Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

zainspirowany obrazem poniżej, napisałem wiersz, który jest amfibrachem. proszę: 

 

 

w dolinie na niwach za murem Szeolu

pogniłe się ścielą zbożowe dywany

spowite w maziste ołowiu tumany

z Kaina wyziewów zatęchłych padołu

 

nad jarem Gehenny obłoki szarawe

mętnieją pod słońca rozmytym konturem

umarłych wciąż żywe jak sępy szkaradne

złe dusze drapieżną przyjmują posturę 

 

na drzewa się gnieżdżą konarach

co sterczy samotnie na łanach

koszmarnych Gehenny

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Patryk Robacha (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Serdecznie dziękuję. 2h myślałem jak ugryźć tematykę obrazu w poezji, a potem 4h go pisałem. 

 

To amfibrach (sylaba akcentowana pomiędzy dwiema nieakcentowanymi), w poczwórnym zestroju akcentowym. rymy ABBA i ABAB

 

@Maria_M Marysia będzie z rymów zadowolona tym razem ))

Edytowane przez Patryk Robacha (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Obraz umieszczony za blisko tekstu, pomieszał mi się Twój obraz z tym na dole. Nie mogłem się powstrzymać, by nie spojrzeć podczas czytania na ten na dole. Obrazy się ponakładały przed oczami. Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Już za późno nie mogę ocenić samego wiersza, bo sugeruje się obrazem poniżej.  Jedynie od strony technicznej, ale nie wydaje mi się, że od strony technicznej wiem cos czego Ty nie wiesz. 

Opublikowano

Nonono, nieźle..... :D I czuć te godziny na puzzle ze słówek. 

Zgadzam się z @8fun, skleja się tekst z obrazem, co utrudnia ocenę samego tekstu bo obrazy się nakładają. Ale równiutko, jak na defiladzie, choć krok wolniejszy. W mrocznym klimacie Beksińskiego. Muszę poczytać o tym ruchu Neue Sachlichkeit, bo to nie moje klimaty ale warto wiedzieć. 
Pozdrawiam, bb

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Obrazy: z tekstu i malarski.

Nie umiem odczytać intencji autora z tego komentarza: nie wiem czy to atak (przytyk) czy wyraz samozadowolenia.  
A może to nie ma znaczenia?

Pisz wiersze dalej. bb

Opublikowano

Dwie pierwsze zwrotki idealne. Dlaczego trzecia tak wygląda? Ja bym nad nią popracowała i dokończyła. Tematyka bardzo mi bliska i znana. Jak dla mnie jest super! Też niekiedy skłaniam się, aby napisać ekfrazę. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Bardzo proszę abyś na spokojnie, bez pośpiechu dokończył trzecią zwrotkę, a serce już i tak płynie.

Pozdrawiam:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Wybacz, bywam niesforny. Mam mieszane żydowsko-ukraińskie pochodzenie. Czasami bawię się tymi językami i ich semantyką. W języku rosyjskim obrazy się "pisze" (tak jak ikony), a skoro się je pisze, to powinno się je czytać. 

 

Polecam kolejny obraz: 

04_Delvaux_Laternen_45x38.jpg

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Marysiu, dziękuję za to słowo! Nie znałem go (smuteczek), ale dzięki Tobie już wiem czym jest ten wiersz. 

3 zwrotka jest umyślnie tak skontruowana. Wyraźnie odstaje od całości, wyraża rezygnację, smutek, coś niedokończonego... 

 

Głosuj. Wiersz ma już postać finalną :-)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Nowa Rzeczywistość to, moim zdaniem, nie najlepsze tłumaczenie. Wiem, że jest często spotykane, ale wg mnie należy to traktować jako Realizm Magiczny. Ten obraz jest autorstwa Paula Delvaux. 

 

Zainteresował Cię? 

 

A co powiesz na ten? 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Haha, ja też odnajduję siebie w tym obrazie Delvaux. Tylko, że mnie niosą na noszach, na drugim planie. Zwróćcie uwagę jak bardzo upiorne są szczegóły: porwane druty, zwisające ze słupów. 

 

Niesamowite, nieprawdaż?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wieloma rzeczami się interesuję, o Realiźmie Magicznym poczytam, bliżej się zapoznam, ale tego typu obrazów nie chciałabym mieć w domu. Co najwyżej można napisać do wybranego wiersz. Nie moje klimaty. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ciekawe, że moja uwaga jest na czym innym skupiona. Dla mnie ważne były plamy światła od latarni i dominująca odosobniona postać na pierwszym planie. Obserwator. To o czym piszesz nie miało znaczenia, ba nawet nie zarejestrowałam negatywizmów. 

To dowód na to, że widzimy co chcemy ;D 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
    • @Krzysic4 czarno bialym fajne:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...