Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Coś co zostało złamane
   W końcu się zrosło
Rzecz zapamiętana na zawsze

   Została na zawsze zapomniana
Stracone szczęście
   W Końcu zostało odnalezione

Prawda, której nie chciało się przyjąć
   Została zaakceptowana

Drogi, które Nas Wszystkich połączyły

   W pewien sposób się rozeszły

Lecz pamiętać należy o tym,

   Że wszystkie drogi się przeplatają

Więzi zawarte, nie ważne jakie

   Nigdy nie zostają zerwane

Ulegają deformacją i odchyłom

 

I gdy są wystarczająco silne

Zawsze wrócą na wspólny tor

Bo tym właśnie jest

Przyjaźń po...

Opublikowano

Piękny temat. Treść niosąca nadzieję, ale też prawdziwa, jak np. w tych wersach o prawdzie i drogach, które się rozeszły. Dobry rytm i rymy, szczególnie w ostatniej zwrotce.

Dlaczego raz piszesz "W końcu" z małej, a drugi raz z dużej? To celowe?

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Błąd gramatyczny.

Zastanawiam się jeszcze nad powtórzeniami, ja staram się unikać, ale wiem, że jest to też metoda. Niech wypowiedzą się mądrzejsi.

Ogólnie wiersz przypadł mi do gustu. Oby tak dalej!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN Kornel, dziękuję :) Tobie też dobrego :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • I mimo Powstania Warszawskiego - Polacy są bardzo łatwo zaliczani do obozu nazistów, antysemitów, faszystów i winowajców Drugiej Wojny Światowej - wyżej wymienione powstanie w żaden sposób nas przed tym nie zabezpiecza.   Grzegorz Braun
    • Miłość! Jak jedwab - na ciele - spojrzeń, miraży nieskończenie wiele. Kwiaty majowe, głowa pochylona szuka w Twych rysach rysu Apollona.   W objęciu, w uśmiechu, wśród gier, słychać cichy szelest, tylko cichy szmer, wśród słońca fanfar, wśród dzwonków, wśród tanów, tętni i wybrzmiewa pieśń wiosny łanów.   Dech rozedrgany, a dłonie zwilżone, usta rozwarte, a oczy zmęczone. Wzrokiem wodzimy po całej przestrzeni, sobą - jak ułomkiem chleba - karmieni.   Biel skóry, czerwień - wyrwana przed ciało, cisza świata, co krzyczy - mało, mało! Zerwać, wyszarpać, napoić, ukochać, zjednoczyć się, by potem znów szamotać.   Dwa pawie, pazury, mrok i tortury! Światło! Ach - to już! I choć nad rankiem słońce blaskiem wita, wśród nocy Erosa róża zakwita.   Porzuć myśli, porzuć słowo! Tylko w szeptach, różę pochwyć kurczowo - rwij ją w szale, chciej wyszarpać jej słodycz! Tylko gniew zachowaj - i krzycz!
    • @Jacek_Suchowicz świetne :) Dziękuję Jacku :) @Migrena bardzo Ci dziękuję :) @Berenika97 cieszę się, że tak go odbierasz. Skoro tak czujesz, to znaczy, że wiersz działa :) Dziękuję pięknie :) @Nata_Kruk mam nadzieję, że dobrze Ci się wydaje, dziękuję Natko pięknie i dobrego dnia :) @Robert Witold Gorzkowski fajnie, że to zauważyłeś :) dziękuję :) @Nata_Kruk @Annna2 dziękuję Aniu, miło mi, że tak uważasz :) dobrego :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...