Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

bronmus45 - oto i ja .. oraz moje kolejne teksty, czyli blogowisko


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

- oto jeden z wielu ...

~

Plują nań - twierdzi, że właśnie deszcz pada, 

gdy kłam mu zadajesz - dotyczy sąsiada ... 

Z takim nigdy nie siądziesz do jednego stołu, 

bo gdy się odwrócisz - splunie do rosołu ... 

 

Morał z tej powiastki nazbyt oczywisty: 

wokół sami podli - lecz on zawsze czysty ...

~

Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

~~

Felek i Antek - wioska Kocury,

dmuchali wspólnie do jednej rury.

Każdy ze swojej strony

wielce zadowolony,

że jego dęcie to wzór kultury.

 

Rdza z ich to chuchu instrument przeżarła

- chcieli być wielcy, pełnią role karła ...

~~

Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

 

zapachy dawnych dni ...

 

Dawne zapachy z kafejek
- miód pitny, kawa, Marlboro,
i gości wieczorem sporo
- jakie to dawne już dzieje -

 

Tęsknię za czasem minionym
- z młodości przecież obrazy
które dziś widzę bez skazy
zostaną dla mnie ikoną ...

 

Współczesny wystrój lokali
- szkło, aluminium, kafelki;
zaginął tutaj duch wszelki.

 

Postrzegam te zmiany. Z oddali ...

.

Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

obrazek z przedwiośnia

~

mroźnym oddechem zimy

posrebrzone trawy przedwiośnia

oczekują cieplejszych dni

 

gu - guuu - gu-jąc donośnie

dzikie sierpówki

już nawołują się w pary

 

wtórują im koty

oznajmiające swoją ruję

wprost szatańskim miaukiem

 

- no, a w maju ...

Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

jesień życia

...

zmurszałymi wspomnieniami dawnych uniesień

zobrazowanych sennymi majakami

idziemy dalej przed siebie

 

nie spiesząc

coraz to drobniejszymi kroczkami

 

- a tak niedawno jeszcze kipieliśmy pełnią życia

bez nadmiernie kontrolowanych zahamowań

 

powolne zamarzanie ...

.

Opublikowano (edytowane)

- bez znieczulenia!!!

 

Mroźnym wdechem o poranku zachłystuję swoje płuca.
Siedzę sobie na przystanku; wiatr mi w oczy piachem rzuca
- czekam właśnie na autobus ...
 
Na ławeczce jakiś łobuz pozostawił brudu wiele
- jest zapewne jednym z wcieleń 
stadionowej "kibolszczyzny" - z kręgu ćwoków.
 
W ich to głowach pełnych mroku tkwią obrazy swej wartości
pośród innych takich samych.
 
Wśród nich wciąż te same ramy:
 
pomiędzy Bugiem - Wisłą - i Nysą
to najważniejsi MY SOM ..!!!
Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

- z oddechem wiosny -

 

(...) pójdziemy wraz z majem rozkwitać wśród słońca

gdzie oczy poniosą a i serce wskaże

łamiąc wiele sprzeczności co staną przed nami

by gonić ponownie miłosne miraże

 

bez nich cóż znaczyć może zbyt szara codzienność

wikłająca nas w smutki i zmartwień bez liku

składane dość pochopnie na życia ołtarze

a w zamian zyskując męczącą bezsenność

 

wzmocnij w nas nadzieję rozświetlając mroki

wiosennym uśmiechem tkanym blaskiem słońca

ładując w serca nasze tchnienie sił radosnych

budujących chęć życia do samego końca (...)

