Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

tutaj jest wschód przepiękny bo nasz

niepojęty o każdej porze roku

wszystko się zaczyna tutaj

wtuleni w siebie jak jednojajowe bliźnięta

wycieramy o łono kołdry nocny seks

 

od strony sypialni słońce zaczyna

rozsznurowywać rzęsę po rzęsie

skalpelem promienia odcina powiekę od powieki

 

chlapie na ciała jak olejek do masażu płynie każdego poranka

płynnie po książkach półkach po ubraniach

 

z barwami tańcząc pogo  z kurzem

po ścianach wślizguje się pod kołdrę

jakaż to rozkosz tonąć

zaczynamy w pokoju pełnym słońca pełnym Ciebie

 kochana maleńka pełna ostrych spojrzeń

wybuchasz nowym dniem jak bomba pełna gwoździ

 jak słońce kruszysz diament

 

rozgotuj we mnie gniew

aż mięsem nie będzie sensu rzucać

przytul się

jest bezpiecznie i błogo

na zewnątrz nie wychodźmy

potop

Opublikowano

Witam Tomaszu,

Dawno Ciebie tu nie było, jednak da się zauważyć iż pisania nie zarzuciłeś:)

Ładny, delikatny erotyk,  wyważony na kanwie życia codziennego.

 

Przeczytałam Twoje komentarze na forum i muszę powiedzieć, że brakuje tu takich ludzi jak Ty.

PozdrawiaM.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj. Piszę I nie wyobrażam sobie żeby to przerwać a jeŝli forum nie mam zbyt wiele czasu na oddanie się mu. Kiedyś tutaj było jakoś fajniej. Przyzwyczajam się na nowo. Dzięki że mnie tak wyniosłaś na piedestał. Nie wiem tylko czy aż tak jestem tego godzien ;). 

Pozdrawiam t.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Brakuje tu dawnych znajomych, kilka osób pozostało z tamytch czasów ;)

Teraz jest tu słodko, inaczej ludzie piszą, przeważnie rymują.
Nikt nie przyjmuje krytyki, bo zaraz obraza:) Teraz ludzie piszą na ilość - im więcej tym lepiej.

Sam widzisz jak tu jest :)

PozdrawiaM.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Brakuje dawnych znajomych ale niektórzy pozostali. Czasami nie mam ochoty tutaj nawet zaglądać. Wszystko prawie na jedno kopyto. A obraza to rzecz święta / zero samokrytyki. Dużo jest grafomaństwa I to dumnego w dodatku. Ah...szkoda gadać. Miło że ktoś jeszcze został :). 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
    • @Krzysic4 czarno bialym fajne:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...