Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

akt sztuki


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Lu, dokładnie jest jak myślisz. Nie piszę wprost bo dzieci przeczytają, choć pewnie nie takie rzeczy już w necie widziały. :D
 

Frakcja głodnych węszy podstęp. ;D 

 

Marcinie, czekam na teksty. :)

 

Przemyślałam opinię, jest w niej myśl. W zasadzie te cztery wersy oddają treść całości. 

 

Pisanie to forma autoerotyzmu, a dochodzenie do (wniosków ;) to kwestia wyboru. Co komu pasuje. 

Pozdrawiam ciepło, bb

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę zmiany - wg mnie na plus, acz nie musiałaś zmieniać jeśli czułaś, że jest dobrze i wiersz mówi to, co chcesz powiedzieć; o celowe skopiowanie bynajmniej nie osądzałem (ba, przyznam się, że jak mnie wzięło na wspominki końcem zeszłego roku i zacząłem przeglądać co tam kiedyś popełniłem to natrafiłem na przyznanie się w komentarzu do zjazdu, w trakcie którego wklepałem w google "nibytoneologizmy" z tekstu nad nim i wynik końcowy dość tak trochę mi dowalił - prawie wszystkie zdążyły się gdzieś już wcześniej pojawić...).

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Beato, pierwsza rzecz, która mnie "uderzyła", to zakończenie pierwszej strofki... ich dokonać....

czy nie o wersy tutaj chodzi.? jeśli tak, to czy na pewno "ich" jest właściwe.? mnie się 'to' w .. je..

układa... ale nie jestem polonistką, wtedy też bardziej byłoby.. je zapisać.. ale takie to sobie.

Weszłam dla tytułu, taki poważny, ale gdy się zastanowić, to o poważnych sprawach traktuje wiersz.

Czyż to nie klęski/zmartwienia/zawody życiowe pchają autorów do wzięcia ołówka i przelania myśli na papier.?

Podobno te najlepsze 'rodzą się' po największych tragediach, podobno....

Treść ogólnie  czytelna i dobra, ale zasugeruję szczególiki. I- sza (...)
"czym prędzej" dać im życie  . . czemu by nie, skoro mowa o płodności wersów
Czytając dalej, zdecydowanie ominęłam "a ja" oraz "och", tak mi bardziej gra, dosłownie i w przenośni... :)

Wpisuję się bez czytania komentarzy... nie chcę się niczym sugerować.

Uwagi zostawiam, ale nic nie rób pochopnie, bo sama nie jestem pewna na sto procent.
Pozdrawiam.

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Natko, w zasadzie poprawiłam to kilka razy i w różny sposób. To jest do przerobienia, bo ciągle nie tak. 
Dokonać się miały wersy, jak i orgazm, bo to w zasadzie erotyk. Tylko mowa w nim o napięciu, które uwolnić może pisanie albo co innego.

Dlatego jeszcze nie skorzystam z rad, bo nie wiem jak precyzyjnie nić poprowadzić. Jeszcze nie wiem. 

 

Pozdrawiam ciepło, bb

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Bilans musi wyjść na zero.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @Bożena De-Tre :) To ja dziękuję za uwagę. Również serdecznie pozdrawiam.           @Marek.zak1 :) ale masz siebie. To wystarczy Tobie i innym, co są wokół:) Pozdro także, i dziękuję                @aff ... jednak kiedy patrzysz na syna, to rozumiesz. Sztuczne tu nie przeszkodzi :)  Owszem, czasem ciężko wśród sztuczności:( ...           @Radosław :) Dziękuję     
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Inaczej być nie może. Bilans musi wyjść na zero, gdy się dobrze policzy.
    • Stwierdziłem pewnego chmurnego wieczoru, gdzieś w sytuacji gdy niebo zgubiło słońca, a księżyca odnaleźć wcale nie chciało i nawet chyba nie zamierzało w ogóle tak czynić, że być może i ja powinienem koniec cywilizacji wziąć na serio. Ot, usiąść i napisać jak najwięcej, jak najlepszych, jak najbardziej wszechstronnych i widzących najdalej słów, co trwale zapiszą się w historii jak grawer w złocie lub srebrze lub zabrzmijmy twardziej zatem w żelazie. I nawet usiadłem nad tym zagadnieniem i nawet padły jakieś strofy, akapity, rozdziały, a słów naliczyć by można było w tysiące. A potem się ocknąłem. Hej, bratku, to na marne, to nieważne, to bezowocne, albowiem tego tekstu i tak prawie nikt już nie przeczyta. Nie zostaniesz Sokratesem, już ty się o to nie martw. Współcześni zajmą się czymś innym niż czytanie, wiadomo, że część będzie planowało ucieczkę, część przetrwanie, część dojdzie do wniosku, że bawić się trzeba w ostatnie pięć minut w sposób bliski pokokardy. Zapaleńcy zapewne postanowią świat uratować, co być może zabrzmieć podobną daremnością jak cały mój tekst od początku do końca. A z kolei następnych, zwanych przodkami, cóż tych już nie będzie. Postanowiłem więc zakończyć pisanie kolokwialnie i pójść na któreś z ostatnich piw, na któreś z ostatnich dań i pomarzyć, tak zwyczajnie pomarzyć o pojawieniu się następnej cywilizacji, która mogłaby nasze przeczytać, choć zapewne nie będzie wiedzieć o nas wcale a wcale. Mówią nam przecież nieustannie, że o poprzedniej cywilizacji my również nic nie wiemy, a przecież historia z cywilizacjami może powtórzyć się jota w jotę. Dobra, już kończę, bo to bez sensu. Najmniejszego nawet.   Warszawa – Stegny, 22.11.2024r.   Inspiracja – Poeta Łukasz Jasiński (poezja.org).
    • @Łukasz Jasiński Ależ dziękuję za inspirę, wrzucam nawet w dział proza właśnie :))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...