Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Szeptem Cię wołam

 

Chciałbym tak wiele, choć nie mogę już nic.
Szeptem Cię wołam bo nie wiem jak żyć
Mimo, że ran nie widać na całym mym ciele
Mimo że wciąż mogę być Twym przyjacielem
To już nie to samo już jestem sam sobie
I boli ze wierzyć nie mogę w nic Tobie
Nie mogę pamiętać nas takich jak było
Bo z tymi kłamstwami się wszystko skończyło
Nigdy ten koszmar nie powinien się zdarzyć
O moim szczęściu każdy mógł marzyć
A teraz sam sobie bez celu w życiu
Zabrałas ten cel na rączkach w ukryciu
Zabrałas mi serce choć było nie moje
Zostałem znów sam choć było nas troje
I wołam Cię szeptem bo nie wiem jak krzyczeć
Łzy mi nie lecą a chce mi się ryczeć
Szeptem Cię wołam dbaj o szyszunie
Bo ja żyję jeszcze choć żyć już nie umie

Opublikowano

- a co ten tekst ma wspólnego z miniaturą? Tylko to, że zajmuje miejsce dla siebie nie przeznaczone ...

Opublikowano

Jak na początkującego, bardzo ładny szczery i nawet rytmiczny wiersz. Tutaj, co prawda jest miejsce na miniatury, więc powinieneś przenieść go do wierszy gotowych, co by nie drażnić ludzi.

Jeżeli mogłabym coś podpowiedzieć to:

podzielić wiersz na strofy

pozbyć się niepotrzebnych zaimków

i pamiętaj nic na siłę.

 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie! Jak się nie podoba, podoba. To można napisać komentarz. Rymy gramatyczne niewyszukane, ale mi to nie przeszkadza. Wiersz uczuciowy, kawa na ławę. Co mi się nie podoba: "Twym" "mym" archaiczne. Pozdrawiam.

 

ps. w prawym górnym rogu "zgłoś post" w zgłoszeniu napisz (proszę o przeniesienie do.....)

Edytowane przez 8fun (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Rozumiem Twoją frustrację, ale nie wyżywaj się na innych, bo to nieładnie wygląda, zwłaszcza, gdy zwracasz się do kobiety. Marlett napisała krótko, ale prawdziwie - rzeczywiście to niezbyt wyszukane rymy i forma również.

Podejrzewam, że chodziło prawdopodobnie o Szyszunię (dziecko, zwierzątko - nie wiem), ale jeśli tak, to w takim wypadku z dużej litery piszemy, z "ę" na końcu. Podobnie wers poniżej, powinno być nie umiem, zamiast "nie umie".

Archaizmy pomijam, bo już była o tym mowa powyżej.

Powodzenia.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • "Nauka może i powinna prowadzić do mistyki i niejednokrotnie tak było. Ale musi to być nauka rzetelna, pokorna i mądra, anie pyszałkowata, powierzchniowa i próżna.Przecież celem nauki jest poznanie tego, co jest Moim dziełem. Poznając dzieło, poznaje się stwórcę, o ile jest się dość skromnym, aby sukces poznania nie oślepił pychą prowadzącą do traktowania siebie jako stwórcę.                              Nie analizuj tego, co dałem poznać, bo zaplączesz się w swoją ograniczoność.                              Przyjmuj moje światła takimi jakie one są i nic więcej.                             Widząc zamglony obraz Mojej Prawdy, nie staraj się dorysowywać tego, co niewyraźne, bo zniekształcisz i stanie się karykaturą. Obrazu Mistrza nie może poprawiać dziecko, bo cóż z tego wyjdzie? I cóż wychodzi ...?                                                                                   280 pn.10.11.86, g.23,35 Świadectwo Alicja Lenczewska
    • @Roma PL szuka kontaktu — z dawnym sobą, z bliskimi, z czymś większym. Modlitwę do chmur i gniew na deszcz rozumiem jak jakieś emocjonalne napięcie i zagubienie. Proste „znajdź mnie” odczytuję jako wyraz samotności i pragnienia bycia zauważonym.   Pozdrawiam
    • Złotą lektykę czterech mężczyzn niesie, człowiek  ubrany w biel z niej wysiada.    Złoty powóz zajechał, przez sześć koni ciągniony, ten sam mężczyzna nim przyjechał.   Cztery skrzynie złotych monet przyniesiono, mężczyzna je rozrzuca  niczym ziarno na pole.   Czterech przywódców się spotkało rozmawiają bardzo długo, każdy chce być liderem.    Wszyscy jednego Boga swoim ogłosili razem modlić się będą.   Ludzie na polu zboże zbierają przy blasku słońca w samo południe ciężkie worki noszą.   Nikt już nie zazna głodu podadzą sobie ręce i będą tańczyć na łące niebieskie kwiaty zbierają.    Po latach sporów porozumienie zawarli wszyscy idą razem te same symbole religijne niosą. 
    • @Naram-sin to jest kontynuacja od wczorajszego wiersza Smak, taka seria, raz banalna, raz poważna:)
    • Pierwszy jest dla mnie jak zjedzenie naraz całej bombonierki.   Drugi o wiele lepszy, bo mniej tam naupychane śliczności. Kok kojarzy się ze słusznym wiekiem (babuniowym), a siłę można czerpać z doświadczenia, z życia, którym podmiotka nieustannie się cieszy. Pomimo upływu czasu i konieczności zapewnienia sobie w pewnym momencie - bezpieczeństwa,, komfortu i stabilności, w głębi siebie zachowuje duchową dziewczęcość. Białe płatki, bibułka z  pierwszych dwóch linijek przywodzą na myśl obraz młodziutkiej panny marzącej o pierwszej miłości, może piszącej pierwsze listy, może zapisującej pierwsze kartki w sztambuchu. Wyszła zgrabna konfrontacja tej w koku z tą od płatków.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...