia badawcza" - znajdzie pani pod jakimś moim wierszem w dziale - komentarze, wbrew pozorom: nie wszystko usunąłem - co najważniejsze zachowałem - skopiowałem i wkleiłem gdzieś tam... Jasne, powyższy esej mam na Wordzie.   Łukasz Jasiński 
    • @Wewnętrzny Odgłos   Najpierw jest Ciało i Umysł i Duch - (CUD - trzy pierwsze litery), więc: duchowość jest na samym końcu, otóż to: czy pan coś je i ma pan dach nad głową? Kto pana utrzymuje, kiedy pan non stop jest zajęty duchowością? Mieszka pan w jakimś zakonie kontemplacyjnym?   Łukasz Jasiński 
    • @ViennaP Dzięki za rymowany komentarz. Pozdrawiam
    • Zgrabnie to wyszło, ale kłują mnie te "lekko" zużyte metafory na początku, może dlatego, że sam się często łapię, jak po nie sięgam.   A tutaj? Po prostu pierwsze trzy wersy zrujnowały mi nastrój - bo jakże to: znowu księżyc? ten blask? i ćmy! są i ćmy! Jakżeby inaczej - giną! Oczywiście w blasku ognia!  Przecież to wszystko można zdekomponować do trzech, dwóch chwytów, schemat jest prawie zawsze taki sam:   światło ulicznej lampy wabi zbudzone ćmy   każdej nocy światło lampy wabi ćmy   nocą światło wabi   samotność   I bum! Mamy to! Tysiąc pięćset milionowy księżyc wredny typ pożera ćmy i ogóle w ogniu... a tak poza tym tu jest lampa! Ale co to ma za znacznie - równie wyeksploatowana rzecz pożerająca wszystko na swej drodze  ;)   Niestety użycie "typowych" metafor musi być cholernie uzasadnione. Inaczej wchodzimy na pole minowe. Tak uważam.   PS. Sorki, może przesadzam, reszta poszła potem bardzo fajnie. Poza tym, wiem, to nie warsztat, ale sobie pozwolę, bo uważam, że od Ciebie można wymagać więcej :) Jeden z Twoich ostatnich utworów wbił mnie w fotel i to pewnie dlatego.   Czuwaj!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...