Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czas wrócić do domu, już dość poszukiwań;

na stronie piętnastej odkryłem dziś mapę -

pomoże mi w pracy, tak, pamięć jest chciwa,

lecz trzeba dozować napięcie, a zatem:

 

jak co wieczór postawię na gazie czajniczek,

spojrzę na pelargonie i kwiaty policzę,

zasłucham się

w pieśń o myszy brązowej pijącej herbatę,

i o kocie drapieżnym - ten myśli "gdy złapię...",

oczyszczę krew.

 

Dzień senny, niemrawy, nie utkwi wśród wspomnień.

Plac Rady Europy i brudny autobus,

pijany żartowniś krzyczący coś do mnie.

Już tylko pięć kroków od progu, a w domu

 

jak co wieczór poczytam o barwnych zdarzeniach,

popatrzę, jak w doniczce pąk w kwiat się przemienia,

zasłucham się

w pieśń o polach wrzosowych, niech różem zapłoną,

i o koniach masywnych, gdy ku wsi powiodą,

odpłynę wnet.

6.03.2017

 

Całość mocno inspirowana starym albumem Jethro Tull Heavy Horses

Opublikowano

Dziękuję :)

Najbardziej lubię pisać o codzienności i o przyrodzie. To mi jest najbliższe. Zdecydowanie też wolę teksty rymowane, w wierszach wolnych coś się jak dla mnie gubi. Przynajmniej mi nie wychodzą za dobrze. 

Styl: staram się go szlifować, nie zawsze wychodzi, ale zawsze warto próbować. 

Pozdrawiam serdecznie :)

Opublikowano

Z tego wiersza emanuje niesłychana harmonia i spokój. Można go polecić do czytania w celach terapeutycznych...w okresie wzmożonego stresu. Coś dla mnie, do podusi :))

O albumie nie nam zielonego pojęcia...sprawdzę :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

W dwóch pierwszych zwrotkach wyrównałam rytm i usawiłam średniówkę po 6, czyli masz 6/6 przy dwunastozgłoskowcu. Zaznaczam, że nic Ci nie sugeruję, to Twój wiersz i Twoja wola jak go poprowadzisz. A że lubię jak jest równo, więc się pokusiłam :) 

Ogólnie mówiąc, wiersz mi się podoba, widać, że czujesz swojskie klimaty i masz lekką rękę. 

Ps. Też bardzo lubię rymowane.

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

"w mej duszy i uczuciach tkwi i kryje się coś co sprawia, że miejsce to szczególną daje mi radość; przecież i Odyseusz, ów mąż mądrością sławny, odrzucił – jak powiadają – propozycję nieśmiertelności, aby tylko ujrzeć Itakę" 

Marek Tulliusz Cyceron

Opublikowano

Bardzo mi się podoba Twoja ballada.

Z natury jestem włóczykijem, kocham podróże i dalekie rajdy, ale też lubię wracać do domu, do wszystkiego, co moje, co tu stworzyłam.

Bardzo fajnie to opisałeś.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję :) Jak się dużo pisze o naturze, dużo z nią przebywa, to w końcu się przesiąka zielenią, która koi. Cieszy mnie Twój komentarz niezmiernie.

Album stary, sprzed czterdziestu lat, wciąż pełen uroku i ciepłych piosenek (zwłaszcza Ćmy, Mysze i Konie).

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ale ten tekst nie ma aż tak ujednoliconego rytmu - pełno w nim fraz siedmiosylabowych. I to celowy zabieg. Siódemki wymagają większej dozy wyobraźni, więcej uwagi. Będę z nimi próbował dalej.

Nie lubię zbytnio patosu.

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ano właśnie. Przy czym ja uważam, że realne życie i ból istnienia nie zazębiają się najczęściej. Większość problemów jest przejaskrawiana.

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja z natury lubię siedzieć w domu i nic mi tak dobrze nie robi, jak możliwość usiądnięcia na łóżku po całym dniu poza czterema ścianami. Ale włóczę się tam i ówdzie, chętnie coś przyniosę z wycieczek, zawsze miło poznać nowych ludzi.

Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Dla mnie podobnie, jeśli wiersz bez rymów, to żaden zagmatwaniec, żadna hermetyczność. Zgadywać o kim, o czym nie cierpię i co, mam jeszcze wzbudzać w sobie poczucie winy i zostać z pytaniem, dlaczego inni wiedzą o czym, a ja nie.   @JWF Ja tak nie chcę, ale to rzeczy, których nie chciałam - wydarzyło się.  
    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...