~~

Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

~

zimową nocą

księżycowa poświata

srebrzy biel śniegu


~~
bezkształtny bałwan
w pośniegowej kałuży
lustrzany obraz

 

~~~

zieleń trawników

pośród bezlistnych krzewów

czas przedwiosenny

Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

z cyklu "Warkocze myśli"

nastolatek w "słusznym wieku", czyli z życiem za bary
 

~~~
skisłe przez lat już wiele
w mrocznych studniach wspomnień
uroki młodości
stają się coraz mniej powabnymi

każdy dzień rozpoczynamy bólem
bez którego nie istniejemy w rzeczywistości
naszego steranego
przez wszystkie te lata życia

nie powinniśmy się jednak poddawać
wyciągniętym ku nam dłoniom
uzbrojonym w kosę

bierzmy z życia co tylko się da
nie spoglądając na wyroki niebios
orzekane przez sąd ostateczny

naszym sędzią niech pozostanie jedynie
wewnętrzny spokój przed wieczornym snem
~~~
Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

... ze ciupagom - hej!!!

~

(...) chyba wsyscy wicie

ze górol z ciupagom

moze zrobić wsyćko

- i to nie jest blagom

.

 pseto wom tu pedom

byśta nie furceli

nad tekstami innych

cośby nie musieli

zbirać zymby w krzokach

abo kajś w potoku

.

pamientaj więc ło tym

jeden z drugim - ćwoku!!! (...)

.

- he ... he ... he ... heeeeeejjjjj!!! ... pierunie ...

~~~

Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

- motylki -

~~

Wiosenne słońce wreszcie rozbłysło

- wysuszy trawę po zimie skisłą,

rozbudzi nową.

Natura, a w niej i także ludzie

wnet odbudują w corocznym cudzie

formę życiową.

.

Motylki w głowach, motylki w sercu

gdy po łąk kwietnych nagim kobiercu

spacerujemy.

Jest tu nas dwoje, wtulonych w siebie,

więc takie chwile są naszym niebem

- tak to czujemy ...

~~~

Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

- dziś każdy pisać może ...

 

Pomocnik murarza chwaląc się swym fachem

mawiał, że jest znanym, sławnym budowniczym.

Wziął się za budowę psiej budę (wraz z dachem)

- ta się wnet rozpadła. Pies pozostał z niczym ...

.

Kolejnym powołaniem owego pacana,

które pewnego razu odkrył w swojej duszy,

było pisanie wierszy. Tak więc już od rana

klecił teksty różniste. Kamień by się skruszył

i rozpadł na kawałki, gdyby je usłyszał.

Gdy je przeczytał w domu ... kot uciekł i mysz(a)

.

Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

czas przemian

~~

Szarością naznaczone w czas przedwiośnia drzewa,

czekają niecierpliwie na cieplejsze dzionki,

by odrodzić się liśćmi w wesołej zieleni.

 

Świat przyrody się wtedy z dnia na dzień odmieni,

a w nim także i ludzie, goniąc swoje mrzonki,

w zimowe wieczory nucone w zaśpiewach.

 

I będzie tak jak zawsze, od świata początków,

że nadzieja powróci wraz z nadejściem wiosny,

wnosząc wraz z nowym życiem wiele jasnych wątków

- rozprawiając się z zimą w sposób bezlitosny.

 

I nam tak czynić trzeba, strząsnąć z siebie marazm,

no i przywrócić humor. Już od teraz - zaraz!!!

~~

Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Pani Nickowa i Pan Nick

~~
Nick nazwany Pani / Pan
to po prostu marny szpan
udawanej uprzejmości.

Skąd mam wiedzieć, kto tam gości
z drugiej strony łącza w sieci?

Są i tutaj również dzieci, 
małolaty, czy bęcwały.
Ja mam zaś być tak wspaniałym
mianując ich tu panami?!!.

Ot, zakalec z rodzynkami,
czy też kwiatek do kożucha ..

Miejsce dla wolnego ducha
- jakim sieć internetowa
już od dawna jest gotowa
na "tykanie" się w przyjaźni.

Tak jest prościej. Nawet raźniej ...
~~

Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

C2H5OH każdy przecież kocha ...

?

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Znalezione obrazy dla zapytania e-gify

 

Koń - ten, który mówi - był kiedyś pijany;
zataczał się biedaczek od ściany do ściany,
rżąc z uciechy swawolnie, gadając od rzeczy ...

 

Nikt z przytomnych mi tutaj chyba nie zaprzeczy,
że pijane stworzenie - każde z łaski boskiej
pije nie bez przyczyny. Zapija swe troski,
by chociaż przez chwilę radować się życiem.

 

A koń wypił wiaderko. Zaś to jego picie
spływało noc całą z bimbrowni ukrytej
akurat właśnie w stajni. Ową okowitę
właściciel aparatu, no i konia także
szykował na przyjęcie. Lecz przedtem - a jakże
- zbyt często próbował, czy właściwie mocne.

 

No i usnął biedaczek pośród ciszy nocnej
- obok koń również spity od tej okowity.

 

Morału nie będzie. On tutaj ukryty ...
~~

Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

~

Lepiej pisać na wesoło

niż narzekać ciągle w koło

.

Lepiej jadać z gwoździa zupę

niźli lizać kaczy kuper ...

.

Lepiej z brzydką łoże dzielić,

niż z JarKaczem w jednej celi

.

Lepiej jadać chleb z zakalcem,

niźli w PiS-ie być służalcem

.

Lepiej wieść żywot twardziela

niźli tchórza. Wciąż ... "spierdzielać"

