Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak. Coś pomyślę, chociaż wydawało mi się, że do formy balladowego opisu miejsca akcji pasowało, nie chodziło o wypełniacz. Unikam ich.

Bardzo dziękuję Nato:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Kurde, nic nie gapuję coś mi napisał

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Średniówka wszędzie jest po 5 sylabie, czyli 5/5

Rym samoistnie wyszedł i się nad nim nie zastanawiałam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dałeś mi krótką, dobrą lekcję. Bardzo jestem wdzięczna. Wszystko zrozumiałam, tego wiersza na razie nie będę poprawiała, ale w następnych ta wiedza się mi przyda.

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Czytam twój wiersz, pierwsza zwrotka wprowadza mnie w bajkowy nastrój, czytam dość szybko, druga zwrotka nagle hamuje jakby ktoś zaciągnął hamulec bezpieczeństw w pociągu ekspresowym, walizki lecą na głowę itd. Wydaje mi się, że przyczyną jest zmiana rymu w wersach. Poza tym nie znam słowa "falstrużek", jakbyś mogla wyjaśnić będę Ci bardzo wdzieczny.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To są tylko MOJE odczucia, które są niespójne z innymi komentarzami wiec jest duże prawdopodobieństwo, że to ja jestem w błędzie. Brakuje tu na forum profesjonalisty, który by oceniał wiersze od strony "technicznej". Czasami odnoszę takie wrażenie jakbyśmy błądzili po omacku w tej forumowej poezji. 
 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Pierwsza zwrotka opisuje miejsce, gdzie podmiot liryczny spostrzegł dziwną postać (zjawę), druga opisuje, co ona robi, akcja rozgrywa się bardzo szybko, bo jeszcze nie zdążył się jej dobrze przypatrzeć, a ona już zniknęła. Obserwator jest zadziwiony, bo ktoś niby był, a już nie ma nikogo, tylko krzak dzikiej róży pozostał w centralnym punkcie. 

Falstrużki to neologizm, nowy wyraz utworzony na potrzeby wiersza, a dokładniej na opisanie momentu zniknięcia zjawy. Jak się poruszyła i wstała - zafalowało wokoło roślinnością i w strugach ciepłem drgającego powietrza zniknęła. Czyli od fal i strug. 

Myślę, że w miarę dobrze przybliżyłam Ci znaczenie falstrużek :))))

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Pozdrawiam 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

nie znalem słowa możliwe, że "falstrużek" to ten hamulec, moja pierwsza myśl to jakieś rośliny, kwiaty, po czym pomyślałem, że zwykła pomyłka brak przerwy ;) 

myślałem, że lis, kot albo skrzat, ale tych podobno już nie ma w polskich lasach ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...