Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Druga tercyna mówi o spadającej gwiaździe, która umiera, ale spełnia życzenia, nawet trzy, wyproszone przez kogoś,  powinna być, ponieważ to jest sonet. Zaczęłam się uczyć pisać sonety, tak żeby urozmaicić i się nie nudzić. Zanim dojdę do wprawy, to trochę potrwa. Ten powyższy zanim, tu wstawiłam obejrzał specjalista, stwierdził, że jest Ok. A nawet bardzo, dlatego się odważyłam wkleić. Bardzo Ci dziękuję za dokładne przyjrzenie się powyższemu wierszowi za uwagi również. Zawsze dają do myślenia. 

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ba! Pewnie, że fajna! Dlatego tu "se" lata po forum :-) I czym ma się sam nick do obrazka ;-) Jaka to groźna kobra :-P choć jęzor  ma!

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Mario, "...trzy życzenia" zapisane w formie sonetu. Nie odważyłabym się, nawet nie próbuję,

bo to niełatwy 'kawałek' do pisania.  Temat sam w sobie uroczy, bo mowa o mających się spełnić..

wyproszonych.. życzeniach.  Niech się spełnią, skoro prośba tak wdzięcznie podana.

Pozdrawiam.

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Droga Nato, jednak dałaś serce, czyli rozumiem, że spodobał Ci się wiersz?

Dlaczego nie, do odważnych świat należy, ponadto pozstanowiłam się rowijać , nie stać  w miejscu, jak wyjdzie, to wyjdzie, nikt mi głowy nie urwie, ale zawsze warto próbować. Bardzo dziękuję:) Pozdrawiam

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano (edytowane)

No, prosiłaś mnie, soneciarza, żebym zerknął.

Zerkam więc i oto co widzę:

 

  • W sonetach bardzo fajnie jest trzymać się zawsze ustalonej ilości zgłosek. Tutaj łamiesz tę zasadę. Wszędzie starasz się trzymać dwunastozgłoskowca ale tu już ilość się łamie: "pajęczyny utkawszy złocisto-miedziane", bo mamy 13 zgłosek;
  • Ostatnie sześć wersów musi trzymać się rymowania w stylu ABA BAB. Tutaj gdzieś to ginie bo masz ABA CAD, więc w ostatnich trzech wersach masz w zasadzie dwa zmylone rymy.

A tak, fajnie. 

 

Generalnie, pisząc sonety, staram się przestrzegać reguły, by lewa strona średniówki potrafiła samodzielnie opowiedzieć o czym jest wiersz. To może być trudne dla wierszy z małą ilością zgłosek ale dla dwunastozgłoskowca już spokojnie da się zrobić. Choć rzecz jasna nie jest to reguła, broń Boże. :)

Edytowane przez Wędrowiec.1984 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Widzę, że bardzo starasz się trzymać klasycznych wzorców, ja niekoniecznie. Trochę eksperymentuję. A villanellę pisałeś kiedyś?

Bardzo dziękuję za poświęcony czas.

Opublikowano (edytowane)

Nie i szczerze mówiąc nigdy o czymś takim nie słyszałem. :)

 

Co do sonetów: postaram się jutro wrzucić sonet, który dziś popełniłem, gdzie możesz sobie zrobić taki eksperyment:

Zakryj dłonią wszystko co masz po prawej stronie przecinka. Zobaczysz, że historia w dalszym ciągu trzyma się kupy :-)

 

Nie wiem czy jest to jakiś romantyczny kanon, aczkolwiek zauważyłem, że tak zrobiona średniówka naprawdę ma swój urok ;) Można czytać wiersz wzdłuż i wszerz. 

 

Edytowane przez Wędrowiec.1984 (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @MIROSŁAW C.  tak to prawda. I cytat też bardzo dobry. Świat jest wywrócony do góry nogami dzięki
    • Zaprosił mułłę słynnego w Tule hodowca mułów na świeże mule. Uczony nosem swym czułem ocenił: "Mule czuć mułem, a dennych potraw nie jem w ogóle".
    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...