~~~

Opublikowano (edytowane)

~

Lepiej iść gdzieś na zabawę

niźli z żoną "spijać" kawę.

.

Lepiej "walnąć" sobie klina

niźli z żoną iść do kina.

.

Lepiej kiwać palcem w bucie

niż pracować w Nowej Hucie

(z dawnych lat)

.

Lepiej już wyjść na zaprawę

niż malować (w wojsku) trawę

(wojskowe)

.

Lepiej bawić się słowami

niż kumplować z marudami

~~

Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

- pomroczność ważniaka...

 

(...) skołtuniona samotność,

zadzierzgnięta nieufnością wobec ludzi,

buduje wciaż podświadomie swoje azyle bezpieczeństwa,

coraz bardziej oddalając się od realnego świata.

 

Obraz, jaki tworzy na podstawie własnych przekonań

- wypaczony, bo wypatrzony oczami i duszą człowieka,

ceniącego jedynie wartości jemu najbliższe.

 

Wątpliwym staje się,

by ktokolwiek mógł oczyścić jego duszę z bielma obłudy,

by dojrzał to, co dla innych jest naturalnym obrazem (...) 

.

Edytowane przez bronmus45
zmieniono "ą" na "a" (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

- w maju same ....?

~

Od blasku spojrzenia zapłonęło serce

gorącym płomieniem miłości,

by kwitnąć radośnie, jak kwiat w butonierce

pachnący zalotnie, najprościej.

 

Tak trwało w nadziei na nowe spotkanie,

aż przyszły dni wiosny majowe

- nie wiedziało jeszcze, że wnet zaprzestanie

tak kochać i znów ... straci głowę.

 

Kolejne spojrzenie, namiętnie gorące

poczuła na sobie ta postać,

co działo się w maju, na kwitnącej łące,

- bez trudu zgodziła się zostać.

 

