Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

... (tak bardzo chce)


beta_b

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

Zgrabnie i nieźle! Nawet bardzo. Choć musiałam to przeżuć kilka razy, jakbym stała przed jakimś równaniem, bo nie mogłam umiejscowić iksów i igreków, żeby miało to logiczny ciąg. Bo schemat z wiersza nie jest uniwersum wszystkiego. Dopiero jak olśniło, to wszystko się zgrało. I mogę powtórzyć za drugim komentarzem Justyny:) i nie chodzi o słabość do 'widma';) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Lu,

to ładne i trafne porównanie do równania z iskami i igrekami. Dokładnie tak jest, choć pisałam nieświadomie. 
Ale schemat z wiersza jest uniwersum (psychologicznym). To jak wyprowadzony wzór na deficyt (i sposób postrzegania "rzeczywistości").

Ściskam ciepło,

bb

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Droga Beciu, nie mam kompetencji do aż tak głębokiego wnikania w duszę drugiej osoby, sama czujesz jak jest, słuchaj swojej intuicji, to jest wewnętrzny kompas prawdy o nas samych, nigdy nie okłamuje. Posiadasz specyficzny, indywidualny własny styl wyrażania emocji poprzez poezję, przyznam, że niekiedy błędnie pojmuję Twoje przekazy, dopiero po kolejnym przeczytaniu, wpadam na tryb właściwego myślenia. Masz swój wewnętrzny świat, swój styl pisania i tak trzymaj, to sprawia, że jesteś wyjątkowa, niepowtarzalna, wyróżniająca się z tłumu. Kocham takie osoby. Buziaki:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

W sumie tak, w kwestii deficytu się zgadza. Deficytu akceptacji, bliskości, miłości, przyjaźni, czy potrzeby choćby towarzystwa .. Łatwo wtedy dać się podejść, czy oszukać samych siebie. Widzisz, ja chwilę 'błądziłam' w ułożeniu sobie wiersza, bo podstawiałam swoje aktualne potrzeby, które akurat pod ten wzór nie pasowały. Ale to potrzeby, nie deficyty, niewielka ale jednak - różnica;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 lat później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Bożena De-Tre Serdecznie dziękuję! I pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Laura Alszer Bardzo dobry wiersz i można odnależć w nim więcej i więcej..i powrócić do niego bo warto-nie wartościując.Jest miłość świadoma do siebie…i fortepian który wciąż gra..pozdrawiam.
    • Zerknąłem, bo i ja zerkam w opracowanie natury psychologicznej. A tam – jak łatwo się domyśleć – całe spektrum spraw psycho zupełnie nie logicznych. A tam gubi się autor za tym mędrca szkiełkiem i okiem, ponoć nawet bez serca. A tam autor być może za mało doświadczony, zbyt niepisarski, może niepiśmienny nawet, ale z całą pewnością oko jakby nie takie, a w szkiełku – cóż, zdaje się brakuje tych kilku ważnych dioptrii. Zresztą – jak nam wszystkim tutaj – każą autorowi patrzeć szerzej, a on – jak my wszyscy – cóż, szerzej nie widzi. Oj, szerokie to jego niewidzenie. Szerokie i głębokie nawet. Zastanawiające nawet bardziej niż sprawy, o których stoi napisane. Ale nawet jeśli szerzej dostrzega, no to cóż – jak my wszyscy – tego szerzej zupełnie nie umie wyrazić. Albo może jako zagoniony w któryś ze ślepych kątów nie ma na to czasu? Słowa to jednym słowem ciężka historia, która notabene zawsze ciężką była. Jedna z najcięższych. Wiemy już, bo już wiemy, bo wiemy doskonale, że co jak co, ale ze słów no to dużo potrafi wyparować, w dodatku w bardzo nieokreśloną przestrzeń.   Warszawa – Stegny, 15.01.2025r.
    • zgasły światła  opadła kurtyna w powietrzu widać jeszcze dym liżący stopy w białej masce arlekina odbija się twoja prawdziwa twarz   zimno mi  odkąd odegraliśmy ostatnie przedstawienie wyrzuciłam cię za drzwi przygasła świeca jej blask jeszcze się tli w moich źrenicach  jej blask jeszcze się tli w piersi   zimno mi odkąd przestała grać muzyka stary fortepian skrzypiąc wypłakał ostatnią melodię nie słyszę już dźwięku twoich kroków stojąc na scenie piszę nowy scenariusz
    • Utońmy razem w miłosnym obłędzie, Bądźmy we dwoje, niech innego nic nie będzie, Lećmy daleko, wznieśmy ponad góry, Niech naszej miłości ustąpią chmury.   Wędrujmy kosmosem i planetami, Zrównajmy się blaskiem z wszystkimi gwiazdami, Dryfujmy w przestworzach, niech zegar tyka, Czas czeka dla miłości większej niż galaktyka.   Ja dotknę księżyca, no a Ty Słońca, Bo miłość Twa jak gwiazda paląca, Dzięki niej ciągle od nowa się wzbijam, Bo ty dajesz światło, a ja je odbijam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...