Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Indiańskimi snami bądźmy, koczownikami wiecznymi pozostańmy.
Że z kazirodczego związku wody i krwi zrodzeni my pamiętajmy
Ciało demona uważnie swą krwią wylaną z czary nacierajmy
Obcych do zielonego piekła naszych dusz nie wpuszczajmy.

Jeśli inaczej, to gdy znów będziem niebieskiemu drzewu składać dzięki
Po preriach zostaną dwa źdźbła, które przeżuwają w ustach nasze szczęki.
Mustangi do gwiazd popędzą, złotokopytną iskrą rozproszyć lęki.
Kosmos istniejący w nas rozpadnie się pusto na pojedyncze dźwięki.

Nie daj się zniewolić niewolnikom, lecz biegnij przez czasu strony obie
Przyszłość jest za tobą, a przeszłość właśnie jawi się przed oczyma tobie
Obsydianem osądź tych, co chcą odebrać wolność i zgładzić utopię
Leć bracie ptaku, pełznij ty wężu, płyń siostro rybo tych wód potokiem!

Spójrz na boskiego Jaguara, jak w źródle zatapia cętkowany swój włos
Dzikie koty ryczą w nas, usłysz ich wołanie, bo to nasz prawdziwy głos!
Psychotria virdis użyczy ci liści, gdy schylisz ku owocom jej nos
A wtem Pierzasty Smok porozmawia z oddechem twej duszy z miasta niebios.

Białe twarze znów pytają za kogo się mam, kim jestem, by głosić tak
Naiwnym pożeraczem czerwonego mięsa, który wierzy w lepszy świat

Edytowane przez Sekret (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Mitylene   Pamiętasz mnie?   (Autor tekstu: Marianne Faithfull   Pamiętasz cokolwiek? Nie udawaj, że nie było wesoło Zapisz to pod hasłem "rozrywki przeszłości"   Rozglądam się po pokoju Wspominam bliskich memu sercu I chyba pamiętam wszystko Lecz przede wszystkim Ciebie Bo zawsze chodziło tylko o Ciebie   Nigdy nie interesowali mnie inni Ani to co myślą To mnie mogła przypaść Twoja miłość A Tobie cały świat Gdybyśmy tylko potrafili to sobie dać..."   (tłumaczenie: Tomasz Beksiński)            
    • @tie-break Bardzo poruszający wiersz o byciu w zawieszeniu, w oczekiwaniu, niby blisko cudzego ciepła, ale jakby zawsze odrobinę za późno, za szybą. Puenta jest pięknie skromna i boli dokładnie tyle, ile trzeba.
    • Gwiaździsta pożoga przegarnia łan podnieba, pnącze ognia rozciągając się w mętną kolumnę powietrza szczelnego jak czerń tuląca trumnę, nad jaką wisi słońca wykluta maceba.   Jestem tu — w owalu światła, u brzegu kresu, niemy, choć głośny; ślepy, choć nadal widoczny; bladym palcem naznaczam szept na ustach mroczny, jak zapis dni ludzkich na krawędzi limesu.
    • Zawsze zbyt późno gdzieś przychodzę. Latarnia dławi się od światła. Przynoszę moje śmieszne słowa i karmię nimi obce gniazda.   Dawne ogniska wciąż się jarzą, nie pozwalają mi wejść dalej, niż do zacisza wiatrołapu, gdzie tylko letarg czeka na mnie.   Patrzę na ślady innych cieni, które tu przecież są u siebie; słyszę ich głosy, gdy gorąco pragną się splatać z twoim śmiechem.   Zawsze rozumiem, zawsze czekam, z niewidzialnością pogodzony, bo może jeszcze, może kiedyś - ktoś szerzej jasne drzwi otworzy.   A to co moje, deszczem spływa, jak mgliste krople - z drzew bezlistnych, a to co daję - na stracenie - skrzętnie upycha noc w klepsydry.   Byłem pomyłką od początku, będę pomyłką aż do końca, zawsze zbyt późno gdzieś przychodzę,  by odbić blask cudzego ognia.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      O, tak.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...