Serca blisko siebie, a ciała splecione

poddały się zatem rozkoszy,

to nieważne nawet, że on miał już żonę

- seks wspólny tę myśl wnet wypłoszył -

~~

Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Promienie słońca rozpalają moją starą, wyblakłą poezję bólem i krwią pisaną, cieczą boską ociekającą, błagającą o wybawienie ran, które mi wyrządziliście. Słowa skryte w cieniach szkolnych sal, rozlane między wierszami tych rozmytych korytarzy — mimo zmian wiecznie obecne. Próbowałem je spisać, lecz zdań było za dużo — zapieczętowałem wszystko na skórze. Każdy wyraz odnawiał oparzenia więżące mnie w tej szkole, odtwarzał w głowie nagrania pogubionego piętnastolatka który nigdy nie pogodził się z losem, jaki mu zgotowaliście. Chciałem rozpadu s͓̎w̖͚̐o͈j̱̳e̓̂j̗̈ͣ ̐g͋ł̞̮̐o͚ͤw̩y̘̗ w s͕͗̊am̮̩ͭ̾o̺ͧt̹̊̆n͇͖͐ͤo͙̽ś̘̹̿͂c̻ỉ͍̀ między krzesłami. Lewitując w dymie papierosów rozmyślałem, iż może, gd̗̪͌y̥͗ ̮ͥ̇r̦̫͒ọͩzͩp̻r̬̟̊u̙ͩj̫̘̈ę̳̓̋ ̌s̙͇ͧ̆w̥̍ą́ ̘͂̈́ͅsk̝̒ó̮͋rͮͯę͈͊, w̩ͯ ̲͓k͓̥͒o̖̽̒ń͓̐ͅcͬụ̻̀ͬ ̬͈͑ͨpͪo̖s͈͋k̊ł͎̙á̰͕̐da̹m̻̖̅ s̗̈i̯̠ę̔ ̣̰̅ͨd͕͕o͋ ͕̂̎k̬up̰y̬̒.̤͉ͨ͂ C̴͇̤̮̖̪̪̺͇̯̼̫̳̯̥̍̅͋ͦͨͥ́̾ͬͬ̿̈́̀́͜͢͟͠͞ȟ̵̵̴̸̷̶̢̡̩̬̫̪̲̦͖̼̰̻ͧͪͮ̎̾͌͗ͦ́̀͜͟͠c̸̸̵̴̡̡̢̲̝̲̙̫̮͔̬̓ͥ͐ͪ͑̈́͟͠í̶̷̵̶̡̲̠͉͎̯͕̣̟̟̤̼ͧͣ͌́̍̐͋̋́́͜͞͞͠a̷̢̢͎̫͎̠͉͔̮̙͚ͦͤ̑̉͗̀͘͜͠͝ł̷̴̶̴̸̡̺̲̝͚͓̹̮̮̻̝̾͋ͩͬ̌ͪ͒͢͢͜͟e̴̴̸̵̸̡̩̟̱̱̖̗̤̭̺̣͖͓̘̊̌̎͛̒ͣ̂͑ͥ͝͞m̴̶̴̴̡̱̪̲̼ͣ̓̍̔̐̅̃ͮ̿̍̀͜͞͠͞ ̴̸̸̴̢̢̠̱̪͙̭̤̥̭̆̓̌̋̊͋̏ͤ͋͐͘͟͜͜͝ͅr̸̡̡͉͉̟̹̙͊͗̔̏͛͗ͫ̆̎̋ͪͮ͛̀͘͢͢͝͠͞͝͠ỏ̵̶̢̡̝̝͕̝͉͌̑̈̄͒͒̀͟͝͝͠ͅz̵̷̶̶̡̢̬̱̮̼͎̤͙̼͚̻̙̻͎̄͒̂̏ͨ̅ͫͩ́͋́͋́͘͠͠͞͠p̵̢̲̗̯͔̗̗̖̫̏ͯ͋̑̈́̉̐͋̓̓̓́̀̀̀͟͢͟͞͝͝a̴̸̵̤̪͎̻̭͔͍̠̥͈̘̩ͯ̉̈́ͬ̾̅͛ͮ̀́͟͟͢d̷̷̶̶̡̹̣̼̭͕̯̥͈̘̺̺̤̭̞̋̈ͧͧ̈́ͥ̊͂͌ͨ̾̇̊̀̀͜͠͝͠͠u̴̵̷̸̶̱̼̟̞̩̦̯̣̗̰̫̱̖̯ͣͦ͛̿́̅̈̔͂̀͘͘͢͢͠ ̸̵̴̷̡̢̪̩̺̝̜̲͚̩̙̋̾͋͊̈́̓̓̀̀́͢͞͝s̵̴̶̸̴̷̵̸̵̴̴̡̡̯̟͖͉̯̫̺̥̭̼͙̗̯͕̫͖̬͍͈͇̤͈̻͎͙̝̜̙͓̩̰̼̠̻͇̠͕̖̜̩̺ͭͨͭ͐ͦͪ̎ͧͤͦͣ̔̎͒ͩͯ̉̈ͮ̌̀̀̎͋͒͗̈ͥͭ̌ͧ̀͘͘͘͜͟͟͜͢͠͞͠͠͠ͅẉ̶̷̶̵̸̷̷̵̸̸̶̴̸̡̢̡͕̙̺̰͉̗͉̘͍̗̖̺̫̙̠̝͎̖̘͍̖͔̲̼̣̱̜̼̻͔̞̝͚̦̞͍̼̳̬̺̙̹̣̪ͬ̂̈ͬ̊͂̀̋̒̍ͤ̉́̀̀̐̐ͨͥ̔ͩ͐̃͋ͫ̊̓́̀̂̽̑͒̉̈́̋́̀ͪ͌̂͌ͤ͂ͣ̌̌̈́́͘͜͟͢͟͟͜͟͜͢͜͟͟͠͝͠͠͝͞͞o̴̶̷̴̵̸̵̸̢͙͕̬̥͙̱͉̠͎̻̼͈̣͕͉͉̳̟̮̲̮̟̾̉͌̿̍́́ͫ͗ͮ́̽̃͌̆̏͛́͘͟͟͜͢͟͝͠͞ĵ̸̵̶̵̷̵̶̡̢̹̬̲̗͇̙͔̣̼̱̦̗̜͖͈̙͖̫̥̝͖̹̳̫͈̩͕̥̣͈̫̇ͬͫ̌̀̽̆͌̀̀͌̿́̽ͩͯ́̄͗̍͊̓ͯͭ̿̀̀̀͘͘͟͟͟͜͟͝͠͝͠͝e̸̴̶̷̷̶̷̶̵̵̢̢̢̢̡̡͙̭̣̰̮̲͕͔̙͓̹̜̣̙̘̜͉̩̺͈͙̦̙̭̩͙͍̻͔̼̹̻ͣ̑̊͋̎͂͒͑̾͂̓̄̑͑̈̐̓̽̉̅ͧ̂̅̒͛̐̋ͤ̇́̀͘͘͘͜͢͟͟͟͜͢͟͝͞͞͠͞j̸̶̵̷̴̶̸̸̶̢̢̢̢̢̡̡̡̢̢͉̗̱̺̠̭̖̱̭̠͎͈̠͕̗̤̱̙̖̠͍̲͉̞̫̙̗̖̗̘̭͓̲͎̻̭̯͔̱̪ͬͫ̄̊͗ͧͫ̂̂ͭ̓̌ͭ̈ͫ̿̉̄ͨͯ͂ͨ̃̌͌́ͥ͛ͫ̀́ͣͤͣ̈͂̎͂̓̈̑ͩ̍͊͑ͥ͋ͧ̔ͥ̀ͫ̌̀̀͘͘͘͘͢͢͢͟͢͟͟͠͝͞͞͝͞ͅͅͅ ̶̸̴̷̵̴̴̢̡̢̢̹̺̥̼͇̹̫̰̺̮̪͍̭̩̖̠͍͈̟̝̖̻̍̽̈́̍͌ͪ̿ͬ̊ͫͭ̎̀̀̐͗ͬͩͨ̔ͫ̍̓̀̀́͘͢͟͜͢g̵̷̴̶̡̡̢̡̡̡̡̢̡͎̹͓͍̫̙͖̤̩̹̜̖̺̪̺̬̜̥̳̈̑̓ͥͧͪͬ̅̌̏̀̀́͋̈́ͪͧ̊́͋͋́́́̀͘͜͟͞͞ł̷̶̴̷̵̸̷̷̵̷̷̷̴̢̡̡̢̡̡̢̡̢͇̠̜̫̗͎̯̜̟̗̩̮̜̺̣̭̭̮̩͙̞͈̹͖̭̤͙̠̙̗̮̳̲͖͙̩͙̱̻̙̠̝̾͂ͤ͋̆͂̆̇̐͛͑̐̋̽ͨ̿͒̐̈̿̉̏̓̉̽ͥ͒ͫ̈́̃̌̓͐ͫͫͦͨ͘͘͘͢͜͟͢͟͟͟͢͢͢͟͢͜͞͝͞͠͞͝ͅo̵̷̶̵̴̶̢̢̢̢̡̘̲̭̱͎̭̞͖̝̬̼̪͎͇͚̼̦͖͍͍̰̥͌̎̈́̆̉̽͛͂̈ͨͬ͊ͣ́̀̀ͤͨͭͩ͐̽̇ͦ̿ͯ́́̑́̽̋̒̑ͨ̓̔ͨ̎ͣ́̀́́͘͘͘͢͟͢͟͢͟͠͠͠͠͝͝͠͝ͅw̴̷̴̵̸̶̵̵̡̡̠͍̩̣̙̩̠͉̘͈̣̣̰̦͎͓̱̘̝̮ͨ̋ͮ̇́͗̈̔͂́ͨ̋̂͛́̎̍̆̓̽͑̇͘͘͢͢͜͟͞͠͠͠ỹ̶̴̷̶̷̴̸̶̷̵̡̡̢̲͍͕̳̘͈̠̼̬̘̞͈͚͉̖̹̞̳̗̘̦͕̝̗̺̜̗̜̾͌ͬͭͪ̐ͯ̊ͯ́́́ͤ̈́ͩͥ͋̔ͬ͐̊̆ͪ̐̎̏ͤ͒̉̊ͥ́̀͘͟͟͜͟͞͠͝͝͞͞͞ ̸̸̷̢̠̩͍͇̠͓͍͈̦̺̼̫̹̘̽ͨ̍͊ͫͫ̆̀́͘͝ byłem ą̸̢͇̘̱͇̈́̂̚͝ń̸̢̨̥͖̟̥̯ȉ̴̞̗̑̄̕o̶̢͖̓͆̊̿͛̇ł̴͓͍͕̔͜ͅẹ̸̩̥̩̤̺̝͋̈́̊̿̕m̷̡͓͖͉̏͒̽̏ ̸̨̝̹̫̪͎̮̞̱̻͍̗̮̟͙̣͙̔̂̿̾̑͛̈́̈́̈́̂͌̈͐̈́̀̉̏ͅ a oni mnie w̷̢̼͆̀̑y̵͔͂ṕ̶̬̖͂͆ę̵̨̀d̸̫̻̼̘͠z̵͍̄̏̕͠ì̴̢̮̯͕̑̄l̵̫͇̤͖̾̅î̷̤̭͖͖.  
    • Kiedy grudniowy wieczór, przyczepił do granatowego nieba, złotą gwiazdkę w informującym miejscu, oraz mniejsze, żeby nie była w święta sama, a Pan Śnieguś właśnie skończył lukrowanie puszystą bielą okoliczny świat oraz nasze wełniane czapki i czerwone nosy, usłyszeliśmy, zadziwiające dźwięki.    Pobiegliśmy wtedy, chrupiąc butami po zmrożonych śnieżynkach, do ozdobionej zielonymi lampkami chatki, buchając parą, niczym zdyszane, ciepłe parowozy.     Czekanie na gwiazdorka w żółtym ciepełku, było fajne i przytulne. Wtem usłyszeliśmy, ciężkie skrzypiące człapanie. Bliżej i bliżej. Wreszcie usłyszeliśmy zamrożone pukanie. Byliśmy bardzo spragnieni prezentów, zatem spieszno żeśmy drzwi otwarli. Ujrzeliśmy drgającego z zimna, Gwiazdorka, który głośno wydzwaniał zębami – Cichą Noc.
    • @MIROSŁAW C. nie wiem czemu skwierczą
    • @violetta to już skomplikowana biologia krasnoludzka
    • @KOBIETA aż język cierpnie:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...